Stół do nutoola
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 49
- Posty: 11923
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Różnica między LED a żarowym(halogen) leży w/in w generowanym widmie i częstotliwości emisji, gdzie żarowe świecą światłem ciągłym(rozgrzane włókno żarzy się praktycznie nieprzerwanie, choć z lekko pulsującą intensywnością)i z szerszym spektrum widma. Dlatego najlepiej stosować oświetlenie mieszane, gdzie żarowe "uzupełnia" przerwy w emisji światła przez LED, zmniejszając przy okazji efekt stroboskopowy. Wystarczy czasem nawet jedna żarówka, halogen, itd..
http://zsfilm.pl/blog/2009/05/biale-bia ... m-zarowym/
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2141476.html

http://zsfilm.pl/blog/2009/05/biale-bia ... m-zarowym/
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2141476.html

pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2117
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Ten patent wykorzystywano kiedyś również w odniesieniu do oświetlenia jarzeniowego ale jego jakość uległa znacznej poprawie.RomanJ4 pisze: Dlatego najlepiej stosować oświetlenie mieszane, gdzie żarowe "uzupełnia" przerwy w emisji światła przez LED, zmniejszając przy okazji efekt stroboskopowy. Wystarczy czasem nawet jedna żarówka, halogen, itd..
Problem raczej leży w temperaturze światła. Oświetlenie led ma bardzo wąskie spektrum (jednak to jest ciągle poprawiane) często emitując światło mało komfortowe dla naszego wzroku. Gdzie światło słoneczne to spektrum od od ultrafioletu poprzez całe widmo światła widzialnego po podczerwień. Aby w chwili obecnej nieco zniwelować ten problem z ledami są dostępne żarówki led RGB gdzie można we własnym zakresie regulować temperaturę barwy światła.
Niestety temperaturę oświetlenia i moc należy dobrać w zależności od miejsca gdzie się je wykorzystuje. Zwróćcie uwagę jakie piękne owoce czy mięsa macie na półkach w sklepie


-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 49
- Posty: 11923
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
a sodowe lampy w sklepach z odzieżą maskują żółte plamy na białym..rdarek pisze:Zwróćcie uwagę jakie piękne owoce czy mięsa macie na półkach w sklepie. Tak są tam stosowane odpowiednie źródła światła np. jarzeniówki i tylko z wyglądu wszystkie są identycznie taki "chyt matetingowy".
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 49
- Posty: 11923
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Zapytaj żony czy nie zdarzyło się jej tak kupić czegoś tam(np obrusa)..

A propos'..
Stoi dziadek przy szafie i medytuje jak założyć gacie..
- No przecież tyle razy Ci mówiłam: "brązowym do tyłu, żółtym do przodu!!" - woła babcia z kuchni..

bardziej dziury...aviator pisze:Nie widać, że nasikane na śniegu?

A propos'..
Stoi dziadek przy szafie i medytuje jak założyć gacie..
- No przecież tyle razy Ci mówiłam: "brązowym do tyłu, żółtym do przodu!!" - woła babcia z kuchni..

pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2117
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Dla zaciekawionych małe doświadczenieaviator pisze:Jak to tak? Nie widać, że nasikane na śniegu?

potrzebne są:
1. ładne kolorowe zdjęcie
2. lampka
3. kolorowe filtry (kolorowe folie/szkła) czerwony, zielony, żółty, niebieski.
Należy nasze zdjęcie oświetlić lampką zmieniając kolor światła filtrami obserwując jak wygląda. Miłej zabawy.
A teraz już konkretnie w brew pozorom "ludzkie oko" ma ograniczenia i ułomności.
Np. nie rozróżniamy gaśnięcia i zapalania się światła już o częstotliwości 50Hz.
Przecież każdy oglądany film to seria wyświetlanych obrazów mniej więcej z taką częstotliwością. Oddziaływanie stroboskopu na nasz wzrok, przykład pokazywany na tym forum filmik pracującego wrzeciona które po oświetleniu pulsującym światłem wyglądało jak by było wyłączone. A te piękne kolorowe gazety tak naprawdę składają się z 4 kolorów drukowanych na białym papierze (wystarczą trzy) a my widzimy około 16 milionów kolorów

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2379
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
- Lokalizacja: Poznań
Z tego,co pamiętam, to klasyczny film wyświetlany jest z szybkością 24 kl/sek. Nie jest to jednak ruch jednostajny. Mechanizm podający film zatrzymuje każdą klatkę na chwilę przed obiektywem a potem szybko przeskakuje do następnej. Stąd charakterystyczna, drgająca pętla taśmy filmowej widoczna podczas pracy starych projektorów.rdarek pisze:Np. nie rozróżniamy gaśnięcia i zapalania się światła już o częstotliwości 50Hz.
Przecież każdy oglądany film to seria wyświetlanych obrazów mniej więcej z taką częstotliwością.
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2117
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Tak masz rację musiałem sobie przypomnieć co nieco (jakoś przykleiły mi się dane "tv" jak reklamowali te 100Hz)clipper7 pisze: Z tego,co pamiętam, to klasyczny film wyświetlany jest z szybkością 24 kl/sek. Nie jest to jednak ruch jednostajny. Mechanizm podający film zatrzymuje każdą klatkę na chwilę przed obiektywem a potem szybko przeskakuje do następnej. Stąd charakterystyczna, drgająca pętla taśmy filmowej widoczna podczas pracy starych projektorów.

Dawno nie słyszałem tego charakterystycznego dźwięku starego projektora


Ale troszkę odbiegliśmy od tematu

Tak wracając do tematu, oświetlenie miejsca pracy samym halogenem punktowo również nie jest najlepszym rozwiązaniem (właśnie je przeklinam)
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 115
- Rejestracja: 18 mar 2015, 11:14
- Lokalizacja: Warszawa
Koledzy, reanimuję trochę ten wątek, bo kilka pytań mam: tokarki jeszcze nie mam, ale to się niedługo zmieni, a póki co chciałbym sobie do niej zrobić stół. Konstrukcja zbliżona do stołów, które już mam w warsztacie, czyli solidny, sztywny stelaż wyspawany z profili i blat drewniany (używałem dwóch sklejonych ze sobą płyt OSB 18mm), tutaj byłby w otoku z kątownika. Tu chcę zrobić coś podobnego, jednak po lekturze tego wątku i jeszcze kilku innych mam pewne wątpliwości, tym większe, że póki co tokarz ze mnie niemalże żaden (szkolne warsztaty na tokarkach jakieś 25 lat temu to całość moich doświadczeń) i tak do końca sam jeszcze nie wiem, czego chcę:
1) Na ile jest sens robić stół przystosowany od razu pod obieg chłodziwa? Tokarki będę używał czysto amatorsko i podejrzewam, że do niezbyt ciężkich zadań, profil działań raczej modelarski niż przetaczanie bębnów i tarcz hamulcowych
Na ile chłodziwo sie przydaje przy takich zastosowaniach, na ile warto o nim myśleć?
2a) jeśli o chłodziwie miałbym nie myśleć, czy jest potrzebna metalowa taca na wióry? Mogę ją zrobić, mam blachę (sporo mi się zostało z obróbek blacharskich po budowie, piękna blacha cynkowana i malowana proszkowo), mogę zorganizować dostęp do dużej giętarki, jednak jest to dodatkowa kupa zachodu, pytanie, czy warto, czy drewniany (ew laminowany) blat nie wystarczy.
2b) jeśli obieg chłodziwa warto zrobić, taca musi być, to oczywiste. Robiłbym taką, jak kolega RomanJ4, mam tu jednak pewne wątpliwości natury czysto hydraulicznej i to byłyby pytania zwłaszcza do kolegi Romana: czy twoja wanna ma spadek? Jak go osiągnąłeś? Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to wykonanie tych bocznych kryz "w klin" i użycie pod nogi tokarki podkładek o różnej grubości zarówno pod jak i nad blachą, ale reszta blachy by wtedy wisiała w powietrzu, trochę by to chyba potem brzęczało. Niby można wytłumić (choćby pianką PU), ale jakoś mi to zbyt przekombinowanie wygląda, może da się prościej? Samo dno jest jakoś profilowane dla uzyskania zagłębienia (jak?)?
1) Na ile jest sens robić stół przystosowany od razu pod obieg chłodziwa? Tokarki będę używał czysto amatorsko i podejrzewam, że do niezbyt ciężkich zadań, profil działań raczej modelarski niż przetaczanie bębnów i tarcz hamulcowych

2a) jeśli o chłodziwie miałbym nie myśleć, czy jest potrzebna metalowa taca na wióry? Mogę ją zrobić, mam blachę (sporo mi się zostało z obróbek blacharskich po budowie, piękna blacha cynkowana i malowana proszkowo), mogę zorganizować dostęp do dużej giętarki, jednak jest to dodatkowa kupa zachodu, pytanie, czy warto, czy drewniany (ew laminowany) blat nie wystarczy.
2b) jeśli obieg chłodziwa warto zrobić, taca musi być, to oczywiste. Robiłbym taką, jak kolega RomanJ4, mam tu jednak pewne wątpliwości natury czysto hydraulicznej i to byłyby pytania zwłaszcza do kolegi Romana: czy twoja wanna ma spadek? Jak go osiągnąłeś? Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to wykonanie tych bocznych kryz "w klin" i użycie pod nogi tokarki podkładek o różnej grubości zarówno pod jak i nad blachą, ale reszta blachy by wtedy wisiała w powietrzu, trochę by to chyba potem brzęczało. Niby można wytłumić (choćby pianką PU), ale jakoś mi to zbyt przekombinowanie wygląda, może da się prościej? Samo dno jest jakoś profilowane dla uzyskania zagłębienia (jak?)?