kamar pisze: ↑10 lis 2020, 13:38
Miałeś racje, to proste je
A widzisz
Sprowokowany warsztatowiec to nie żarty, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych
Poważniej: czy ten frez trzpieniowy nie jest podparty łożyskiem u dołu? Bez niego długo nie pociągnie.
Taki wniosek wyciągam z tego, że nie ma on zaszlifowanego walca na końcówce - do obsadzenia w łożysku.
Chyba, że łożysko pasuje do jego średnicy (20 lub 22, nie pamiętam) i podpierasz nim frez "na zębach"?
Ale to niekoszerne: frez może mieć średnicę na minusie, a luz wpłynie na otrzymanie brzydkiej powierzchni po obróbce (takiej, jak widać na zdjęciu detalu - przyczyną nie są tylko ew. luzy na prowadnicach, ale i drżenie freza). Podparty na zębach (z luzem 0,05-0,1) frez raczej nie pęknie, ale będzie szarpał.
Dobrze byłoby - mocując w kłach - podszlifować mu zęby na walec, pasowany na lekki wcisk do podpierającego łożyska, bez luzu.
Piszę to nie wiedząc jak jest w rzeczywistości - więc wybacz, jeśli zbłądziłem
