Wszystko fajnie, ale takie rzeczy to tylko w Erze... A Ery dawno nie ma
Przypomina się kawał z dawnych czasów, jak to Polak płakał, bo mu skradziono Syrenkę, i narzekał, że całe życie na nią pracował, na co Niemiec - "To po coś takie drogie auto kupował?"...
Nigdzie nie napisałem, że LinuxCNC jest najlepszym na świecie programem do obsługi maszyny. Nie porównywałem go z dedykowanymi do profesjonalnych maszyn programami za grube tysiące $ - nawet jak można taki program wraz ze starą maszyną kupić relatywnie tanio. Dla mnie, i dla wielu innych to relatywnie tanio jest poza zasięgiem, zarówno finansowym, jak i logistycznym. Trudno maszynę z linka
kamara wstawić do pokoju w bloku na drugim piętrze...
Dlatego szukając programu zwracałem uwagę na taką drobnostkę, jak cena. Tu LinuxCNC jest nie do pobicia - nie kosztuje nic. Moja tokarka to samoróbka - magazyn narzędzi będzie miała, jak go sobie sam zbuduję. Nie będzie nigdy robić żadnej produkcji seryjnej - choć detale będą wykonywane wielokrotnie takie same - ilekroć zostaną zamówione. Czas produkcji jednej sztuki nie ma istotnego znaczenia.
Jeżeli idzie o wizualizację - ta wbudowana w LinuxCNC jest rozwojowa, i z tego, co do tej pory w kodzie tego programu wyczytałem, takie bajerki, jak wprowadzanie kształtu narzędzia, czy bazy materiałów są do dopisania w dość prosty sposób. I tu się ujawnia kolejna zaleta LinuxCNC - to oprogramowanie z otwartym kodem, i mogę je sobie w dowolny sposób do swoich potrzeb dostosować. Żadne oprogramowanie z zamkniętym kodem tego nie umożliwia. Mach pozwala fajnie rozbudowywać funkcjonalność programu poprzez makra, pisane w VB. Problem w tym, że VB jest językiem, który nie jest zbytnio przyjazny w użytkowaniu, a samo makro może jedynie wykorzystywać to, co jest już w głównym programie zabudowane, i nie może zmienić działania takiej na sztywno w Macha wpisanej procedury.
Kamar wskazuje drogę setkom tokarzy i frezerów, dłubiących po garażach i warsztatach na starych manualnych maszynach. Drogę realną, bo trzy tysiące złotych idzie sobie uskładać bez większego problemu, a maszyna, tak wyposażona, zyskuje dużo możliwości, i pozwoli nakład szybko odrobić.
Metoda
kamara jest wypróbowana w realnym, działającym zakładzie, gdyby
kamar chciał tam postawić kilkanaście maszyn z legalnym Windows i Machem, to koszta by mu wzrosły o kilkadziesiąt tysięcy, zaś realne możliwości - zmalały.