Minitokarka - wybór
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 37
- Rejestracja: 07 sty 2015, 21:37
- Lokalizacja: Żagań
Wracając do tematu. We wszystkich postach piszę się, że te 'małe' to wszystko klony. Z tego wyciągnąłem wniosek, że mało ważna nazwa ale ważna jest cena i stan techniczny.
Zastanawiam się jeszcze nad jednym. Jak uważacie, czy chiński producent w zależności na jaki rynek kieruje produkt wykonuje go lepiej lub gorzej czy też nie ma to dla niego znaczenia.
Zastanawiam się jeszcze nad jednym. Jak uważacie, czy chiński producent w zależności na jaki rynek kieruje produkt wykonuje go lepiej lub gorzej czy też nie ma to dla niego znaczenia.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 707
- Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
Raczej nie producent a dystrybutor w danym kraju jest bardziej wnikliwy w to co sprzedaje i robi selekcje lepszą lub gorszą, ale może mieć to miejsce, wiem bo ojciec kiedyś handlował lampami foto z chin i oni tam mieli różne półki jakościowe i można było wybrać z której chcesz towar plus można było robić inspekcję samemu i zwracać buble. Ale czy jest tak z tokarkami u nas tego nie wiem.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Z polskich jest jeszcze TSA-16. O klasę lepsza jako tokarka od OUS-1. Wadą i zaletą jest przednie łożysko ślizgowe i na jego stan trzeba zwrócić uwagę przy kupowaniu.
Uchwyty 80mm (takie ma większość małych tokarek) mają przelot 15mm i większej średnicy się przez nie nie przepcha, nawet jeśli wrzeciono ma większy przelot
.
Uchwyty 80mm (takie ma większość małych tokarek) mają przelot 15mm i większej średnicy się przez nie nie przepcha, nawet jeśli wrzeciono ma większy przelot

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 260
- Rejestracja: 15 mar 2010, 21:38
- Lokalizacja: Osw wlkp
Błąd logiczny. To zrób ten sam gwint na precie 25. Idąc tym tokiem rozumowania to zawsze braknie i dojdziemy do poreby kamara i tez bedzie malo. Do tego gwintu to bym do sklepu po narzynke poleciał. Zaraz powiesz ze pret ma 15 i tylko koncowka na m12.panzmiasta pisze:Statystycznie też jesteś jedną osobą na sto której przelot tokarki jest niepotrzebny, przykład ? Zrób mi nożem do gwintów prawy gwint np m12x1 na pręcie o długości 40cm , długość gwintu to 3cm. Bez przelotu na małej tokarce niewykonalne .dawca87 pisze:Jak kolega chce wiedzieć statystycznie to mam u siebie przelot 25mm i może nie to ze z niego nigdy nie korzystam ale jakby go wogle nie było to bym tego nie odczuł.
Nie pisze ze przelot jest mi niepotrzebny tylko nie jest niezbedny.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 2558
- Rejestracja: 04 paź 2007, 01:32
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
nie ma co się doktoryzować - ani przelotu ani wielkości uchwytu nigdy za dużo tylko chciałem zauważyć że temat jest o mini tokarce czyli powiedzmy że poczynając od uchwytu 80 do powiedzmy takiego 120 i długości toczenia 180-500. mniejsze uchwyty i długości toczenia odrzucam w strefę micro tokarek. na dodatek każda wielkość maszyny jest do swoich zadań. ta na której przetoczymy koło od wagonu niekoniecznie poradzi sobie ze zrobieniem szpilki np M2 no i vice versa
Nie otrzymasz koni wyścigowych krzyżując dwa osły
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1743
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Żeby nie ciągnąć przykładu z gwintem - cenię przelot w tokarce bo:
1. pozwala zaoszczędzić materiał podczas wykonywania krótkich przedmiotów. Mam kawałek wałka "schowany" we wrzecionie którego koniec obrabiam i odcinam produkt (niekoniecznie na tokarce) z całości zostaje 1 odpad a nie 10.
2. Planowanie i nakiełkowanie jest o niebo łatwiejsze
2a. Zabielić pod podtrzymke też łatwiej
3. Bardzo się przydaje przy głębokim wierceniu
Krótko mówiąc - może nie jest konieczny ale bardzo przydatny.
W jednym muszę się z Dawca87 zgodzić - zawsze jest zbyt mały
1. pozwala zaoszczędzić materiał podczas wykonywania krótkich przedmiotów. Mam kawałek wałka "schowany" we wrzecionie którego koniec obrabiam i odcinam produkt (niekoniecznie na tokarce) z całości zostaje 1 odpad a nie 10.
2. Planowanie i nakiełkowanie jest o niebo łatwiejsze
2a. Zabielić pod podtrzymke też łatwiej
3. Bardzo się przydaje przy głębokim wierceniu
Krótko mówiąc - może nie jest konieczny ale bardzo przydatny.
W jednym muszę się z Dawca87 zgodzić - zawsze jest zbyt mały

-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 788
- Rejestracja: 17 gru 2011, 18:13
- Lokalizacja: MALBORK
Dokładnie i dlatego do pierdółek i precyzji mam ous-a [ nie śmiać się przy precyzjizacharius pisze: na dodatek każda wielkość maszyny jest do swoich zadań.


PS:Na olx pojawiła się proma300 http://olx.pl/oferta/tokarka-proma-CID6 ... 196e26a6e1
perfekcyjna B. S. , OUS 1 - Oświęcim 1066/72r; Pozdrawiam
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 707
- Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
To dodam jeszcze swoje 3 grosze. Przelot na przykład jest niezbędny przy produkcji. Jak muszę zrobić na przykład 1000śrubek (bo mam takie zachcianki
) to zrobiłem sobie przedłużkę do wrzeciona, wkładam pręt taki 50cm ustawiam tokarkę na seryjną robotę (imak dźwigniowy, konik dźwigniowy z przystawką rewolwerową, szybki zacisk do tulejek i jadę cały dzień wkładając tylko nowe pręty. Bez przelotu musiał bym operować na materiale długości kilku cm a to była by masakra.
