No wiesz, albo wyrzucę to co mam i kupie nowe z napięciem albo wykorzystam, więc do stracenia niewiele.grzes_rupinski1 pisze:Fajne naprężanietylko wykorzystuje się połowę kulek.

O widzisz, to jest ciekawe, myślałem aby rozciąć jeden wózek i jego połówki dać jako dociski od spodu ale ten pomysł jest do rozważenia. Nawet nie muszę rozcinać do końca a z dwu stron tylko nie w osi. Zostawiając nie docięty środek.grzes_rupinski1 pisze:A może wózek rozciąć i dorobić ścisk z jednej strony ( oczywiście z gwintem drobnozwojnym) wtedy to już profesjonalne naprężenie kasowanie luzów i jak się szyny wyrobią wrzucisz większe kulki i dalej jazda.
Raczej by pękły chyba albo pracowały dość nierówno.DOHC pisze:A gdyby tak naprawdę ścisnąć wózek jak w łożyskach liniowych z kasowaniem luzu? Wtedy odkształca się cała obudowa i pracują wszystkie kulki ?
Pozdrawiam
Tylko wielkość i jakość prowadnic kapkę innaIMPULS3 pisze: Ale skoro nowe tokarki są budowane na prowadnicach tocznych
Nie wymagam, i tak jest dość dobry wynik, ale jeśli można go jeszcze poprawić to wręcz głupotą byłoby nie skorzystać.kamar pisze:Panowie, mamy możliwość stosowania tanich i w miarę dobrych prowadnic ale nie wymagajmy od nich cudów
Trochę tak, bo rzadko jest 4 szt częściej 6, a kto wie czy i nie więcej.bartuss1 pisze:kilka par w suporcie? eee, dziadek coś sciemnia