
choć nie mam tokarki CNC (przynajmniej na razie) procedurka wydaję mi się być przydatna zwłaszcza przy tak rozbudowanych możliwościach.
Tak to policjanci wkrecają. Pacjenci od CNC najbierw budują robota, a on potem wkręcazacharius pisze:no trzech co nie. jeden pozycjonuje żarówkę względem oprawki, i dwóch innych go podnosi i obraca
Kamar nie ufa swoim pracownikom, i pozwala im co najwyżej samodzielnie zabielić, albo splanować czoło, każdy bardziej skomplikowany detal trafia do Artura, który na niego pisze procedurę. A pracownik przy tokarce może se tylko wcisnąć R i patrzeć, jak się toczyzacharius pisze:choć nie mam tokarki CNC (przynajmniej na razie) procedurka wydaję mi się być przydatna zwłaszcza przy tak rozbudowanych możliwościach.
Gdzieś się takich głupot naczytał ?MlKl pisze: Kamar nie ufa swoim pracownikom, i pozwala im co najwyżej samodzielnie zabielić, albo splanować czoło, każdy bardziej skomplikowany detal trafia do Artura, który na niego pisze procedurę. .
Aż się boję pomyśleć że nie umiesz obsługiwać NGCGUIMlKl pisze: Pracując z wieloma procedurami wciąganymi po kolei, poprawić można tylko ostatnią. Jak człowiek zauważy, że pomylił się wcześniej, to wszystko trzeba zaczynać od początku.
Można sobie zrobić tyle zakładek, ile operacji, i po kolei je wczytywać i odpalać. .