Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Kolejny temat o zx7045, nowy egzemplarz dopiero co wyjety ze skrzyni , niezdatny do pracy bez rozebrania . Zdjecia .
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 28
- Rejestracja: 02 wrz 2015, 14:48
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Jak myślicie po wymianie łożysk na dobre, jaką można uzyskać maksymalną prędkość obrotową na wrzecionie? Oczywiście z falownikiem
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 427
- Rejestracja: 26 sty 2020, 10:16
- Lokalizacja: Słocina
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
To ja mojej Zosi rozkręcałem wrzeciono do ponad 3000... Hm, muszę to przemyśleć, bo faktycznie po włączeniu, jak była zimna, musiała chwilę popracować, inaczej falownik nie pozwalał i sam zjeżdżał z obrotami.
Nigdzie nie znalazłem wyjaśnienia tego zagadnienia, choć zbyt dokładnie nie szukałem.
Nigdzie nie znalazłem wyjaśnienia tego zagadnienia, choć zbyt dokładnie nie szukałem.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 2342
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
- Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
W tej twojej Zosi są łożyska kulkowe, w ZX7045 łożyska są stożkowe, no i średnica tych stożkowych łożyska jest też wiele większa co też nie sprzyja wysokim obrotom.
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 66
- Rejestracja: 18 sty 2017, 13:17
- Lokalizacja: Puławy
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
5600 teoretycznie. Tam są łożyska 3207 smarowane smarem stałym http://bearingsize.info/catalogue-onlin ... 13404.html
Tak w praktyce ograniczeniem będzie hałas i drgania skrzyni biegów o zębach prostych i dużych luzach. Bardzo podobne Optimum MB4 rozpędzam coś w okolice 4000tys obrotów do frezowania aluminium. Tyle ze jak olej się nagrzeje pojawiają się drgania sygnalizowane grzechotem dochodzącym z przekładni. Łożyska wrzeciona są już dosyć gorące w takich warunkach ale bez przesady. Nie mierzyłem termoparą, ale tak organoleptycznie parzą, ale nie zabiera się ręki z krzykiem

-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 53
- Posty: 98
- Rejestracja: 16 mar 2020, 00:04
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Po trochę ponad roku pracy zaczęła pękać guma osłonowa pomiędzy stołem a kolumną , zatem przyszedł czas na jej wymianę.
Przy okazji jednak uznałem że ułatwię sobie utrzymanie w czystości prowadnic i założyłem gumę o szerokości 500 mm ( czyli prawie dwa razy szerszą od fabrycznej) i nieco dłuższą od oryginalnej. Warto zwrócić uwagę że do mocowania na kolumnie użyłem zatrzasku z ramy do plakatów. W ten sposób łatwo odpiąć gumę w razie chęci dostępu do prowadnic ( wyczyszczenia,umycia,przesmarowania,sprawdzenia) . Ale teraz wióry nie bardzo mają jak sypać się w niepożądane zakamarki, zatem rzadziej tam zaglądam. Dorobiłem także osłonę na przód maszyny-na prowadnice. Wygląda dziwnie lecz dobrze spełnia swoje zadanie. Aby nie przeszkadzała w obracaniu pokrętłem i nie zasłaniała podziałki ,pod gumą znajduje się (niewidoczna na zdjęciu) blaszana prowadnica podwijająca gumę gdy jadę stołem "do siebie" . Produkuję sporo drobnych wiórów aluminiowych wlatujących w każdy zkamarek i takie rozwiązania naprawdę ułatwiają życie.
W sumie warto zrobić coś takiego od samego początku użytkowania maszyny.
Przy okazji jednak uznałem że ułatwię sobie utrzymanie w czystości prowadnic i założyłem gumę o szerokości 500 mm ( czyli prawie dwa razy szerszą od fabrycznej) i nieco dłuższą od oryginalnej. Warto zwrócić uwagę że do mocowania na kolumnie użyłem zatrzasku z ramy do plakatów. W ten sposób łatwo odpiąć gumę w razie chęci dostępu do prowadnic ( wyczyszczenia,umycia,przesmarowania,sprawdzenia) . Ale teraz wióry nie bardzo mają jak sypać się w niepożądane zakamarki, zatem rzadziej tam zaglądam. Dorobiłem także osłonę na przód maszyny-na prowadnice. Wygląda dziwnie lecz dobrze spełnia swoje zadanie. Aby nie przeszkadzała w obracaniu pokrętłem i nie zasłaniała podziałki ,pod gumą znajduje się (niewidoczna na zdjęciu) blaszana prowadnica podwijająca gumę gdy jadę stołem "do siebie" . Produkuję sporo drobnych wiórów aluminiowych wlatujących w każdy zkamarek i takie rozwiązania naprawdę ułatwiają życie.

W sumie warto zrobić coś takiego od samego początku użytkowania maszyny.
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 53
- Posty: 98
- Rejestracja: 16 mar 2020, 00:04
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Dzisiaj przyszły nowe łożyska wrzeciona i oczywiście bezzwłocznie pobiegłem je wymienić . W ogóle dlaczego wymieniam? I w związku z tym że maszynę użytkuję (umiarkowanie co prawda) już trochę ponad rok, to czy przypadkiem nie zgadza się to działanie z tematem wątku- czyli reanimacja przed uruchomieniem? Otóż należało zrobić tę czynność przed uruchomieniem. U mnie fabryczne łożyska wytrzymały rok i to naprawdę baaardzo dużo. Bo nie powinny tyle wytrzymać. Po pierwsze w jakiś czas po zakupie zaczęło dziwić mnie że łożyska bardzo hałasują i zaczynają się szybko grzać. Rozebrałem pinolę i jak już pisałem gdzieś wyżej okazało się że chinole w ogóle nie dali smaru do łożysk. Nie że za mało,w ogóle! Bieżnie zrobiły się szare ale wtedy po prostu naładowałem tam smaru,złożyłem i pracowałem. Łożyska dalej się grzały,chociaż trochę mniej,hałasowały ale także wyraźnie mniej. Dało się pracować, tym bardziej że głównie w alu i z niewielkimi obciążeniami. Tak minął rok i teraz szykuje się więcej roboty bo już cośtam umiem i jakieś pomysły potrafię zrealizować,no to przyszedł czas zrobiić to co należało od początku. Oto drugi dowód:

To że szare z rysami i wtrętami to tzw. pikuś.
To są dwa zdjęcia tego samego łożyska !!! Przedziwna różnica w przyleganiu wałków do bieżni w dwóch przeciwległych strefach.
Przy okazji ,co się dało wokół rozbieranych elementów ,doszlifowałem,dopasowałem,nasmarowałem i dorobiłem śrubę blokującą obrót pinoli. W ogóle nie było jej od nowości.
Po tych wszystkich walkach włączyłem i ....szok ,cichutko ,co najmniej o połowę ciszej. Wszystkie elementy czyli wysuw,blokady,ogranicznik obrotu działają teraz tak jak trzeba. Pewnie za czas jakiś wyskoczy znowu coś ciekawego i na pewno to opiszę.


To że szare z rysami i wtrętami to tzw. pikuś.
To są dwa zdjęcia tego samego łożyska !!! Przedziwna różnica w przyleganiu wałków do bieżni w dwóch przeciwległych strefach.
Przy okazji ,co się dało wokół rozbieranych elementów ,doszlifowałem,dopasowałem,nasmarowałem i dorobiłem śrubę blokującą obrót pinoli. W ogóle nie było jej od nowości.
Po tych wszystkich walkach włączyłem i ....szok ,cichutko ,co najmniej o połowę ciszej. Wszystkie elementy czyli wysuw,blokady,ogranicznik obrotu działają teraz tak jak trzeba. Pewnie za czas jakiś wyskoczy znowu coś ciekawego i na pewno to opiszę.
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 53
- Posty: 98
- Rejestracja: 16 mar 2020, 00:04
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Dzisiaj prace zabezpieczające,które również należałoby zrobić od początku , oczywiście gdybym wiedział że trzeba.
Przy pracy w aluminium często dużo drobnego wióra lata gdzie popadnie-na przykład wpada tam:
Wióry lecą w przekładnię unoszącą pinolę oraz gromadzą się tam , w zamkniętej ( no właśnie nie do końca zamkniętej )
przestrzeni skrzynki przekładniowej. Oczywiście musi być tam dostęp do śruby blokującej pochylenie głowicy.
Rozwiązaniem okazał się kawałek plastiku wycięty z bańki po płynie do spryskiwaczy
-profil jak na zamówienie.
Wąski pasek taśmy rzepowej przyklejony dookoła
i myk mamy i zabezpieczenie przed zasypywaniem wiórami i łatwy dostęp w razie potrzeby:
Następne miejsce gdzie wióry dostają się wprost do dolnego łożyska wrzeciona: producent nie przewidział tam oringu chroniącego przed zanieczyszczeniami wpadającymi przez okienko do wybijania stożka Morsea i nawarstwiającymi w przestrzeni pomiędzy wrzecionem a pinolą . Po prostu zaślepiłem twardą pianką ( taką od wypełnienia skrzynek z narzędziami)
-łatwo się dopasowuje a i wyjąć w razie konieczności nie problem.

Przy pracy w aluminium często dużo drobnego wióra lata gdzie popadnie-na przykład wpada tam:

Wióry lecą w przekładnię unoszącą pinolę oraz gromadzą się tam , w zamkniętej ( no właśnie nie do końca zamkniętej )
przestrzeni skrzynki przekładniowej. Oczywiście musi być tam dostęp do śruby blokującej pochylenie głowicy.
Rozwiązaniem okazał się kawałek plastiku wycięty z bańki po płynie do spryskiwaczy

Wąski pasek taśmy rzepowej przyklejony dookoła

i myk mamy i zabezpieczenie przed zasypywaniem wiórami i łatwy dostęp w razie potrzeby:

Następne miejsce gdzie wióry dostają się wprost do dolnego łożyska wrzeciona: producent nie przewidział tam oringu chroniącego przed zanieczyszczeniami wpadającymi przez okienko do wybijania stożka Morsea i nawarstwiającymi w przestrzeni pomiędzy wrzecionem a pinolą . Po prostu zaślepiłem twardą pianką ( taką od wypełnienia skrzynek z narzędziami)
-łatwo się dopasowuje a i wyjąć w razie konieczności nie problem.

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 115
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Maksel pisze:Przy pracy w aluminium często dużo drobnego wióra lata gdzie popadnie-na przykład wpada tam:
A ja w swojej tam zamontowałem naświetlacz 20W(taki normalny zewnętrzny, IP64) bez czujki, z dużym kątem rozsyłu światła(100°), podłączony poprzez indywidualny włącznik do wyłącznika głównego frezarki.


Jest akurat takiej wielkości, że jego ramka mocująca wchodzi na styk we wnękę w korpusie głowicy, a niewielka grubość powoduje, że nie przeszkadza ruchowi wrzeciona, a można nieco modyfikować kąt świecenia. Zamocowałem ją ≠1,5mm blaszanym łącznikiem do śruby obrotnicy głowicy, bo z praktyki amatorskiej (mojej przynajmniej) wiem, że ze skrętu głowicy korzysta się od wielkiego dzwonu(najczęściej z uchylnego imadła).

Całość zamontowana daje dość mocne (1600lm) oświetlenie pola roboczego, ale nie rezygnowałem z dodatkowego oświetlenia punktowego




Wiem, wiem, 220V!, IP65 będzie odporne na chłodziwo, a moim zdaniem jest bardzo małe prawdopodobieństwo by wiór, ułamane narzędzie, czy wyrwany detal uszkodził zamontowany w tym miejscu oświetlacz, choć jak wiemy prawo Murphy'ego działa

Zamontowałem również 4-ro osiowe DRO z bardzo intuicyjnym i prostym w obsłudze wyświetlaczem Ditron 80 z polskim menu.
Osie X, Y, U, jest zrealizowana na liniałach optycznych ALS-D:
oś X , mógłby być krótszy, ale akurat taki miałem,


na jarzma karetek liniału osi X oraz osi U oprócz fabrycznych kątowników alu dostarczanych z liniałami, wykorzystałem także odpowiednio przycięte kątowniki alu oraz ocynowane ciesielskie kątowniki perforowane dostępne np w Obi,



Liniał osi Y jest bezpośrednio przykręcony do blatu stołu, a jego karetka do korpusu stołu krzyżowego(jaskółki)



Liniał osi U przykręcony jest z prawej strony kolumny głowicy(z lewej jest korba podnoszenia głowicy),
ustawianie liniału

jarzmo karetki liniału zamocowane do karetki głowicy na kolumnie


Natomiast oś Z z racji ubogości miejsca na wiele mniejszym liniale KA-200,
(porównanie wielkości ALS-D vs KA-200)

Na obejmie tulei wrzeciona zamontowałem aluminiowy wysięgnik z pręta kwadratowego 16x16mm z wyfrezowanym otworem do zamontowania ciągadła/popychacza karetki liniału, łeb śruby imbusowej przytwierdzającej go do obejmy jest nieco schowany w pogłębienie by tuleja wrzeciona miała pełen zakres ruchu.

Liniał jest na tyle cienki by nie zawadzać o inne elementy głowicy,


ale trzeba było liniał nieco odsunąć od korpusu dając dwie 1,5mm podkładki z listwy alu by karetka liniału nie zawadzała o wziernik poziomu oleju w skrzyni przekładniowej w głowicy,


Ponieważ karetka liniału nie ma gwintowanego otworu w osi swojego boku by można bezpośrednio wkręcić weń popychacz równoległy do liniału, nie mając kwadratowego gotowego pręta 14x14, z pręta 16x16 sfrezowanego do szerokości karetki(14mm) dorobiłem nakładkę na nią by można popychacz (nagwintowany alu pręt ⌀8mm) wkręcić


Zmontowana całość


jest na tyle sztywna, że w miarę krótki popychacz nie potrzebuje osobnego usztywniającego prowadnika jak to zrealizowano na zdjęciu poniżej

całość wygląda tak,

oczywiście w czytniku oś Z jest sprzężona z osią U

Zostaje mi jeszcze do pełni szczęścia zamontować na tyle kolumny(z braku miejsca) pompkę centralnego smarowania (centralne-smarowanie-do-zx7032g-1-t108829.html), i podłączyć zasilanie i krańcówki przystawki napędu stołu...



cdn...
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 5598
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
jak zwykle doskonała robota 

sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos