
Kiedy mi ta regulacja luzu wrzeciona po prostu nie wychodzi. Albo wychodzi, ale nie jestem pewien, czy dobrze. Bo nie jestem pewien, jak zmierzyć te luzy, jaką siłę przyłożyć - nie odpowiedziałeś na wiele pytań. Na przykład czy siła 30kg wystarczy, czyli pokonanie masy wrzeciona z uchwytem. Nie wiem, czy (i jak) mierzyć też horyzontalnie (luz wrzeciona równolegle do łoża). Luzy są jakby "nieliniowe", czyli nie ma wyraźnej granicy, że po przekroczeniu pewnej wartości siły nagle przestaje się poruszać, ale mam wrażenie, że granica ma charakter ciągły.
Sprzęgło przekręciłem o 2/12 obrotu, czyli dwa "zęby" ale chyba nie pomogło, czyli na najszybszych przełożenia nie startuje samo. A myślę, że powinno. A jak startuje, nawet na zapych, to zgodnie z moimi pomiarami jest 2-2.5 setki, a miało być mniej. Już parę godzin chyba próbowałem regulować. Później nie wiem, czy wymiary mi złe wychodzą albo drgania mam z powodu luzów, czy złego uchwytu, czy za długiego wałka.
Z nakrętkami to nie chodzi o Nm, tylko o milimetry (kątowo) względem ustalonej pozycji chyba. I jak czytam w instrukcji, regulować o 1/12 obrotu (30 stopni). U mnie taki zakres to jest albo luz totalny albo zero ruchu. A śrubka rozporowa chyba nie robi różnicy. (Kolejne niejasności).
I tak się babram w tej piaskownicy, co mnie trochę zniechęca, więc myślę, jak to zrobić raz dobrze i na pewno.
Dodane 1 minuta 40 sekundy:
Już chciałbym kurde sobie fajnie potoczyć
