
Mi jakiś czas temu jak malowałem wiertarkę stołową i zależało mi na w miarę odpornej na zarysowywania i odpryski powłoce a nie chciałem wywalać kasy na farby z górnej półki znajomy- sprzedawca w sklepie z farbami podpowiedział taki patent: zwykła farba ftalowa (olejna) + korektor do autorenolaku max. chyba 8 czy 10%.
Posłuchałem go i wziąłem zwykłą zieloną olejną Śnieżkę i korektor PR Z Nobilesu . Po pomalowaniu z tym korektorem powłoka wyszła twardsza , duże szybciej schła,lepiej się zlewała przy malowaniu, jest bardziej odporna na odpryski i zarysowania i ma większy połysk. Starą farbę zdarłem do gołego metalu i zagruntowałem jakimś zwykłym unikorem. To było ok. rok temu i na razie wszystko trzyma się ładnie. W tym sam czasie malowałem stół tą samą farbą bez tego specyfiku i mogę rysować po tej farbie praktycznie paznokciem, a leciutkie uderzenie czymś metalowym powoduje odprysk mimo że powierzchnia solidnie odtłuszczona i zagruntowana.
Nie wiem jak odporność takiej mieszanki na chłodziwo i oleje bo w mojej wiertarce farba nie ma z nimi zbytnio kontaktu . Z kolei z doświadczenia wiem że zwykłą olejną nieraz lubią rozpuszczać. Może w tokarce przy większym kontakcie z tymi płynami lepiej sprawdzi się coś takiego:
http://www.rafil.pl/?m=katalog&id=6
Emalia ftalowa więc w połączeniu z tym korektorem efekt może wyjść całkiem fajny.
Zaznaczam że tylko może, bo jeszcze tego nie próbowałem

Dla bardziej wymagających to raczej poliuretanowa.