Frezaro wiertarka - opinia.

Witam po przerwie.
Prace idą dalej. Dzisiaj mam na ukończeniu posuw elektryczny osi Z. Zrobiłem z rzeczy które miałem w domu oraz elementów ze złomu. W skrócie. Silnik od wycieraczek samochodowych, pasek zębaty rozrządu z samochodu Polonez, koła rozrządu z silnika samochodowego (nie znam typu), pręt ø14 nierdzewny, pręt ø16 dural, blachy duralowe, śruby. Rysunków i szkiców nie robiłem, wszystko było robione z marszu. Zdjęcia wyjaśnią to najlepiej. Przygotowanie gniazda pod łożysko wyjęte z koła rozrządu.











Rozebranie silnika, rozwiercenie otworu w korpusie i pogrubienie i wydłużenie jego osi.







Przedłużenie śruby pociągowej i przypasowanie koła zębatego.





Przymiarka całości, oraz ustalenie odległości między osiami kół zębatych.







C.D.N.

Jeszcze gorący filmik z prób silnika. Podłączony pod akumulator samochodowy. Robiłem komórką więc jakość nie najlepsza. Przejazd silnika po całej długości łoża (60cm) to 3 minuty i parę sekund.
By nie rozciągać edytuję post. Po próbach z silnikiem okazało się że pasek zębaty powoli się zsuwa z kół. Zdjąłem małe koło pasowe i dorobiłem tarcze z obu stron.








Zdążyłem jeszcze zamocować liniał cyfrowy, jak wspomniałem wcześniej zakupiony w Czechach. Liniał 600mm zamocowany do kolumny pionowej(Z) Po lewej stronie. Pasuje idealnie. Mocowanie czujnika wymagało rozprostowania uchwytu. Oraz dopasowania by nie było naprężeń w czasie przesuwu.





Źle zamocowana osłona harmonijkowa wymagała poprawy mocowania, i dorobienia prowadnicy z drutu by mogła się ładnie układać.





17 marzec.

Wczoraj popracowałem trochę nad elektryką (elektroniką). Zaprojektowałem płytki PCB do sterowania silnikiem. Układ typowy PWM na układzie 555. Płytka sterownika, płytka przekaźników oraz przełącznik lewo-prawo. Oczywiście potencjometr do regulacji obrotów.
Próba przebiegła pomyślnie i obiecująco. Na razie jedno zdjęcie zestawu. Docelowo będzie bardziej uporządkowane.



C.D.N.

Były święta i po świętach. Prace się trochę opóźniają. Brak czasu, są też inne rzeczy do zrobienia. Ale do rzeczy. Zacząłem składać do kupy
"Słup" postawiony na stole. Zamocowany napęd posuwu Z. Miałem w planie regulowaną prędkość przesuwu głowicy. Lecz po zastanowieniu się zrezygnowałem. Nie będzie częste jej podnoszenie i opuszczanie. Posuw będzie z jedną prędkością przełącznikiem góra dół, plus na wszelki wypadek krańćówki. Przedłużenie śruby Y dla napędu silnikiem. W śrubie wywiercony na głębokość około 30 mm otwór i nagwintowany M14. Odcinek pręta Φ 14 nagwintowany i wkręcony do śruby do oporu. Śruba z prętem przewiercona Φ 4mm i skręcona śrubą z podkładką ząbkowaną.

Następny etap to stół krzyżowy. Nakrętka śruby pociągowej była mocowana za pomocą dwóch śrub wkładanych od spodu, co było złym i niewygodnym rozwiązaniem. Łapki nakrętki przewierciłem Φ 10mm, a do stołu od spodu wcisnąłem tulejki gwintowane M10. Mamy teraz wygodne mocowanie nakrętki do stołu od góry.



Nakrętka zamocowana za pomocą dwóch śrub M 10.



Następną rzeczą którą trzeba było przerobić to docisk klina w przesuwie Y. Śruby schowane we wnęce trudne do przekręcenia by unieruchomić stół.



Wytoczyłem śruby przedłużone i zamocowałem kawałek blachy duralowej 5mm by miały prowadzenie. Motylki przełożyłem do nowych śrub po wcześniejszym wypiłowaniu szczelin.



Na dzisiaj tyle. Obecnie rozpracowuję elektryczny posuw stołu. C.D.N.

Powolutku lecz do skutku
Dziękuję za ciekawą relację z dotychczasowych robót.

Były inne pilne prace więc grzebanie przy frezarce stanęło w miejscu. Dzisiaj ruszyłem do przodu. Przymierzyłem się do napędu stołu. Po wielu przymiarkach udało się to jakoś pogodzić razem. Rozpocząłem od zrobienia sprzęgła. Typowe rozwiązanie z prętem sześciokątnym i kluczem nasadowym M17. Tulejka przedłużająca śrubę pociągową połączyła podtoczony odcinek pręta S17. W jednej części wywierciłem otwór ø10 i około 15mm głęboki. Druga część ma podtoczenie na ø10 i długość około 12mm. Na nasadkę klucza wcisnąłem tulejkę w kształcie szpulki. Dłuższy odcinek sześciokąta będzie przycięty i podparty w łożysku.









Następnie zamocowałem silnik do kawałka wstępnie przyciętej blachy alu. 6mm. Do tego dwa słupki ø12mm do połączenia z aluminiowym kątownikiem, to z kolei połączone będzie do stołu. Mam w tej chwili małe koło zębate i pasek. Jutro zobaczę na złomie za dużym. Jak będzie komplet to będę wiedział gdzie ustawie silnik. Oryginalne koło z silnika to z dużymi zębami zostanie przetoczone i osadzone w kole zębatym pasowym. Oryginalne koło ma wielowpust i trzeba to wykorzystać.







Na dzisiaj tyle. C.D.N.

21.04.16

Wróciłem ze złomu, nie znalazłem to co potrzeba ale to co nie potrzeba tez przyniosłem. Przyda się, za 5zł warto.

To jest jak narkotyk
Wstaje rano, herbata i kierunek złom. No, dzisiaj był dobry połów. Za parę złotych przybyło kilka kół zębatych. Mam w czym wybierać. Wspomnieć należy jeszcze że dodatkowo zostają fajne łożyska. Gdyż koła zębate są z pomp wodnych silników samochodowych. Wstępnie wybrałem dwa większe, mniejsze już miałem.



Do paska zębatego który musiałem kupić, bo nie miałem takiego wymiaru pasowały koła większe.
Mniejsze trzeba było nieco przetoczyć by pasek się prawidłowo zazębiał. Jak mawia mój kolega " łatwiej kijek pocienkować niż go pogrubasić"
Poniżej przed i po przetoczeniu. Krawędzie najpierw przeszlifowane gumówką a następnie wygładzone pilnikiem. Potem jeszcze wygładzanie mechanicznie szczotką drucianą.



Dwa takie same koła zębate, jedno już przetoczone.



Następnie trzeba było przystosować oryginalne koło zębate z silnika. Przetoczyć go i wstawić w koło zębate małe wcześnie przetoczone.



Potem wcisnąć jedno w drugie. Powód taki że koło z silnika miało wewnątrz wielowpust oraz rowek z miejscem na pierścień segera.
Tak to wygląda przed założeniem na oś silnika.



Koło zębate większe będące na osi ze sprzęgłem, łączącym śrubę pociągową trzeba było też poddać modyfikacji. Wewnętrzna powierzchnia była do stożka. Wymagała przetoczenia oraz wypełnienia wolnej przestrzeni. Po przetoczeniu, pomyślałem że nie ma sensu wciskać tam kawał żelaza. Wstawiłem więc tylko denko grubości około 1cm.



Następnie nałożyłem pasek na koła i go naprężyłem by zmierzyć jaka jest odległość między osiami.



Tu nadmienię, to co było już w innym temacie. Jedni są za chodzeniem po złomie inni są przeciwni. Ja należę do tych pierwszych. Dla mnie to jest ogromna hurtownia po której się poruszam bez skrępowania. W większości bazuję na złomie. Co dla jednego jest nic nie warte, ja tam widzę ogromne skarby. Nie wszystko biorę. Nie raz jest żal. Czasu mało, a ile by jeszcze można było zrobić. Kupuję tylko to co muszę. Tyle na dzisiaj. C.D.N.

grawer,
- https://www.cnc.info.pl/topics12/odzysk ... t74913.htm

kolego ,czy te większe koło to nie czasem HTD,a mniejsze AT, chyba coś nie teges

mam taka sama maszynke tyle ze ja wymieniłem śruby na kulowe i założyłem silniki krokowe
oczywiście przez etapy skrobania i pasowania klinów tez przechodziłem
teraz juz od roku działa naprawdę dobrze

napedy mam rozwiazane tak;








naped na paskach zebatych HTD przełozenie 2:1 w zetce 3:1

do odciazenia osi zet zastosowałem sprezyne gazowa z forda tranzita-pasuje idealnie



maszynka ta służy do obróbki stali aluminium a nawet do robienia płytek pcb







wierci frezuje gwintuje i wycina

Też mam taką i nie rozbierałem jej jak kupiłem. Ostatnio popuściły się nakrętki od śrub trapezowych i dół został zdemontowany. A posuwy mam tak
[youtube][/youtube]