Z grzeczności odpowiem, proszę jednak jeśli są pytania to na Priv aby sedno tematu nie uciekło.
Osłonę robiłem sam z grubej okładziny meblowej według zmodyfikowanego wzoru ze strony:
http://www.ixen-cnc.com/2007/10/leadscr ... -mill.html
Lepszy dobór materiału masz chyba tutaj:
https://www.cnc.info.pl/topics60/grawer ... 186,20.htm
i alternatywny wzór składania:
http://www.franksworkshop.com.au/CNC/Be ... ellows.htm
[ Dodano: 2013-07-22, 22:14 ]
Ok. Mam nadzieje że moderatorzy nie będą mieli nic przeciwko ilości zdjęć ...
W tym odcinku rozkręcam Sanki narzędziowe:
Narzędzia użyte do rozbiórki to:
- klucze płaskie 10 i 8 (którego zapomniałem umieścić na zdjęciu)
- śrubokręt płaski 4mm
- klucz imbus 4mm
- niewielki młotek
- wybijak A - drewniany kołek meblowy
- wybijak B - wybijak stalowy 3mm
Odkręcamy nakrętki z obu stron sanek i zdejmujemy całość z cylindra na którym całość może się obracać. Śruby zostają w rowku, można je z niego wyciągnąć przez wycięcie po lewej stronie sanek poprzecznych.

Korpus sanek ma około 190mm długości nie licząc korby. Na zdjęciach widać prawdopodobną przyczynę czemu ostatnio moja tokarka zaczęła świszczeć, drgać i piszczeć przy przecinaniu. Śruby mocujące sanki praktycznie nie mają gwintu (w trakcie demontażu jego resztki kompletnie zniknęły

). Szkoda że to niestandardowe śruby bo trzeba będzie je prawdopodobnie dorobić. Będzie to trochę trudne biorąc pod uwagę, że na biurku leży niezbędny kawałek tokarki, na której muszę je zrobić :/

Kolejny krok to poluzowanie śrub kontrujących listę sanek, śrubki tak samo jak pozostałe według mnie od razu nadają się do zmiany . W pozycji pionowej o wiele lepiej kręci się korbą (wygodniej byłoby przeprowadzić tą operację przed ściągnięciem całości z sań poprzecznych)

Po całkowitym wysunięciu szufladki mamy dostęp do śruby trzymającej imak narzędziowy i nadwyraz krótkiej listwy (nie rozumiem czemu nie jest dłuższa i nie leży na 3 śrubach).
Podstawa sanek ma w ślady skrobania, jak będzie czas wytrzasnę skądś liniał 55 stopni żeby sprawdzić jaką to ma geometrie. W podstawie jest też wbita zdaje się mosiężna nakrętka

Jaskółka jest jak widać niesymetryczna aby uwzględnić listwę (grubą na około 3,25mm - dokładne wymiary później). Podstawa obrotowa od spodu nie jest ani szlifowana, wygląda to raczej na zgrubne przejechanie w tokarce lub za pomocą wytaczadła. Otwór na którym wszystko się obraca nie jest dużo lepszy, pełno w nim wyrw prawdopodobnie pozostałości po odlewie

Wyciągnięcie nakrętki poszło całkiem nieźle przy użyciu drewnianego meblowego kołka (nie chciałem tłuc po tym metalowym wybijakiem). Od spodu dystanse z pędzli które niedawno służyły do czyszczenia całości.

Na nakrętce według mnie dobrze jest zaznaczyć gdzie jest przód, chociaż to nie powinno mieć znaczenia, lepiej złożyć to tak jak było wcześniej. Ja przynajmniej mam dokumentację fotograficzną. Przy temacie nakrętki od razu pojawia się pomysł aby ją wydłużyć i zrobić jakiegoś rodzaju kasowanie luzu. W podstawie sanek jest dużo miejsca na taką modyfikację.

Następnie zdjęcia samej szufladki w odwróconej pozycji tak aby było widać naturalne ułożenie listwy

Sama listwa według mnie jest deko krótka i jak się okazuje po wzięciu suwmiarki i zmierzeniu jej grubości (3.23-3.32) niezbyt prosta i równa.

Demontaż śruby:
Żeby ją zdjąć należy ściągnąć nakrętki kontrujące oraz korbkę. Z braku odpowiedniego klucza musiałem wybrać sposób, który nie bardzo mi się podobał, ale z uwagi na jakość nakrętek kontrujących jakoś nie bardzo miałem wyrzuty sumienia, że się lekko porysują.
Puk-Puk-Puk młoteczkiem i bez problemu się odkręciły (pod korbkę podłożony kołek aby nic się nie pokrzywiło)

Sama korba jest przymocowana za pomocą kołeczka widocznego na zdjęciu poniżej. Jeśli chodzi o sam kołek to nie było problemu z jego wyciągnięciem. Drewniany podkład z pędzla (z dziurką) okazał się idealny aby niczego nie porysować (Moje starania później okazały się daremne

)

Tak jak mowa wyżej kołek wyszedł bez problemu. Z powodu braku jakichkolwiek ściągaczy czy podobnych przyrządów użyłem nakrętek kontrujących aby przesunąć korbkę. Myślałem, że jest na wcisk wsunięta na śrubę i zakołkowana, co nie do końca okazało się prawdą.

Po kilku milimetrach przesunięcia korbki dołożyłem dystans w postaci klucza 10 tak aby nakrętka zawsze miała wsparcie pełnego gwintu, gdyż korbka za CHINY nie chciała puścić.
Potem w miarę postępów dołożyłem kolejny klucz.

Po wymęczeniu, bo trudno to nazwać ściągnięciu, korbki okazało się, że na końcu śruby jest delikatny "gzyms" który prawdopodobnie powstał przy montażu w fabryce kiedy ktoś stuknął w to młotkiem. Nie dziwne że nie chciało się ruszyć. Po zdjęciu korby dało się oczywiście odkręcić nakrętki kontrujące i dobrać do podziałki.
Podziałka jest niezwykle prosta. składa się z samego pierścienia podziałki, płaskiej sprężyny, oraz tulejki z dłutowaniem pod klucz umieszczony na śrubie. Sama śruba ma kołnierz który opiera się o tylną ściankę szufladki oraz szlifowaną powierzchnie, która pracuje jako ślizgowa. Tylna ścianka szufladki, co jest trochę dziwne, nie ma żadnego kołkowania dla ustalenia pozycji tylko jest przykręcona na czucie.

Wszystkie elementy szuflady obok siebie:
Poprawki i dodatkowe informacje jakie mi się przypomną odnośnie demontażu będą oczywiście dodane do tego posta.
Reszta w kolejnym odcinku.
Pozdrawiam