Frezaro wiertarka - opinia.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 59
- Posty: 394
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:55
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Dzisiaj zrobiłem "opakowanie" na zasilacz i elektrykę do przełączania posuwu osi Z. Trafo ze złomu. Chyba z UPSa. Wtórne 2x7.5V i dodatkowo 28V . Pierwsze do zasilania silnika od wycieraczek. Drugie przyda się do lampy. Przekaźniki, i cała drobnica ze złomu. Kupiłem tylko mostek 15A.
Zastosowałem przełącznik niestabilny. pozycja 0 stabilna, góra chwilowa i dół chwilowy. Dopóki trzymam wyłącznik to głowica jedzie. Obudowa jeszcze w stanie surowym.Z krańcówek zrezygnowałem. Poza tym prace przy posuwie stołu X. Zdjęcia wrzucę jak będzie gotowe. C.D.N.
[ Dodano: 2016-04-29, 11:18 ]
A tymczasem w Chinach.....
[ Dodano: 2016-04-29, 23:59 ]
Dzisiaj uruchomiłem elektryczny napęd stołu X. Jak zwykle przy pierwszym uruchomieniu wychodzą błędne założenia konstrukcyjne. Ponieważ nie mam dostępu do frezarki, elementy wykonuję ręcznie za pomocą piły taśmówki oraz piłki ręcznej. Następnie piłowanie, wiercenie na wiertarce i montaż. Pierwsze po uruchomieniu zauważyłem że po pewnym czasie pasek zębaty się zsuwa. Trzeba było dorobić kołnierze na kole pasowym. Druga rzecz to sprzęgło. Sprzęgło składa się z dwóch części sześciokąta. Jedna część ma otwór,a druga trzpień. Na to nasuwana jest część sprzęgająca w postaci szpulki z kluczem nasadkowym. Wszystko jest dobrze gdy silnik napędza bezpośrednio śrubę pociągową. Siły działają wzdłuż i nie ma problemu z tarciem między trzpieniem a otworem. U mnie jest napęd pośrednio za pomocą paska zębatego, którego trzeba naprężyć. Automatycznie siły są skierowane promieniowo. Mimo smarowania trzpień zaczynał się zacierać po kilku minutach. Swoją droga nierdzewka jest bardzo podatna na zacieranie. Rozebrałem sprzęgło i powiększyłem otwór. Następnie osadziłem tam małe łożysko kulkowe.
Zacząłem powoli składać. Silnik, płytka silnika i koło zębate napędowe.
Koło zębate odbiorcze ze sprzęgłem oraz wsporniki.
Następnie silnik, pasek i ceownik łączący całość i jednocześnie osłona paska zębatego.
Zostało jeszcze wykonanie osłony i okablowanie.. C.D.N.
Zastosowałem przełącznik niestabilny. pozycja 0 stabilna, góra chwilowa i dół chwilowy. Dopóki trzymam wyłącznik to głowica jedzie. Obudowa jeszcze w stanie surowym.Z krańcówek zrezygnowałem. Poza tym prace przy posuwie stołu X. Zdjęcia wrzucę jak będzie gotowe. C.D.N.
[ Dodano: 2016-04-29, 11:18 ]
A tymczasem w Chinach.....
[ Dodano: 2016-04-29, 23:59 ]
Dzisiaj uruchomiłem elektryczny napęd stołu X. Jak zwykle przy pierwszym uruchomieniu wychodzą błędne założenia konstrukcyjne. Ponieważ nie mam dostępu do frezarki, elementy wykonuję ręcznie za pomocą piły taśmówki oraz piłki ręcznej. Następnie piłowanie, wiercenie na wiertarce i montaż. Pierwsze po uruchomieniu zauważyłem że po pewnym czasie pasek zębaty się zsuwa. Trzeba było dorobić kołnierze na kole pasowym. Druga rzecz to sprzęgło. Sprzęgło składa się z dwóch części sześciokąta. Jedna część ma otwór,a druga trzpień. Na to nasuwana jest część sprzęgająca w postaci szpulki z kluczem nasadkowym. Wszystko jest dobrze gdy silnik napędza bezpośrednio śrubę pociągową. Siły działają wzdłuż i nie ma problemu z tarciem między trzpieniem a otworem. U mnie jest napęd pośrednio za pomocą paska zębatego, którego trzeba naprężyć. Automatycznie siły są skierowane promieniowo. Mimo smarowania trzpień zaczynał się zacierać po kilku minutach. Swoją droga nierdzewka jest bardzo podatna na zacieranie. Rozebrałem sprzęgło i powiększyłem otwór. Następnie osadziłem tam małe łożysko kulkowe.
Zacząłem powoli składać. Silnik, płytka silnika i koło zębate napędowe.
Koło zębate odbiorcze ze sprzęgłem oraz wsporniki.
Następnie silnik, pasek i ceownik łączący całość i jednocześnie osłona paska zębatego.
Zostało jeszcze wykonanie osłony i okablowanie.. C.D.N.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 247
- Rejestracja: 02 mar 2014, 19:39
- Lokalizacja: R-sko
- Kontakt:
W moim najwyższym elementem jest koło na śrubie, ale jest ok. 3mm poniżej płaszczyzny stołu.
https://plus.google.com/photos/10226544 ... 1900738286
https://plus.google.com/photos/10226544 ... 1900738286
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 59
- Posty: 394
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:55
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Zakładałem z góry że nie będę frezował elementów dłuższych niż pół stołu. Pracowałem długie lata na frezarce. Nigdy nie miałem tak dużych elementów by brakło stołu. Tym bardzie nie mam w planie w domu robić remonty silników. Jak by się jednak trafiła robota że braknie stołu to wykręcę dwie śruby i zdejmę napęd. Poradzę sobie na ręcznym. Dzisiaj uruchomiłem napęd
z PWM. Ładnie to chodzi. Obroty lewe,prawe. Oraz regulacja obrotów. Silnik jest na 24V ja go zasilałem z układu 12V. Mimo to po włączeniu napędu nie dałem rady utrzymać korby z drugiej strony. W tej chwili w nocy projektuje napęd na 24V.
Na dniach dam znać jak się spisuje.
Co do wystających elementów nad stół to bazuję na tym co w domu i ze złomu przyniosę. Nie chodzi o kasę. Można kupić koła, paski dowolne. Sztuka zrobić z tego co się ma. Zmuszony byłem kupić tylko pasek. Te co posiadam są za długie. A konstrukcja miała być z założenia zwarta.
z PWM. Ładnie to chodzi. Obroty lewe,prawe. Oraz regulacja obrotów. Silnik jest na 24V ja go zasilałem z układu 12V. Mimo to po włączeniu napędu nie dałem rady utrzymać korby z drugiej strony. W tej chwili w nocy projektuje napęd na 24V.
Na dniach dam znać jak się spisuje.
Co do wystających elementów nad stół to bazuję na tym co w domu i ze złomu przyniosę. Nie chodzi o kasę. Można kupić koła, paski dowolne. Sztuka zrobić z tego co się ma. Zmuszony byłem kupić tylko pasek. Te co posiadam są za długie. A konstrukcja miała być z założenia zwarta.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 59
- Posty: 394
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:55
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Robota idzie do przodu. Napęd X zrobiony, obudowany. Zmieniłem dźwignię sprzęgła. Poprzednio była z przesuwem jednopunktowym, i nieco włączało się sprzęgło topornie. Teraz dałem na dwa punkty. Nie ma problemu z włączaniem na obrotach.
Zabudowa silnika i sprzęgła wykonana z kawałków blachy alu. Skręcona śrubami. Panel sterowania, pokrętło potencjometru do obrotów silnika oraz przełącznik lewo prawo. Pod spodem przełącznik sprzęgła.
Po lewej stronie uchwyty do suwmiarki, by była zawsze w jednym miejscu i pod ręką. Na górze kawałek filcu na narzędzie pomiarowe np. mikromierz,czujnik itp.
Na koniec elektrownia . Mocny transformator, przekaźniki kierunku obrotów oraz PWM silnika . Zasilanie około 26V. Dodatkowo będzie jeszcze jeden przekaźnik do pewnego urządzenia ale o tym potem. C.D.N.]
Zabudowa silnika i sprzęgła wykonana z kawałków blachy alu. Skręcona śrubami. Panel sterowania, pokrętło potencjometru do obrotów silnika oraz przełącznik lewo prawo. Pod spodem przełącznik sprzęgła.
Po lewej stronie uchwyty do suwmiarki, by była zawsze w jednym miejscu i pod ręką. Na górze kawałek filcu na narzędzie pomiarowe np. mikromierz,czujnik itp.
Na koniec elektrownia . Mocny transformator, przekaźniki kierunku obrotów oraz PWM silnika . Zasilanie około 26V. Dodatkowo będzie jeszcze jeden przekaźnik do pewnego urządzenia ale o tym potem. C.D.N.]
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 59
- Posty: 394
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:55
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Ciąg dalszy poprawek.
Dzisiaj zabrałem się za posuw wrzeciona. Jak większość elementów jest po prostu sknocony.
Z drugiej strony za tą cenę. Ogólnie maszyna po zakupie nadaje się dla kowala. Moja modernizacja trwa już od stycznia. Nie codziennie ale czas leci.
Ale do tematu. Pierwsze co mnie razi i nieco przeszkadza to ładna lecz bardzo wystająca wajcha.
Już nie jest taka ładna. Została wyprostowana i trochę pokaleczona. Rano pojadę do kolegi i zostanie ona za pomocą palnika wygięta w innym miejscu.
Następnie rozebrałem mechanizm posuwu. Jest do wyboru za pomocą rączek lub pokrętła z podziałką. Usterka mechanizmu tyczy się bijącego ślimaka w stosunku do ślimacznicy. Ślimacznica okej. Ślimak lekko przetoczyłem. Z powodu braku kasowania luzu musiałem coś wymyślić. Podtoczyłem ślimacznice od strony zębów na głębokość około 4mm. Toczyłem po pół milimetra bo trudno było jakoś to zmierzyć. Więc metodą małych kroczków uzyskałem prawie zablokowanie posuwu. Następnie nałożyłem na ślimacznicę pastę do docierania zaworów, i zacząłem docierać.
Po dotarciu podtoczyłem ślimak około 6mm na głębokość rdzenia. wywierciłem otwór 8,8mm i rozwierciłem na 9mm. wstawiłem odcinek pręta ø 9mm. Przewierciłem i skręciłem śrubką M3.
Następnie przetoczyłem na 8mm pod łożysko ø 22mm. W korpusie wywierciłem wstępnie otwór na wiertarce, a potem na tokarce na wolnych obrotach wytoczyłem otwór pod łożysko.
Osadziłem łożysko, nasmarowałem ślimak i ślimacznicę i zmontowałem całość. Teraz posuw za pomocą pokrętła nie ma wyczuwalnego luzu i przesuwa się jak po przysłowiowym maśle.
Wystający z tyłu pręt ø8mm ma w niedalekiej przyszłości posłużyć do napędu elektrycznego.
Na koniec drobne ale pomocne usprawnienie. Podziałka w oryginale była przykręcona na stałe za pomocą tzw robaczka. Pod robaczkiem było dość miejsca by tam wstawić małą sprężynkę.
Po wkręceniu robaczka sprężynka dociskana jest do powierzchni walcowej ślimaka i stawia nieznaczny opór. Opór można regulować przez wkręcenie robaczka. Teraz mogę podziałkę zerować a jednocześnie się ona obraca z osią ślimaka.
C.D.N.
No i jest elektryczny napęd do posuwu wrzeciona. Wkrętarka akumulatorowa 18V. Ze złomu za 5zł. To po lewej wraca na złom, po prawej się przyda.
Wajcha (zacisk wrzeciona) została wygięta w innym miejscu i skrócona. Wygląda o wiele lepiej a swoje zadanie spełnia.
By zacisk sam się luzował i nie tarł po wrzecionie po odblokowaniu między tuleje blokujące dałem sprężynę. Teraz po odblokowaniu wrzeciona sprężyna rozsuwa tuleje.
C.D.N.
NARESZCIE !!!
Nie wytrzymałem, mimo że jeszcze do zrobienia to i owo to uruchomiłem frezarkę. Uzupełniłem olej, posprawdzałem co trzeba, podłączyłem i START.
A, jeszcze zapomniałem. Wczoraj zmierzyłem czujnikiem równoległość stołu do powierzchni przyszłego obrabianego elementu. Przejechałem czujnikiem stół od krawędzi do krawędzi. Różnica 0,01. Nie jest źle. Bicie narzędzia w uchwycie wiertarskim w odległości 5omm od szczęk 0,05mm. Przy wierceniu to nie problem, ale frezowanie będzie odczuwalne. Zamówiłem już uchwyt z tulejkami. Zobaczymy.
Wracając do wątku. Frezarka raczej głośna z racji skrzyni biegów. Napęd pasowy jest zdecydowanie cichszy. Luzy nie wyczuwalne. Posuwy gładkie. Śruby pociągowe kręcą lekko.
Frezarka przy frezowaniu frezem palcowym ø14mm nie drga. Chyba ponad 100kg głowica robi swoje. Stół krzyżowy masywny więc tez na plus. ogólnie na pierwsze frezowanie jestem zadowolony. Trzeba się przyzwyczaić do obsługi. Pierwsze frezowanie formatka alu. Frez ø14mm(taki był pod ręką). Mocowany w uchwycie wiertarskim. Frez używany niezbyt ostry. Bez chłodzenia na sucho.
Następnie stal. Rzecz używana codziennie przy frezowaniu. Śruby do mocowania. Frezowane w małym imadełku maszynowym. Bardzo tandetnym i raczej nie do frezarki w takim wykonaniu. Ale powoli się udało. Łapy już miałem.
C.D.N.
Dzisiaj 20.06.16 były prace elektryczne. Lutowanie, skręcanie . Różne opcje podłączenia. Nowa obudowa elektryki i elektroniki. No i finalny panel do frezarki, mocowany z tyłu kolumny z zasilaczami i resztą druciarstwa.
C.D.N.
Dzisiaj zabrałem się za posuw wrzeciona. Jak większość elementów jest po prostu sknocony.
Z drugiej strony za tą cenę. Ogólnie maszyna po zakupie nadaje się dla kowala. Moja modernizacja trwa już od stycznia. Nie codziennie ale czas leci.
Ale do tematu. Pierwsze co mnie razi i nieco przeszkadza to ładna lecz bardzo wystająca wajcha.
Już nie jest taka ładna. Została wyprostowana i trochę pokaleczona. Rano pojadę do kolegi i zostanie ona za pomocą palnika wygięta w innym miejscu.
Następnie rozebrałem mechanizm posuwu. Jest do wyboru za pomocą rączek lub pokrętła z podziałką. Usterka mechanizmu tyczy się bijącego ślimaka w stosunku do ślimacznicy. Ślimacznica okej. Ślimak lekko przetoczyłem. Z powodu braku kasowania luzu musiałem coś wymyślić. Podtoczyłem ślimacznice od strony zębów na głębokość około 4mm. Toczyłem po pół milimetra bo trudno było jakoś to zmierzyć. Więc metodą małych kroczków uzyskałem prawie zablokowanie posuwu. Następnie nałożyłem na ślimacznicę pastę do docierania zaworów, i zacząłem docierać.
Po dotarciu podtoczyłem ślimak około 6mm na głębokość rdzenia. wywierciłem otwór 8,8mm i rozwierciłem na 9mm. wstawiłem odcinek pręta ø 9mm. Przewierciłem i skręciłem śrubką M3.
Następnie przetoczyłem na 8mm pod łożysko ø 22mm. W korpusie wywierciłem wstępnie otwór na wiertarce, a potem na tokarce na wolnych obrotach wytoczyłem otwór pod łożysko.
Osadziłem łożysko, nasmarowałem ślimak i ślimacznicę i zmontowałem całość. Teraz posuw za pomocą pokrętła nie ma wyczuwalnego luzu i przesuwa się jak po przysłowiowym maśle.
Wystający z tyłu pręt ø8mm ma w niedalekiej przyszłości posłużyć do napędu elektrycznego.
Na koniec drobne ale pomocne usprawnienie. Podziałka w oryginale była przykręcona na stałe za pomocą tzw robaczka. Pod robaczkiem było dość miejsca by tam wstawić małą sprężynkę.
Po wkręceniu robaczka sprężynka dociskana jest do powierzchni walcowej ślimaka i stawia nieznaczny opór. Opór można regulować przez wkręcenie robaczka. Teraz mogę podziałkę zerować a jednocześnie się ona obraca z osią ślimaka.
C.D.N.
No i jest elektryczny napęd do posuwu wrzeciona. Wkrętarka akumulatorowa 18V. Ze złomu za 5zł. To po lewej wraca na złom, po prawej się przyda.
Wajcha (zacisk wrzeciona) została wygięta w innym miejscu i skrócona. Wygląda o wiele lepiej a swoje zadanie spełnia.
By zacisk sam się luzował i nie tarł po wrzecionie po odblokowaniu między tuleje blokujące dałem sprężynę. Teraz po odblokowaniu wrzeciona sprężyna rozsuwa tuleje.
C.D.N.
NARESZCIE !!!
Nie wytrzymałem, mimo że jeszcze do zrobienia to i owo to uruchomiłem frezarkę. Uzupełniłem olej, posprawdzałem co trzeba, podłączyłem i START.
A, jeszcze zapomniałem. Wczoraj zmierzyłem czujnikiem równoległość stołu do powierzchni przyszłego obrabianego elementu. Przejechałem czujnikiem stół od krawędzi do krawędzi. Różnica 0,01. Nie jest źle. Bicie narzędzia w uchwycie wiertarskim w odległości 5omm od szczęk 0,05mm. Przy wierceniu to nie problem, ale frezowanie będzie odczuwalne. Zamówiłem już uchwyt z tulejkami. Zobaczymy.
Wracając do wątku. Frezarka raczej głośna z racji skrzyni biegów. Napęd pasowy jest zdecydowanie cichszy. Luzy nie wyczuwalne. Posuwy gładkie. Śruby pociągowe kręcą lekko.
Frezarka przy frezowaniu frezem palcowym ø14mm nie drga. Chyba ponad 100kg głowica robi swoje. Stół krzyżowy masywny więc tez na plus. ogólnie na pierwsze frezowanie jestem zadowolony. Trzeba się przyzwyczaić do obsługi. Pierwsze frezowanie formatka alu. Frez ø14mm(taki był pod ręką). Mocowany w uchwycie wiertarskim. Frez używany niezbyt ostry. Bez chłodzenia na sucho.
Następnie stal. Rzecz używana codziennie przy frezowaniu. Śruby do mocowania. Frezowane w małym imadełku maszynowym. Bardzo tandetnym i raczej nie do frezarki w takim wykonaniu. Ale powoli się udało. Łapy już miałem.
C.D.N.
Dzisiaj 20.06.16 były prace elektryczne. Lutowanie, skręcanie . Różne opcje podłączenia. Nowa obudowa elektryki i elektroniki. No i finalny panel do frezarki, mocowany z tyłu kolumny z zasilaczami i resztą druciarstwa.
C.D.N.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 59
- Posty: 394
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:55
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wczoraj podłączyłem wszystko do kupy .Posprawdzałem i odpaliłem. Potem kilkanaście minut prób i testów. Przełączanie posuwu lewo prawo, najpierw wolno a potem szybko. Kręcenie pokrętłem szybkości posuwu. Włączanie i wyłączanie sprzęgła podczas przesuwu stołu.
Podnoszenie głowicy i opuszczanie. Próba zatrzymania posuwu stołu za pomocą pokrętła przy włączonym posuwie elektrycznym. Próby wypadły pomyślnie. Nic się nie grzało,blokowało zacierało. Ponieważ elektryka mi się rozrosła przez dodawanie różnych pomysłów trzeba było zrobić nową obudowę. Jeszcze zostało szpachlowanie i malowanie obudowy. I przykręcić. Ponieważ od elektryki z tyłu kolumny do stołu trzeba poprowadzić 8 przewodów (3 przełącznik kierunku 3 regulacja szybkości posuwu stołu 2 silnik),poprowadziłem je w peszlu. Zakończenia peszla wykonane z kawałków ertacelu. Miałem takie kawałki. Oprócz tych przewodów trzeba było podciągnąć zasilanie sieciowe. Po rozkręceniu obudowy sterowania maszyny okazało się że na przekaźniku który podaje napięcie jako pierwszy,jest wolny styk. Wykorzystałem go do zasilania mojej elektryki z tyłu.
Jeden przycisk uruchamia wszystko. E-stop wyłącza wszystko. Podłączenie widać na ostatnim zdjęciu.
Na koniec próba frezowania. Materiał stal dość twarda. Nie znam oznaczenia. Przyniesione ze złomu. Frez palcowy ø14mm.Grubość frezowania 1mm. Posuw w połowie na pokrętle posuwu. Posuw elektryczny. Frez używany. Frezowanie miękkie, bez szarpnięć, luzy nie
wyczuwalne, Nie pamiętam obrotów. Przekładnia raczej głośna. Wiadomo chińskie wykonanie. Raczej jestem zadowolony. Próba frezowania głowicą frezarską. Głowica raczej spora jak na taką maszynę. Pięć płytek widiowych. Głębokość frezowania 0.5mm. Posuw w połowie. Drganie wszystkiego. Stołu, głowicy z przekładnią. ogólnie porażka. Jedno przjście freza płytki przytępione. Widać płytki tez jakieś odpustowe. Stwierdzam że do frezowania stali głowica raczej się nie nada. Dural tak. Zobaczymy jak będzie przy innych frezach. Dam znać.
Poniżej zdjęcie z frezowania.
C.D.N.
Podnoszenie głowicy i opuszczanie. Próba zatrzymania posuwu stołu za pomocą pokrętła przy włączonym posuwie elektrycznym. Próby wypadły pomyślnie. Nic się nie grzało,blokowało zacierało. Ponieważ elektryka mi się rozrosła przez dodawanie różnych pomysłów trzeba było zrobić nową obudowę. Jeszcze zostało szpachlowanie i malowanie obudowy. I przykręcić. Ponieważ od elektryki z tyłu kolumny do stołu trzeba poprowadzić 8 przewodów (3 przełącznik kierunku 3 regulacja szybkości posuwu stołu 2 silnik),poprowadziłem je w peszlu. Zakończenia peszla wykonane z kawałków ertacelu. Miałem takie kawałki. Oprócz tych przewodów trzeba było podciągnąć zasilanie sieciowe. Po rozkręceniu obudowy sterowania maszyny okazało się że na przekaźniku który podaje napięcie jako pierwszy,jest wolny styk. Wykorzystałem go do zasilania mojej elektryki z tyłu.
Jeden przycisk uruchamia wszystko. E-stop wyłącza wszystko. Podłączenie widać na ostatnim zdjęciu.
Na koniec próba frezowania. Materiał stal dość twarda. Nie znam oznaczenia. Przyniesione ze złomu. Frez palcowy ø14mm.Grubość frezowania 1mm. Posuw w połowie na pokrętle posuwu. Posuw elektryczny. Frez używany. Frezowanie miękkie, bez szarpnięć, luzy nie
wyczuwalne, Nie pamiętam obrotów. Przekładnia raczej głośna. Wiadomo chińskie wykonanie. Raczej jestem zadowolony. Próba frezowania głowicą frezarską. Głowica raczej spora jak na taką maszynę. Pięć płytek widiowych. Głębokość frezowania 0.5mm. Posuw w połowie. Drganie wszystkiego. Stołu, głowicy z przekładnią. ogólnie porażka. Jedno przjście freza płytki przytępione. Widać płytki tez jakieś odpustowe. Stwierdzam że do frezowania stali głowica raczej się nie nada. Dural tak. Zobaczymy jak będzie przy innych frezach. Dam znać.
Poniżej zdjęcie z frezowania.
C.D.N.