Używam stołu podobnego to Twojego zamysłu do frezowania konkretnych elementów od dawna.. w tym alu jak i bardzo małych elementów wielkości np 10-15mm z ABSu.
Używam vaku pompy dwustopniowej 0.75 kW. wysysa do zera praktycznie. Jak frezuję to pompa tak czy inaczej chodzi 100% czasu. Wszelkie próby wyłączania w trakcie raczej średnio się sprawdzały.
Doświadczenia:
Jak przyssie to Panie z krajówek mogą pozazdrościć jak sądze

Mam dwa sposoby...
1.
Do plastiku na stole podciśnieniowym mam bolce ustalające na które zakładam matryce z PCV pienionego o otworach pasujących do detalu tak żeby nawet po wycięciu wszytko pozostawało przyssane i nie było możliwości żeby przecięcie po otworze rozszczelniło stół.
2.
W zależności od wielkości elementu i dopasowania do stołu sprawdza się albo na samym stole albo na matrycy rowek w który ułożysz sznur gumowy uszczelniający i na to kładziesz coś co potrzebuje mocnego mocowania.
Ogólnie wiara, że jakiekolwiek większe frezowanie może być opędzone na zasadzie położę i będzie się trzymało pozostanie wiarą i można moim zdaniem wsadzić ją miedzy bajki chyba ze ktoś ma pompę o bardzo dużej wydajności a siły frezowania są takie ze i bez trzymania by poszło.
Jeszcze taka uwaga... przy frezowaniu najmniejszym problemem jest przesuwanie materiału. Poliwęglan 5mm 150x150 przyssany 700mbar już jest nie do przesunięcia ręcznie. Problem zaczyna się z podnoszeniem materiału jeśli ten jest mało sztywny. Frez go podnosi i przez to następuje rozszczelnienie całego stołu.
Dla konkretu PCV pienione frez 2mm 12 000 rpm 1300mm/min zagłębienie 6mm. Przy elementach wielkości min 200x100 ciśnienie 650-700mb zakładam graniczne na frezowanie a w zasadzie już po nim z wyfrezowanymi detalami i tym co się przy okazji rozszczelniło. Przy elementach mniejszych wypada nie wychodzić z 500mbar a elementy wielkości 10x20 to w ogóle schodzę na 100mbarów i skrobie po 0.5mm.
Pozdrawiam
FDSA