tokarka 2 tsb
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 807
- Rejestracja: 06 lis 2006, 19:05
- Lokalizacja: wlkp.
kolega georgio wstawił zdjecia gdzie widac do ucho.
w tokarce gdzie byla sruba 6zw/cal przy panewce jest tylko jeden gwint od strony uchwytu. nakretka do kasowania luzu opiera sie o wrzeciennik i jest dociskana przez pierscien przykrecany 4 srubami do wrzeciennika. rys 6 element nr 82. co do klina to wydaje mi sie ze jest on potrzeny tylko do skrobania panewki po to by sie nie zaciskala. ale toczona jest raczej przed rozcieciem wiec klin jest nie potrzeny. tylko jak wyglada ten klin? kształt na panewce jest dość dziwny. i te 2 otwory gwintowane M3 na przecieciu szerokosci 2mm. po co one?
w tokarce gdzie byla sruba 6zw/cal przy panewce jest tylko jeden gwint od strony uchwytu. nakretka do kasowania luzu opiera sie o wrzeciennik i jest dociskana przez pierscien przykrecany 4 srubami do wrzeciennika. rys 6 element nr 82. co do klina to wydaje mi sie ze jest on potrzeny tylko do skrobania panewki po to by sie nie zaciskala. ale toczona jest raczej przed rozcieciem wiec klin jest nie potrzeny. tylko jak wyglada ten klin? kształt na panewce jest dość dziwny. i te 2 otwory gwintowane M3 na przecieciu szerokosci 2mm. po co one?
Tagi:
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 32
- Posty: 91
- Rejestracja: 12 lis 2012, 21:59
- Lokalizacja: Szczytno
troszkę powalczyłem. czekając na wrzeciono zająłem się spawaniem.
niżej kilka zdjęć
Zdjęcie gitary, będę ją robił jak już będę miał już wrzeciono i sprawdzę tokarkę.
tak oto było urwane ucho pokrywy wrzeciennika:
a tak to wygląda po pospawaniu i wstępnym oszlifowaniu:
jest jeszcze jedno ucho do spawania tylko brak jest odłamanego elementu, trzeba będzie dorobić.
pisząc wcześniej o ubytkach w łożu myślałem o tym:
da się to jakoś naprawić ?
chyba nie napawywać ?
zostawić jak jest ?
ogólnie na łożu są drobne rysy :
pozdro golot
niżej kilka zdjęć
Zdjęcie gitary, będę ją robił jak już będę miał już wrzeciono i sprawdzę tokarkę.

tak oto było urwane ucho pokrywy wrzeciennika:

a tak to wygląda po pospawaniu i wstępnym oszlifowaniu:

jest jeszcze jedno ucho do spawania tylko brak jest odłamanego elementu, trzeba będzie dorobić.

pisząc wcześniej o ubytkach w łożu myślałem o tym:

da się to jakoś naprawić ?
chyba nie napawywać ?
zostawić jak jest ?
ogólnie na łożu są drobne rysy :


pozdro golot
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 807
- Rejestracja: 06 lis 2006, 19:05
- Lokalizacja: wlkp.
jedyny problem to wchodzace wióry w takie ubytki. na forum pisano o uzupelnianiu ich roznym zywicami. trzeba by wiecej o tym poczytac ale na poczatek nie ma co tego ruszac. samo loze nie jest w rewelacyjnym stanie wiec takie rzeczy tez pewnie nie beda przeszkadzac.da się to jakoś naprawić ?
chyba nie napawywać ?
zostawić jak jest ?
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 32
- Posty: 91
- Rejestracja: 12 lis 2012, 21:59
- Lokalizacja: Szczytno
Czekałem czekałem i się nie doczekałem.
Szlifierz który miał przeszlifować mi wrzeciono nie zrobi go, stwierdził że jest krzywe (końcówka) przez co nie może dobrze (czytaj poprawnie) zamocować wrzeciona w kłach.
Problem jest taki że z tyłu wrzeciona gdzie jest gwint ktoś coś spawał (pewno by się nie odkręcała nakrętka) i w bieżni tylnej panweki po zamocowaniu w kłach jest bicie rzędu 0,4 mm.
Mam jeden pomysł jak to naprawić ale może coś mi podpowiecie, bom stanął z robotą, nowego wrzeciona nie będę przecież robił.
pozdro golot
Szlifierz który miał przeszlifować mi wrzeciono nie zrobi go, stwierdził że jest krzywe (końcówka) przez co nie może dobrze (czytaj poprawnie) zamocować wrzeciona w kłach.
Problem jest taki że z tyłu wrzeciona gdzie jest gwint ktoś coś spawał (pewno by się nie odkręcała nakrętka) i w bieżni tylnej panweki po zamocowaniu w kłach jest bicie rzędu 0,4 mm.
Mam jeden pomysł jak to naprawić ale może coś mi podpowiecie, bom stanął z robotą, nowego wrzeciona nie będę przecież robił.
pozdro golot
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 32
- Posty: 91
- Rejestracja: 12 lis 2012, 21:59
- Lokalizacja: Szczytno
znerwiłem się, wziąłem wrzeciono włozyłem do mojej starej TUE 35.
jedna strona w uchwyt z drugiej strony poparłem kłem, postawiłem czujnik zegarowy, i podkładając blaszki z puszki po piwie ustawiłem wrzeciono tak że uzyskałem w interesujących mnie miejscach bicie poniżej 0,01 mm. Przetoczyłem bieżnie pod panewki.
zostało dorobić panweki,
a przy okazji pytanie
moja TUE 35 już ma troszkę już zajeżdżone łoże, brak pompki chłodziwa i całkiem rozwaloną skrzynkę, a na złomie w mojej okolicy stoi taka sama ze sprawną skrzynią.
Facet krzyczy 2000 zł, warto brać ją dla skrzyni i kilku części.
czy gdzieś można w rozsądnej cenie zrobić łoże w TUE 35?
pozdro golot
jedna strona w uchwyt z drugiej strony poparłem kłem, postawiłem czujnik zegarowy, i podkładając blaszki z puszki po piwie ustawiłem wrzeciono tak że uzyskałem w interesujących mnie miejscach bicie poniżej 0,01 mm. Przetoczyłem bieżnie pod panewki.
zostało dorobić panweki,
a przy okazji pytanie
moja TUE 35 już ma troszkę już zajeżdżone łoże, brak pompki chłodziwa i całkiem rozwaloną skrzynkę, a na złomie w mojej okolicy stoi taka sama ze sprawną skrzynią.
Facet krzyczy 2000 zł, warto brać ją dla skrzyni i kilku części.
czy gdzieś można w rozsądnej cenie zrobić łoże w TUE 35?
pozdro golot