i jeszcze jedna sprawa - o której przypomniał Kol. Andrzej40 - takie styki " niechętnie " pracują z małymi prądami.
każdy przekaźnik ( np przekaźnik ) ma określony prąd minimalny.
ale pewnie znowu się czepiam

pzd.
Człowieku, nie widziałeś chyba w życiu falownika i lepiej się nie kompromituj. 2V logika automatyki na wejściu analogowym w falowniku - gdzie to spotkałeś ? Twoje niektóre wypowiedzi są wręcz śmieszne - co znaczy "zalecałbym zwykły potencjometr tylko nieco większy" ? Zalecałbym precyzję w wypowiedziach. Np. "większy" ma oznaczać obudowę, rezystancję, moc czy może długość osistrikexp pisze: Jak masz podłączony potencjometr pomiędzy plus a minus to jest dzielnikiem napięcia i masz zero w jednej pozycji. Problemem może być taka skokowa zmiana częstotliwości w silniku w połączeniu z przerwaniem na stykach.
Także zalecałbym zwykły potencjometr, tylko nieco większy.
Nie jestem pewny tych 10V. W automatyce stosuje się inna logikę. Jako zero podaje się np 2V a jako plus zasilania 12V. W ten sposób falownik itp wie że jak jest 2V to wszystko gra, ale jak nie ma tych 2V to przewód jest uszkodzony i obwód jest przerwany.
Oczywiście w takim przypadku mierząc potencjał na potencjometrze zobaczysz tylko 10V. Ale falownik wykryje błąd przy przerwaniu obwodu przełącznikiem.
skutecznie czyli nie będzie miał pełnego momentu czy w ogóle nie ruszy? [/quote]pukury pisze:z jeden fazy go raczej skutecznie nie zasilisz
I tak i nie. Dobierając falownik do silnika o max. mocy przy każdym przełączaniu do innego trzeba będzie przeprogramować falownik. Teoretycznie możliwe, praktycznie nieco