Stanęło jednak na żółtym epoksydzie - taki całkiem fajny nie jest, nie kryje tak dobrze jak poliuretan, ale może być. Zostaje pomalować stopy na zielono i można montować reduktor i stawiać maszynę na nogi.
Zregenerowałem również pompkę, dostała nowe łożyska, korpus częściowo był mocno pordzewiały, wypiaskowałem i pomalowałem podkładem epoksydowym. Wżery zostały, ale powinno wytrzymać kolejne naście lat. Zostało dorobienie tego dekla od spodu, bo wygnił, ale to akurat mały problem, model 3D już mam.
Przyszła również śruba, walcowana o długości z 1500mm z C45. Po przyłożeniu do oryginału jest idealnie prosta. Cenowo bardzo przyzwoicie - 240 zł. Co sądzicie o stanie półnakrętki? Robić nową czy nie? Po przyłożeniu do nowej śruby i starej śruby w niewypracowanym miejscu nie ma luzu osiowego, ten luz jedynie występuje tam gdzie pracowała najczęściej. Widziałem, że ktoś ją podłożył blaszkami z puszki po piwie

Co się wypracowuje pierwsze w takim połączeniu, śruba czy nakrętka?
Udało się trafić również łożysko wrzeciona w dobrej cenie w lokalnej hurtowni - nie wiem skąd to ściągnęli, ale jest. Koszt - 420 zł, FAG z tego co mi powiedzieli ok. 700 zł.
Dorobiłem również śrubę imaka, bo oryginalna była w bardzo kiepskim stanie.
Mając założony reduktor można założyć silnik przez ten otwór, czyli lepiej montować to już poskręcane na zewnątrz?