Za wiele się u mnie nie działo, za to sporo dumałem. Wydumałem sobie że zrobię chałupniczo-amatorską metodą stół teowy

. Początkowo miałem wszystko zrobić z płaskowników budowlanych, ale raz że nie mogłem takich dostać a dwa bałem się że są mocno pofalowane, więc to co poszło na T-profile zamówiłem na laserze. Niestety, na laserze też się trochę powyginało

. Ostatecznie wyszło tak:
Spawanie T-profilu:
Początek spawania rusztu:
Z braku sensownego stołu, spawanie robiłem na kuchennym blacie, żeby choć trochę równawo to wyszło. Tu już ruszt pospawany:
Tu już połowa profili połapana:
Muszę przyznać że tigiem była to spora mordęga i pewnie drugi raz bym tego nie robił

. A tu już całość pospawana:
Niestety, słabo opanowałem technologię i spawy pociągnęły mi ok. 2mm - dziś spawałbym już trochę inaczej. Tak czy siak coś z tym muszę zrobić. Mam pytanie do bardziej obeznanych: miałem od spodu zaślepiać szczeliny między T-profilami, żeby nie było takie sitko tylko jak w "prawdziwym", ale zastanawiam się czy to potrzebne ? Przy takim sitku nie będzie problemu z chłodzeniem czy wiórami które po prostu przelecą sobie przez stół i wpadną do wanny ? Ze sztywnością całości nie ma problemu - jak sprawdzałem, na moje potrzeby jest jej aż nadto - próbowałem od spodu, na sztorc dociągnąć płaskownik 10x80 żeby wyprostować te 2mm i nie dało rady, nawet nie drgnęło, tylko płaskownik zaczął się krzywić
Dziś zacząłem spawać boczne mocowania:
i niestety bieda - jadę na 185A bo to w zasadzie minimum do takiej blachy (10mm), wypadałoby jechać non stop żeby to dobrze łyknąć, ale muszę robić przerwy - nie dlatego że mi się spawarka wyłącza, tylko dlatego że wyłącza się moja ręka od gorącego uchwytu - wciąż nie dorobiłem się jeszcze chłodzonego uchwytu. Mam już wypaloną na laserze obudowę chłodnicy, ale trzeba to jeszcze pomontować no i najważniejsze: wciąż przede mną zakup uchwytu, pompki no i jak chłodnica to i wózek na całość trzebaby też sobie zafundować. Są jakieś tanie na allegro ale jak patrzę na ich jakość to stwierdzam że zrobię sobie sam... tylko czasu i kasy ciągle brak
