Spóźnione foto story z wyciągania wrzeciennika.
Żeby bieżnia łożyska wałeczkowego została - zostawiłem przykręcony wewnętrzny dekielek tego łożyska.
Jako, że tylny otwór nie jest stopniowany, łożysko, które zostało można było wybić do środka.
Bieżnię wewnętrzną zewnętrznego łożyska stożkowego, które zostało na swoim miejscu wybiłem wkładając ok metrową rurkę przez cały wrzeciennik i popukując bieżnię w różnych miejscach.
A tu Kamarowy sposób na pokazanie połowicznego sukcesu.
Fotka mroczna, bo takie mam warunki po zmierzchu.
Jak mi spółdzielnia podciągnie prąd, to zawieszę legalne oświetlenie. Na razie nie chcę pokazywać, że z piwnicznym prądem tak sobie dobrze radzę.
Zostały do wyciągnięcia łożyska odboczki.
Po odkręceniu dekielków spotkał mnie taki widok:
Sprawdziłem w DTR jak wygląda ten wałek i takich kapsli się nie spodziewałem.
No i w porównaniu do DTRki, to nie mam przy tylnym łożysku wewnętrznego przykręcanego dekielka, tylko stały.
Chciałbym, żeby ktoś mnie upewnił, że ten wałek odboczki powinienem wybijać do tyłu.
Dobrze kombinuję?