To stary słabiutki komputerek z monitorem 10", który czeka jako awaryjny do pracujących innych słabiutkich komputerków z cnconv i szybszy dysk niewiele pomoże. Używam dd z bs=1M od dawna, efekt wizualny taki, że ładnie widać jak pracują dyski: mrug, mrug, mrug... czytanie z minilapka, mrug, mrug, mrug... pisanie na dysk zewnętrzny... i tak w kółko. Gdy dochodziło do obszaru wyzerowanego, mruganie na dysk zewnętrzny widać było znacznie rzadziej.
Notatka ze zrzutu dysku innego komputera z wiekszym dyskiem:
Kod: Zaznacz cały
user@debian:/media/Kopie na USB/Backup$ sudo dd if=/dev/sda bs=1M | gzip -9 > Sony_vaio_kopia_dd.gz
476940+1 records in
476940+1 records out
500107862016 bytes (500 GB) copied, 36838.5 s, 13.6 MB/s
-rw------- 1 user user 44975439475 Jan 1 19:06 Sony_vaio_kopia_dd-gzip
Wczesniej okolo 400GB wolnej przestrzeni dysku "wyzerowalem" co zajelo okolo 4 godzin.
Efekt - kopia dysku w 45GB
Odtworzenie dysku (gzip -dcv plik.gz | dd of=/dev/sda ) w 9905s 50,5MB/s