Tokarka uniwersalna MAKTEK 330x700

Ja również dziekuję cieszę się że mogłem choć trochę pomóc,jeszcze tylko jedna dosyć istotna informacja na zdjeciu na tabliczce waga tokarki to 320kg ,nie ważyłem jej ale myśle że jest to błędna informacja a dosyć ważna mysle że realna waga tej tokarki to 200-220kg

To najprawdopodobniej waga z opakowaniem i nawet z podstawą.
Frezarka którą kupwałem w opisie miała jakieś 280 - 300 kg a na palecie na skrzyni było namalowane 400 kg. Jak wysyłają kogoś - idź do magazynu, sprawdź ile waży to urządzenie , to pierwsza informacja jest na opakowaniu transportowym.
A opisy są niezwykle niedokładne bo komu się chce to sprawdzać na żywo.

Czy dużo stracę wybierając maszynę z jedną pryzmą, wobec maszyny z dwoma (z konikiem na pryzmie)?

Jak konik ma własną pryzmę, to dzięki temu można konikiem trochę bliżej dojechać do suportu, czasem ma to znaczenie.

Przyszedł czas na to aby temat nabrał nieco konkretnej treści,zatem...przyjechała dzisiaj. Jak już wspominałem ze względu na miejsce docelowe żadna wielka i ciężka maszyna nie wchodziła w rachubę. Musiałem ją przemieścić do piwnicy po niezbyt szerokich ,dość stromych schodach do piwnicy i to całkiem sam.


Waga według napisów na skrzyni 220 netto/280 brutto. Aby łatwiej operować zdemontowałem skrzynię,wyjąłem wszystkie dodatki i niestety musiałem odpiłować 10 cm z szerokości palety bo nie przeszłaby między otwartymi drzwiami a poręczą.
Trochę się nawalczyłem ale ostatecznie maszyna bezpiecznie wjechała na podłogę w piwnicy .

Plusy; wykonanie całkiem spoko, dużo manipulatorów ,tak jak chciałem.

Wszystko jeszcze brudne ,tak to wygląda wyjęte,nieumyte ,nierozkonserwowane.
Śmieszne chińskie tłumaczenie , bo chyba po prostu powinno być tabela prędkości wrzeciona...
Dwa minusy: pokrętła alu czarne jakoś mnie nie zachwycają i brak osłony przeciwwiórowej śruby pociągowej, trzeba będzie coś wyrzeźbić.
Wyposażenie całkiem ok: podstawa z wanną ,dość fajne te kolumienki ze schowkami,
chłodzenie i lampa do oświetlenia pola roboczego.

Tutaj także wszystko wygląda dobrze a zwłaszcza spory otworek przelotu wrzeciona. Na koniec drobnica : duży i mały kieł, lewe szczęki,chyba około dziesięciu kół,oczywiście z metalu , no i fikuśna oliwiareczka. Także klucz do uchwytu ze sprężyną to fajny patent ustrzegający przed fatalnym błędem,oczywiście jest klucz do imaka i niewidoczne na zdjęciach klucze płaskie i imbusy.W sumie brakuje tylko jkichś noży na start,ale te już zakupiłem osobno więc nie chowam urazy
Silnik 1,1 kW na początek wystarczy.Wstępne oględziny napełniają optymizmem, jakość wykończenia całkiem znośna, powłoki malarskie gładkie i równe, żadnej ordynarnej szpachli, odlew także bez zastrzeżeń. No tyle mogę na razie powiedzieć/napisać. Ciąg dalszy nastąpi....

Widać wersja "profi" z dwoma pryzmami i dobrze, składaj maszynkę do kupy i dawaj filmy z testami, chętnie popatrzę jak gryzie stal.
Szkoda że brak skrzynki posuwów, ale trudno od czegoś trzeba zacząć.

Dzięki za foto relacje jestem ciekaw jak się dalej potoczy

Nie mogłem się powstrzymać i uruchomiłem maszynę. Jeszcze stoi na palecie na podłodze, żadnych regulacji,żadnych dopieszczeń. W sumie tylko chciałem sprawdzić czy działa i przetoczyłem kawałek rurki. Na razie zbadałem luz wrzeciona - poniżej 0,01 chyba ok? ,bicie tarczy wrzeciona podobnie . Po przetoczeniu tej rurki widać bicie przetoczonej powierzchni-widać na filmiku Uprzedzam to mój pierwszy film w ogóle...https://youtu.be/1NYS3HFhvdk
Maszyna chodzi spokojnie, nie hałasuje, automatyczny posuw działa, wiór płynie elegancko...
Bardzo wygodne jest załączanie obrotów i wybór prawo -lewo tą wajchą z boku suportu. Nie wiem tylko czy dobrze podłączyłem obroty silnika. Jak to powinno być ,wajcha w górę obroty normalne a w dół wsteczne czy odwrotnie?

Obroty normalne wajcha w dół.

Trwają żmudne prace instalacyjno-organizacyjne więc na razie nie ma co badać parametrów ale w trakcie montażu szafki małe zaskoczenie, taki chiński żart: Potrzeba 6 kompletów śruba,podkładka ,nakrętka aby złączyć przegrodą dwie szafki tworzące podstawę,no to są w komplecie,pięknie zapakowane w woreczek. Po wysypaniu okazuje się że śruby to M6 a nakrętki....M5
No ale jak mawiali w wojsku podczas remanentu wyposażenia "sztuka jest sztuka..."
Drugi żart ,trochę mniej śmieszny; "prowadnice szlifowane".
Z daleka wyglądają dobrze ale z bliska każą się zastanowić jaką gradację miał kamień szlifierski.....
Przesuwając paznokciem w poprzek prowadnicy możemy sobie ten paznokieć precyzyjnie spiłować.
Chyba trzeba będzie przeskrobać to łoże, chociaż bardzo straci na estetyce. Co sądzicie na ten temat?