Ba, spawane z pół roku temu, trochę już się wysezonowało, jak teraz zacznę spawać to się pokrzywi

. Chyba polegnę z tym stołem i dam na zewnątrz do przefrezowania. Trochę kasy pewnie poleci, ale cóż robić. Tylko jak znowu ten ciężar zdemontować, załadować a potem ponownie zamontować

. Chechłam już trochę a efektów nie widać. Temat 1000x600mm trochę przerasta moją maszynkę. W niektórych miejscach jest do zebrania ponad 3.5mm, trochę już zebrałem, ale zostało jeszcze ok 2.5mm. Zetka mocno wibruje, nawet na 9k obrotów, na jeden przejazd z zebraniem 1mm polecą jak nic 3-4 frezy a może i 5, no i jeden przejazd na posuwie 100 komputer pokazał mi 28 godzin

. 3 przejazdy + wykończenie to padnę ja albo maszynka

. Momentami skrobie nawet takie wióry

:
Może też być tak, że wibracje są od źle zaprogramowanego falownika, bo podczas skrobania 1mm, razem z szafką sterowniczą (bez komputera) pobiera mi taką moc

:
Ściśle: 236,5 W
Fakt faktem, że nadmierną sztywnością do takich robót to ta maszynka nie grzeszy, choć z drugiej strony, nie do takich robót była tworzona

. Najmniej sztywny jest chyba suport. Co ciekawe, przy projektowaniu bardziej bałem się o sztywność w posuwach Y bo w X wydawało się że powinno być sztywne. W rzeczywistości jest odwrotnie: to w X posuwach gnie się bardziej. Niestety, takie są chyba realia budowania na wałkach, choćby podpartych. Wydaje mi się że tu leży główna przyczyna, poza oczywistą niedowagą - co najmniej tony - mojej maszynki.
Ponieważ środek stołu jako tako podrównany a robota się dłuży, to w końcu zrobiłem to , na co już doczekać się nie mogłem: przykręciłem do stołu nowe chińskie imadełko za 60zł

. Robiłem próby m.in. w aluminium. Co to jest - niewiem, takie trochę miękkawe. Nie wiem jak dobierać parametry. Frez ten co do stali, czyli węglik 3p 8mm, obroty dałem tak z 10-12k i przy zagłębieniu 0.1-0.2 spokojnie mogę dać posuw 800, może dałoby się i więcej, natomiast przy rżnięciu na przestrzał (blacha chyba 4mm albo ciut więcej) na posuwie 300 trochę stęka, ale wiór leci strumieniem jak woda z węża. Wiór jakby trochę większy:
Nie wiem czy to optymalne parametry ?
Okazuje się, że mój durszlak, w który włożyłem tyle pracy i kombinowania, nie do końca się sprawdza: po kilku dniach smok znowu mi się zapycha. Taka gęsta siatka w durszlaku, a jednak coś tam jeszcze przez oczka przechodzi - muszę chyba włożyć do środka coś jeszcze gęstszego.
No i ubywa mi chłodziwa, tak ok. 1-1.5L dziennie. Nie wiem czy ubywa czy tylko woda odparowywuje ? Szukam jakiegoś taniego refraktometru, ale nie wiem który się nada - czy to ma być wyskalowane w BRIX ? (żebym mógł ustalić 10% roztwór) Czy taki się nada
http://allegro.pl/profesjonalny-refrakt ... 25059.html ?