upadły_mnich pisze:Podobno Weszberng strasznie chlał i bił dzieci i pewnie wierteł naostrzyć nie umiał. Wstyd Panowie.Wstyd.

Dobre, ale... Całkiem nie trafione

Tak się składa, że żywot wiódł Ci On ( Ichabod Washburn ) zaiste mnisi

I tak nisko nie upadał
Przez większą część żywota był bardzo zaangażowany w działalność lokalnego kościoła
protestanckiego... A zajmowane przezeń stanowisko ( w tymże kościele ) praktycznie
wymuszało na nim abstynencję

( serio )
Co zaś bicia dzieci się tyczy, to stosował kary cielesne jedynie w zakresie na jaki pozwalał
ówczesny system edukacji

Albowiem problematyka edukacji dzieci ( młodzieży płci męskiej właściwie ) bardzo go zajmowała...
Do tego stopnia, że prawie cały majątek, którego dorobił się na produkcji drutu
( serio - produkował drut, jako pierwszy przemysłowiec w USA i co ciekawe nie był to drut
kolczasty

)
poświęcił na umożliwienie edukacji tymże dzieciom ( męskiej płci młodzieży )

Co zaś umiejętności kolesia w ostrzeniu wierteł się tyczy, to...
Śmiało można by powiedzieć, że...
Nikt przed nim tak dokładnie i tak szybko wiertła naostrzyć nie potrafił
Spróbuję zgadnąć co Cię tak irytuje

Stawiam na to:
tuxcnc pisze:Bez względu na to czy zaprzęgniemy CNC, czy będziemy kręcić korbą,
czy też kołysać, to jeden problem mamy ciągle nierozwiązany.
Mianowicie mocowanie wiertła do ostrzenia.
Ale spróbuj pogodzić się z tym, że nie wszyscy rozumieją co oczywiste...
Gdyby rzeczywiście w przedstawionych przeze mnie w poprzednim poście ostrzałkach
Wasborne'a ( dwie ostatnie fotografie ) występował "Nierozwiązany problem mocowania"...
To chyba nie kojarzyli byśmy teraz nazwiska Washburn z ostrzeniem wierteł w jakikolwiek sposób...
Niestety oferowane obecnie pryzmy do ostrzałek do wierteł, odlane skwapliwie z aluminiowego badziewia przez chińskich "producentów"
nijak nie potwierdzą tej oczywistej
prawdy

I tu tkwi problem... W zbytnim upraszczaniu konstrukcji przyrządów...

tuxcnc

Dał byś wiarę, że proponowane przez Ciebie rozwiązanie spowoduje
większy błąd
pozycjonowania wiertła niż w ostrzałce Washburne'a ?
Pewnie nie...
Ale gdybyś zechciał zostawić na pomyśle Wasburne'a chocby jedna przysłowiową "suchą nitke"...
Spróbuj po prostu
zrozumieć jak działa tak ostrzałka zanim zaczniesz szukać
alternatywnego rozwiązania...
Ot choćby po to, żeby mieć świadomość w jakim obszarze dokładności się poruszasz

Bo na razie, to trochę oderwałeś się od rzeczywistości

No, może ciut więcej niż trochę

Może na początek zwróć uwagę co zaproponował niedługo po Washburnie, niejaki
George Gorton II ( A może już jego synalek George Gorton numer kolejny trzeci

Nie pamiętam teraz

)
A trzeba Ci wiedzieć, że słynął raczej z produkowania stosunkowo precyzyjnych obrabiarek

I na koniec jeszcze raz ostrzałka Wasburne'a:
