atlc pisze: ↑

23 gru 2020, 23:36

Zależy do czego.
Mam 2.2kW, używam tylko do metali kolorowych i tworzyw.

Aluminiowy blok z dwoma otworami. Jeden o średnicy pinoli w głowicy pionowej, drugi 80mm pod mokrego chinola.
Każdy otwór nacięty. Blok nakładam na wysuniętą pinolę, zaciskam śrubami, w drugi otwór wsuwam wrzeciono i też zaciskam. Montaż czy demontaż zajmuje 2-3 minuty.

Ok teraz kumam gdzie to montujesz . Jak wygląda to z automatycznym ustawianiem obrotów z gcodu? Masz to jakoś rozwiązane? Ja mógłbym skorzystać z pythona w Simcnc i zrobić sobie program który powyżej jakiś obrotów załącza odpowiednio falownik chińczyka a poniżej pewnego progu falownik wrzeciona Maho. Na skrzynię biegów zamontowałbym jakiś silnik krokowy co by przełączał biegi... ale to ewentualnie na następne święta

Dodane 5 minuty 8 sekundy:

Herp pisze: ↑

24 gru 2020, 13:27

I maszynka ruszyła! Nie ukrywam że po cichu wyczekiwałem na ten moment Gratulacje!!!

Ja jestem na zozdrożu albo csmio analog
albo serwokrokowce i nowe sruby

Co do mokrego chinczyka to ja mam w innej machinie 3kw i powiem, że stal 30hrc da się frezować frezem fi6 po ap= 2mm nawet fi 12 po ap=1mm ale musi byc ostry frez bo inaczej zblokuje wrzeciono
Aluminium żre jak wściekły no ale to też wynika
z dużo wyższych predkości skrawania.

Co do maho to moja kolejna blokada wywalania starego sterowania ta skrzynia biegów...
a to, że jest głośne jak odrzutowiec to ani nie gadaj myślalem, że jakby powymieniać łożyska, ale to chyba nic nie da, bo to koła zebate dają chyba ten szum, Może ktoś z forum próbował to jakos wytłumić.

Jeszcze pytanko: udało ci się może sprzedać jakieś stare cześci? Jest na to popyt?

Tak działa!!! Wiem, sam nie mogę w to uwierzyć . Muszę powalczyć teraz o dokładność, zająć się śrubami i mechaniką itp.

Na chińczyka patrzyłem 3.2kW i chyba takiego wezmę. W ogłoszeniu pisze, że aluminium tylko „surface machining” ale myślę że normalnie będzie sobie radzić.

Co do części to sprzedałem całe „zero”. Wystawione mam na ebay.de i zero odzewu. Myślałem że jakieś sianko z tego będzie ale niestety... na to liczyć nie można.

Dodane 3 minuty :

Steryd pisze: ↑

24 gru 2020, 14:56

To raczej koła, niestety tam wszystko na prostych zębach. Mozna przemyślec zamiane na pasek + falownik, żeby zostawić automatyczny zaciąg, ale roboty przy tym kupa.

No jest mega głośno. Co dziwne mocno też się grzeje. Jak frezowałem ten nożyk to przepracowaniu 20min przy 4000obr/min to blok/obudowa skrzyni dość mocno się nagrzała. Olej oczywiście świeży.

atlc pisze: ↑

23 gru 2020, 22:59

Jeśli brakuje Ci obrotów do np frezowania aluminium, to najtaniej wychodzi montaż mokrego chińczyka obok wrzeciona lub w bloku zaciskanym na pinoli wrzeciona które masz. U siebie w klonie Bridgeporta tak mam zrobione.

Dodane 56 sekundy:
A ten falownik w tle to czeka na wiórek wpadający do obudowy..?

O tym chińczyku myślałem już ale jakoś pomysł mi się wydawał dziwny... czyli na stałe go zamontować czy jak? Możesz dać jakieś foty?

Tak tak wiem, jutro dmucham wszystko powietrzem i montuje osłony. To takie tylko próbne frezowanie, trochę jak jazda bez prawka, ubezpieczenia i przeglądu żeby zobaczyć czy remont silnika się udał

Dodane 17 minuty 6 sekundy:
Czyli jakoś tutaj tego chińczyka zamontować?



Ile kW musiało by mieć takie wrzeciono żeby to miało sens?

Hej,

No i dzisiaj sobie wyfrezowałem moją dwutonową frezarką nożyk





No i żona pyta czy ja po to przez kilka miesięcy w warsztacie siedziałem żeby jakieś nożyki wycinać... i tutaj pytanie do forumowiczów- zostawić sobie Maho i rozstać się z żoną czy rozstać się z Maho i żonę zostawić???

A tak poważnie to chciałbym Wam wszystkim bardzo mocno podziękować za pomoc i dobre rady! Jak na razie maszynka działa i jest gotowa do dalszych przeróbek...

No właśnie, pytanie miałbym jedno teraz. Trochę brakuje mi obrotów wrzeciona- max mam tylko 4000obr/min. Jakie mam tutaj opcję na zwiększenie tego? Mógłbym na falowniku trochę ztuningować silnik ale ta cała przekładnia przy 4000 brzmi jak samolot przy starcie więc zbyt wiele nie uzyskam chyba więcej. Ma sens wrzucenia silnika serwo całkiem nowego omijając skrzynię biegów wrzeciona?

Nie mam ogólnie pojęcia jak to obsługiwać ale efekt mi się podoba

Chciałem się pochwalić kołami zębatymi
Kolega Tomek(atlc) zrobił kawał dobrej roboty, moim zdaniem wyglądają lepiej od oryginałów. Oczywiście pasują idealnie na ośkę i pasek







Jak mi się uda ruszyć sprzętem to też się pochwalę. Gdybym się już nie odezwał to znaczy że był jakiś wypadek przy uruchomieniu

Hej i znów przychodzę z pytaniem

Łączę teraz falownik z tym hamulcem i mam dwa małe problemy

1. Wyjście z falownika to „in operation” i będzie wyłączać hamulec w tym samym momencie gdy falownik zacznie kręcić silnikiem. Hamulec pewnie działa z jakimś opóźnieniem no i tu pytanie czy tak może być. Idealnie byłoby gdyby hamulec najpierw był wyłączony a potem dopiero zaczął się kręcić silnik ale może przesadzam.

2. Dziwny jest trochę schemat tego hamulca.


Złącze BR było cały czas zasilane 110V a dopiero gdy wrzeciono chodziło to złącze BR1 było dodatkowo zasilane 110V. Nie bardzo rozumiem o co tutaj chodzi tz po co w ogóle ciągłe zasilanie od strony BR? Jak to teraz podłączyć najlepiej? Zasilić BR ciągle tak jak było wcześniej albo załączać BR i BR1 bezpośrednio z falownika.

Mam nadzieję że pytanie jest w miarę zrozumiałe

szary11 pisze: ↑

27 paź 2020, 22:59

Zwróć uwagę, że hamulec będzie się grzał bez obracającego się wentylatora silnika, zrób tak aby luzował się w momencie załączania wrzeciona, co prawda niewiele, ale jak przesadzisz z zabawą w pierwszych dniach testów?

Racja. Zrobie od razu tak jak ma być. Tymczasowe rozwiązanie i tak by już pewnie zostało na amen więc lepiej od razu porządnie

Dzięki

No to mnie przekonaliście! Zostaje w takim razie, na początek będzie się załączał razem z zasilaniem driverów potem pomyślę nad sterowaniem z falownika. Dzięki

Ok dzięki za odpowiedzi! Czyli w jakich sytuacjach byłby ten hamulec potrzebny? Wydawało mi się że falownik będzie w stanie wyhamować silnik jak wyłącze wrzeciono.

Hej,

Projekt trochę stoi ale miałbym do Was pytanie o silnik wrzeciona. Oryginalnie zamontowany jest tam hamulec na 110V, teraz będzie falownik i hamulec będzie już raczej niepotrzebny. Pytanie mam co najlepiej z nim zrobić. Zasterować na stałe 110V czy po prostu rozebrać i wyrzucić jakieś tam elementy i po sprawie?





Pozdrowieni i zdrowia życzę

maciek95k pisze: ↑

28 wrz 2020, 21:27

Ale chyba wystarczy tego ot. Trzymamy kciuki za autora tematu czasie

Ależ nie! Proszę dalej, chętnie poczytam i nauczę się czegoś od mądrzejszych kolegów

Po dzisiejszych wykładach to wiem, że na pewno będę składać na tym co mam, ogarnę mechanikę tak żeby luzów nie było i tyle. Jak sterownik będzie niewystarczający to zbuduję sobie na nim tokarkę a do maho zamówię chińczyka z możliwością korekcji pozycji z enkoderów liniowych.