zdzicho pisze:Harujemy jak głupcy ,za marne pieniądze. Zyski mają ci którzy nas zatrudniają.
zdzicho pisze:Jesteśmy współczesnymi niewolnikami Europy. Harujemy jak głupcy ,za marne pieniądze. Zyski mają ci którzy nas zatrudniają.
Jak by nie mieli zysku, to by was nie zatrudniali. A bycie zapleczem produkcyjnym i usługowym Europy to wcale nie jest taki zły pomysł. Generalnie produkcja jest w świecie zachodnim nie doceniana, na topie jest raczej marketing ... Ciekawe co będzie jak kraje typu Chiny, Indie czy Brazylia zaczną się cenić? No ale to temat na inną dyskusję.
zdzicho pisze:bo jest dobrze, dużo i tanio. Dodatkowo przysyłają tu najtrudniejsze technologicznie części ,a sobie zostawiają ,, śmietanę". Za kilka dni przenoszą część produkcji, z za płota do kupionej firmy(do nas) i co przychodzi? Najtrudniejszy detal
Myślę, że takie podejście rzeczywiście tylko dobrze o was świadczy. Ze swojego doświadczenia wiem, że pójście najłatwiejszą drogą zawsze się kiedyś zemści na leserze. Im robicie trudniejsze detale, tym jesteście bardziej niezbędni. Jestem typowym "krwiopijcą"

właścicielem małego biznesu. Najbardziej niezbędni i najlepsi mają u mnie najlepiej. Wnioski dla siebie wyciągnij sam.
MlKl pisze:Kredyt, mój drogi, przysługuje naprawdę tylko temu, co potrafi bankowi udowodnić, że mógłby się bez niego doskonale obejść
Marzy mi się by Polska była taką drugą Ameryką. Z tego co piszą, tam przeciętnemu Kowalskiemu (a może Shmit - myślę o małych i bardzo małych firmach) wychodzi dopiero 3-4 biznes z kolei. Czyli ktoś mając trochę odłożonych środków i wspomagając się kredytem coś zakłada, bankrutuje wyciąga 90% tego co włożył, układa się z bankiem, zakłada następną firmę, zaciąga kredyt, bankrutuje i tak 3 razy pod rząd w ciągu 2-3 lat, by w końcu odnieść sukces. Chciałbym aby coś takiego mogło mieć miejsce i z naszymi bankami w naszych realiach.
