Pomyślałem o odkręcaniu i poczytałem DTRkę i postanowiłem wyciągnąć całe wrzeciono, żeby wymienić łożyska i spać spokojnie.
Przed dukumentacją fotograficzną zluzowałem i ściągnąłem pasy ze skrzynki posuwów oraz z d.. strony odkręciłem dekielek i odkręciłem pierścienie dociągające łożysko tylne.
Foto story reszty czynności dla potomności:
Oczywiście zdupczyłem.
Nakrętką ściskającą łożyska stożkowe zacząłem przesuwać duże koło zębate.
Niestety do piero po chwili zauważyłem, że koło miało nieodkręcony robaczek.
Próbowałem go poniewczasie odkręcić - z widocznym rezultatem.
Robaczek ma dość zrypaną szczelinę na śrubokręt.
Co z tym fantem?
Pierścień dociągający łożyska skośne ma jeszcze parę zwojów, ale później robaczek skutecznie uniemożliwi mi dalsze ściąganie koła zębatego.
Jakie jest najsensowniejsze rozwiązanie na tego typu wstydliwe problemy?
pożyczyć Mig od Gaspara i dospawać pręcik do wystającej części robaczka?
[ Dodano: 2013-11-04, 13:22 ]
Zamawiam łożyska.
W DTR stożek jest wyszczególniony jako 33214 i ma szerokość 33,5mm.
Sensowne są tyko Timken za 190 netto.
W FAGu oferują mi 32214 o szerokości 33,25mm. za stówkę netto.
Te pół milimetra straty na parze łożysk, to chyba nie jest dla mnie żadna strata.
Zgadza się?