efekty nieumiejętnego używania narzędzi
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 346
- Rejestracja: 06 lut 2006, 12:08
- Lokalizacja: kraków
dawniej wśród mechaników samochodowych była popularna zabawa w "festkopa " wysyłało sie praktykanta do kogoś by poprosił o "festkopa " (oczywiście takiego mało sprytnego ) ten szedł i dostawał to co chciał. Aż u nagle w jednym zakładzie praktykant nadział się na imadło bo kop był fest i on nie miał oka a mechanicy mieli prokuratora. Dla tego trzeba czym prędzej z zakładu usuwać ludzi niepełnosprytnych (nie mówię że Ci mechanicy byli lepsi od praktykanta, przynajmniej ten kopiący ). I uważam że taki nr jak pomiar suwmiarką obracającego się wałka jest już powodem do fajerwerków ze zwolnieniem włącznie .
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1592
- Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
- Lokalizacja: Lublin
"doświadczony" pracownik demontował goleń podwozia od samolotu. Taki powiedzmy amortyzator olejowo-powietrzny. Cisnienie robocze ok 220atmosfer. Tłok nie chciał wyjść z korpusu, siadł na uszczelkach gumowych. Niby były przyrządy do ściagania ale przecież mozna sobie ułatwić.
Podłączył wiec to do urządzenia podajacego powietrze z ciśnieniem własnie 220at.
Tłok wystrzelił jak z armaty, przebił okno, przebił okno sąsiedniego budynku (jakieś 50-70m) i zatrzymał sie na ścianie. Pracownik niestety został w tym dniu zwolniony.

Podłączył wiec to do urządzenia podajacego powietrze z ciśnieniem własnie 220at.
Tłok wystrzelił jak z armaty, przebił okno, przebił okno sąsiedniego budynku (jakieś 50-70m) i zatrzymał sie na ścianie. Pracownik niestety został w tym dniu zwolniony.
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4259
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Kiedyś miałem taki przypadek: gość wiercił detale ze znalu wiertłem 5 mm i w połowie dnia przyszedł do mnie po chłodziwo. Pytam się po co? - lepi się i grzeje. Idę zobaczyć. No faktycznie. Gość polewa chłodziwem a ono aż się gotuje. Patrzę się i nic nie rozumiem. W tym momencie gość wyłączył wiertarkę i coś mnie tknęło: - mówię włącz jeszcze raz. Ten włącza i teraz on robi wielkie oczy! Tyle czasu wiercił na lewych obrotach.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1182
- Rejestracja: 23 kwie 2008, 20:56
- Lokalizacja: bydgoszcz
W procesie produkcji u mnie w pracy stosujemy do drewna frezy tarczowe piłkowe o średnicy 160mm, 48 zębów , pracuje to na obrotach 7800. Zdarzyło sie ze frez pekał sam ze zmęczenia ale powstawała tylko rysa i nic nie leciało ( mat Sw7) Jeden raz przyszedł pracownik że frez pękł okazało się ze w 48 zębów poszło diabli wiedzą gdzie ( część w osłone częsc pewnie nie) Pan coś " poprawiał młotkiem przy maszynie i zahaczył o frez... Drugi przypadek to "Rycie " ostrym narzędziem swastyk na osłonach z poliwęglanu. Cel nie wiadomy nawet przez samego Rytownika..Porysowanie samochodu widelcem drugiemu pracownikowi ze złości to kolejny przypadek debilizmu, i ostatni najlepszy z mojej kariery na 3 zmianowej produkcji to Celowe niszczenie pasków zębatych w maszynach ( tu juz inny pracownicy nie wytrzymali i donieśli). Tak więc każdy nowy dzień to wielka niewiadoma...