CinekX0 pisze:Trzeba jeszcze znaleźć rozwiązanie jak odprowadzać chłodziwo... temat do przemyślenia

No tak. Na razie leje się na posadzkę. Chociaż nasz system chłodzenia/smarowania jest oparty o mgłę, więc dużo bałaganu nie ma:
Wstyd się przyznać, ale dopiero niedawno Zdzichu zyskał porządną szafkę sterowniczą. Kiedyś wszystko było w wielkim pająku na kawałku płyty wiórowej. Tu w trakcie testów enkoderów:

Powyższa rzeźba nie przeszkadzała Zdzichowi realizować zleceń

.
Teraz wygląda to znacznie poważniej:

Na usprawiedliwienie opóźnienia, mam tylko prace rozwojowe mojej wersji Yapsca (i konieczność posiadania dobrego do nich dostępu). Chociaż, chyba większość konstruktorów maszyn na tym forum, uważa porządek w szafce sterowniczej za "zło konieczne"...
Szafka to Rittal 500x500. Cała aparatura, zmieściła się dosłownie na styk. Kombinowania było co nie miara. Co raz jakaś kolizja wychodziła. Ale w końcu znaleźliśmy optimum, nawet jest ledowe podświetlenie wnętrza i dwa miejsca na serwowzmacnicze YASKAWA. Tylko po co

?
Zasilanie z jednej fazy 230V. Każdy odbiór ma swoje zabezpieczenie typu es. Całość załączane z pakieciaka na drzwiach i przycisków Start/Stop (prze stycznik).
Płytę pod złącza Zdzichu tradycyjnie wyciął sobie sam:

Filmik z tej pracy jest parę postów wyżej.

Jak widać jest możliwość podpięcia do drugiego portu LPT, ale to na razie "pieśń przyszłości".
Przy okazji w końcu dołożyliśmy porządne osłony przeciwiurowe. Cięte laserem i gięte zginarką CNC. Połasiliśmy się na wykonanie z blachy nierdzewnej 1.5mm - będzie na wieki (ale w portfelu bolało

).

Nawet miejsce na logo FabLabu się znalazło:
Kolejna zmiana to dołożenie przystawki do drugiego wrzeciona Kress.

Przyczyny takiego posunięcia były dwie:
Po pierwsze pomyśleliśmy, że w przypadku uszkodzenia głównego wrzeciona lub serwowzmaczniacza, to jesteśmy udupieni z robotą.
A po drugie Kress ma max. 29000obr/min, co może być całkiem ciekawe przy grawerowaniu. Pierwsze próby jednak nie powalają. Kultura pracy Kressa o wiele niższa niż we wrzecionie głównym - hałas niemiłosierny, obudowa wibruje (na szczęście nie przenosi się na konstrukcję maszyny), mierzalne bicie uchwytu (przypomnę, że wrzeciono główne, napędzane serwem nie ma mierzalnego dostępnymi w FabLabie metodami pomiarowymi

). Próba grawerowania też nie wypadła pomyślnie, ale damy mu jeszcze drugą szansę, bo frezik mógł być troszkę za tępy jak na te obroty.
Ps. Chcenie zobaczyć co widzi Zdzichu podczas pracy?
