rc36 pisze:Niezła robota, jak tak dalej pójdzie to zajmiesz się remontem maszyn zawodowo.
Dziękuję ,ale już tak jestem zmęczony tym remontem ,że to mi chyba nie grozi

.
Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda tak.

Odmalowany i częściowo poskładany wrzeciennik tokarki. Panewki wyskrobane na ile było to możliwe.
Łoże pod wrzeciennikiem dopasowane przez skrobanie.
Cała tokarka na dzień dzisiejszy wygląda tak.
Postanowiłem jak najszybciej wszystko poskładać ,bo trochę goni minie czas. Później, w wolnych chwilach, będę wracał do poszczególnych elementów i coś tam poprawiał.
Doprowadzić to do takiego stanu było nie lada wyzwaniem. Okazało się ,że jak poskręcałem moje pięknie wyskrobane łoże z nogami tokarki łoże straciło wcześniejszą geometrię

.Myślałem ,że ten żeliwny odlew jest jednak bardziej solidniejszy a tu zonk. Po poskładaniu wszystkiego jedynie suport przesuwał się płynie po całej długości łoża.
Powierzchnia ślizgowa z tyłu zrobiła się na całej długości wklęsłą a przednia wypukła.
Długo myślałem jak temu zaradzić i wpadłem na pewien pomysł co widać na wcześniejszym zdjęciu .Ściągnąłem tylne nogi ze sobą śrubą fi 12 natomiast przednie rozparłem wykonaną do tego celu regulowaną rozpórką .Tak regulowałem tymi śrubami , aż wszystko wróciło do stanu początkowego, tak jak przed skręceniem łoża z nogami. Generalnie jestem zadowolony bo myślałem ,że będzie to wyglądało gorzej. W obecnej chwili suport przesuwa się na całej długości łoża bez luzów i lekko, co jak dla mnie jest wynikiem rewelacyjnym.
Jeżeli ktoś mówi ,że czegoś nie potrafi, to z reguły dlatego ,że mu się nie chce.