Nie było żadnych.

Wióry lecą....a że nie zawsze tam gdzie trzeba to trzeba szukać prostych ale skutecznych rozwiązań zapobiegawczych.
kawałek gumy i magnesy neodymowe. Łatwo założyć,łatwo zdjąć, nie przeszkadza w niczym,spełnia swoje zadanie chroniąc powierzchnie przed zarysowaniem wiórami które tam mogą wpadać.

Zależy do czego porównujesz (do jakiej tokarki) . Jak na chińczyka jest zupełnie przyzwoita ale to lekka i elastyczna ( w znaczeniu miękka,co w tokarkach nie jest zaletą) maszyna.
Krótko mówiąc -mniejszym wiórem. Poza tym ,hmm...pokrętła, włączniki, manipulatory,uchwyt -wszystko jest na swoim miejscu.

Moja sprawuje się bardzo dobrze . Najbardziej cieszy mnie - średnica przelotu ( przydało się już nieraz),
mechaniczny posuw(ogromne ułatwienie) i wajcha włączająca obroty ( bardzo ergonomiczne czyli wygodne rozwiązanie).
Po trudnych doświadczeniach z ZX7045 jestem zaskoczony faktem że tokarka nadaje się do pracy bez większych poprawek.
Jedyne co robiłem to zmniejszenie luzu wrzeciona, śrub pociągowych , naciągnięcie paska i zgranie osi konika z osią uchwytu, ale to podstawowe proste regulacje. Czuję że jest jeszcze niedotarta bo wszelkie manipulatory chodzą nieco opornie, myślę że to będzie się układało z czasem.
Na razie wykruszyłem dwa przecinaki ale już lepiej dobieram płytki i parametry. Obrabiam głównie wdzięczne alu 7075 , ale walczyłem także z żeliwem,stalą i nierdzewką. Wszystkie te materiały można całkiem sprawnie . Co mi się nie podoba- regulacja oporu przesuwu suportu, tak niedbale zrobiona i niezbyt precyzyjna, to pewnie porawię jak będzie mi bardziej potrzebne.
Największa wada- można mieć zastrzeżenia do sztywności , no ale w końcu niewielka waga przy tym rozmiarze robi swoje.
Zakup oceniam jako korzystny.

Zajrzyj na stronę 5 w temacie Wasze dziwne wichajstry do robienia czegoś. Miałem ten sam problem- jak samemu umieścić tokarkę na podstawie. Trwało to dość długo ale w ramach dostępnych narzędzi dało radę.

Taki widok i wątpliwości z tym związane: czy to ma prawo działać....?
W zasadzie listwa styka się tylko jedną powierzchnią z podstawą. Górą i dołem luz 0d 0,8 do 1mm.
Mogę zlikwidować luz dokręcając śruby regulacyjne ,ale dopiero po dokręceniu "na pałę" a w tym momencie kręcenie korbką staje się baaardzo ciężkie. Kiedy nieco poluzuję, cały układ buja się na śrubach regulacyjnych. Chyba listwa do dorobienia,co? Łatwo nie będzie więc wolę mieć pewność czy pakować się w dobre parę godzin precyzyjnej roboty i pracowitego dopasowywania nowego elementu.
Zacząłem już co prawda obrabiać materiał ( wałek żeliwny ) ,natomiast na razie stan zaawansowania prac jest niewielki.

tokarka-360x1000-wibroizolatory-t106674.html#p734928
Zajrzyj tutaj i zainspiruj się. Rama pomocnicza może być także osobno pod każdym słupkiem ale wtedy nie usztywnia całości. W najprostszej wersji wytnij prostokąty z kilkumilimetrowej (5 mm wystarczy) blachy wielkości każdej z podstaw , przewierć otwory w miejscach mocowania i nawet niezbyt grube śruby regulacyjne dadzą radę.

Bostom pisze: ↑

11 lip 2020, 10:25

Kupiłem z drugiej ręki maszynę Cormak 330, z tego co widzę to bliźniaczy model. Ma ktoś może DTR do tej maszynki? Cormak się wypiął, mimo, że maszyna jest na gwarancji.

Ja kupiłem z pierwszej ręki i póki co też nie dostałem.
Maile przepadają w czarnej dziurze bez żadnej odpowiedzi. Niestety komunikacja z MTP jest katastrofą.
Natomiast maszyna jest ok. Póki co, oprócz skasowania luzów na śrubach i prowadnicach (co jest naprawdę nietrudne)
rozpocząłem swoją tok-story i pierwsze proste prace wychodzą całkiem dobrze. Na pewno będę ją stopniowo dopracowywał ale
do amatorskiego zastosowania nie wymaga "remontu przed".

Metal Technics Polska Sokołów Podlaski.
Nie lobbuję , mam pewne zastrzeżenia co do komunikacji , ale maszyna ok.

Tak . Sprzedają to w komplecie. Brakowało natomiast wtyczki. Ogóle z wykonania, wykończenia i ukompletowania można być zadowolonym,zwłaszcza w zestawieniu z ofertami na podobną maszynę dwóch pozostałych dystrybutorów. Ta pochodzi z MTP.