Znaleziono 9 wyników

autor: skoczek
16 gru 2012, 12:53
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7950

MlKl pisze:Jak Włosi dawali przez kilkanaście lat zarobić, byli fajni. Jak się chcą wycofać, to ichni robole zamierzają szantażem zmusić rząd, by Włochów na pożegnanie okradł.

I już to widzę, jak ustawia się kolejka chętnych do inwestowania w ta fabrykę. Mniej więcej taka, jak po polskie stocznie...
Parafrazując znane powiedzenie: Gdzie Błonie a gdzie Tychy...
Czytaj to tak: najprawdopodobniej nie masz pojęcia o tym zakładzie, przymuszaniu do pracy w łikendy, szpanowaniu norm, ogólnych warunkach panujących tam, dotacjach, ulgach dla zakładu, itd. poza tym co Ci TiVi przemyciła.
Nie był to zły zakład, dobrze że dawał pracę ale boli że Polaków się tam dobrze przymuszało do pracy, wypracowali niezły zysk, a gdy warunki się zmieniły to bez skrupułów można ich kopnąć w dupę i zwinąć interes. Tak więc skoro zakład otrzymywał jakieś ulgi (nie pamiętam szczegółów teraz, pamiętam po prostu fakt, gdzie warunkiem było zobowiązanie się przez długi okres czas dawać pracę) to albo utrzymują dalej zakład albo zwijają interes ale wyrównują wynik "in plus" jaki osiągnęli dzięki ulgom. Prosta zasada.
Mam wrażenie że Tobie się zapala lampeczka gdy tylko przeczytasz że pracownicy albo związki się czegoś domagają, a bez znaczenia już jest to że może mają do tego pełne prawo bo racja jest po ich stronie.

Pozdrawiam, skoczek
autor: skoczek
16 gru 2012, 11:35
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7950

MlKl pisze:Dziś prawnie odpowiedzialność pracownika kończy się na równowartości jego trzech pensji. A szkody, jakie jego niefrasobliwość może przynieść nieraz sięgają milionów złotych.
No więc przyjdź do zakładu, stań przy maszynie za pół miliona zł. pracuj powiedzmy parę lat bez kraksy, a gdy Ci się zdarzy kraksa to zajdź do szefa i powiedz że pokryjesz to ze swojej pensji :D. Nikt normalny nie psuje świadomie maszyn. Każdy operator pracujący przy droższej maszynie albo by się nie podjął takiej roboty albo robiłby 3 razy wolniej dany detal, przed jego puszczeniem zastanawiając się dziesięciokrotnie czy czegoś nie przeoczył, tylko po to by mieć co najwyżej 99% pewności że nie będzie draki i że nie będzie musiał odpowiadać finansowo za zniszczenia. Jakbyś miał świadomość odpowiedzialności finansowej to stojąc przy maszynie by Ci się ze stresu lało po karku równo.
autor: skoczek
16 gru 2012, 11:06
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7950

MlKl pisze:Wkurza mnie też wyłaczenie odpowiedzialności pracownika za popsute narzędzia, czy zepsuty materiał.
MIKI nie miej urazy ale głupoty po raz kolejny opowiadasz. Po prostu boś w tej materii teoretyk który się dopiero uczy obróbki. Do tej pory prawdopodobnie nie musiałeś odpowiadać finansowo za zniszczony detal bo stukaniem w klawiaturę trudno ją uszkodzić...

Jakby Ci przyszło zrobić odpowiedzialny i drogi element w dodatku czułbyś presję czasu to byś się dwa razy zastanowił czy nie powiedzieć szefowi by zrobił to ktoś inny, że nie czujesz się na siłach, etc... gdybyś miał tą świadomość że gdy go uszkodzisz to bekniesz finansowo tak że pół roku będziesz go odpracowywał.
Zniszczenia się przydarzają i nie wszystko da się przewidzieć (Kolegi wizyta na złomowisku jest tego dobrym przykładem) więc obecne rozwiązanie prawne że pracownik odpowiada finansowo w przypadku świadomego zniszczenia detalu, narzędzia lub obrabiarki, a gdy są to zdarzenia losowe to pracodawca bierze to na siebie, jest bardzo dobre.

A do tych którzy mówią że akord jest idealnym systemem wyceniania... Może i jest dobry do wyceniania ale jest tragiczny ze względu na jakość powstających produktów. Nie każdy pracownik sumiennie podchodzi do takiego systemu i jest w stanie zrobić 100 detali dziennie mniej po to by cała partia była dobrej jakości. To się sprawdzało 20-30 lat temu gdy tolerancje wykonania były dużo większe a nacisk na estetykę był niższy niż obecnie. A do tego to wyciskanie ostatnich potów z maszyny o których pisze Zdzicho, po to by zrobić 10 sztuk dziennie więcej, a maszyna za dwa lata do remontu...
Poza tym kończy się to tak że pracownik stojąc przy maszynie powoli zaczyna "lać" do zbiornika chłodziwa bo czas, czas, czas :mrgreen: .

Pozdrawiam, skoczek
autor: skoczek
14 gru 2012, 08:07
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7950

Akurat z tą wypowiedzią prawie w całości się mogę zgodzić, że aktualnie to mamy cyrk na kółkach i świnie przy korycie które ciężko oderwać.
Różnimy się tylko w tym że ja nadal będę twierdził że doprowadzanie do upadku LOT-u miało drugie dno a zadłużanie go było tylko prostą procedurą jak go po czasie za bezcen odkupić.

[ Dodano: 2012-12-14, 08:09 ]
Gdzie podziali się pozostali rozmówcy?
Dajmy szansę im dojść do słowa ;)
autor: skoczek
14 gru 2012, 07:52
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7950

Widocznie ten patent na jak to nazywasz "kradzież" ma jakiś sens skoro w tak zacofanych krajach jak Niemcy, Francja, Anglia wpadli na ten sam pomysł. A zauważ że nie od Polaków się uczyli!

[ Dodano: 2012-12-14, 08:03 ]
Tak z innej beczki: bez urazy MIKI ale ja mam wrażenie że pisanie o rozwiązaniu wszelkich bolączek tego kraju w postaci związkowców i majątku narodowego który to koniecznie trzeba sprywatyzować przychodzi Ci tak łatwo jak pisanie o różnych procesach technologicznych podczas obróbki stali, albo o tym jak to LinuxCNC zastąpi nie jednego pospolitego CAMa.
Nie gniewaj się, szanuję Cię ale chyba czasem nie zdajesz sobie sprawy z tego co mówisz bo jeżeli chodzi o obróbkę to w 2 lata (ponoć tyle w tym siedzisz) za dużo nie można się dowiedzieć (sam się wiele razy nie odzywam bo są tu ludzie którzy zjedli zęby na robocie). Napisz kod na frezowanie większej formy w LinuxCNC (zauważ że sam korzystam z LinuxCNC i jest to genialny program którego nie zastąpię niczym innym, ale w przeciwieństwie do Ciebie czuję pewne ograniczenia i problemy z nich wynikłe więc nie wypowiadam się tak autorytarnie jakbym zjadł zęby na danej robocie). Nawet Artur podziękuje i powie Ci że niektóre rzeczy lepiej zrobić inaczej niż w LinuxCNC. Ale to tak na boku odnośnie autorytarnych wypowiedzi.
autor: skoczek
14 gru 2012, 07:26
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7950

MlKl pisze:Ja swoje godziny pracy wyceniam w setkach złotych, i takie pieniądze dostaję.
Otóż to! Więc nie odbieraj innym możliwości zarabiania podobnie i nie pisz że "Nie potrafimy/nie chcemy/nie możemy" zejść z ceną pracy bo naturalnym jest że każdy chce zarabiać godnie i tyle na ile wycenia swoją pracę. Podobnie jest w każdym zakładzie, czy to stocznia, czy to linie lotnicze, czy mały warsztat w Pcimiu Dolnym.

A co do poziomu dyskusji to nie ja go zaniżam i nie ja się uczepiłem jednego i tego samego argumentu, że tego nie musimy mieć, tamtego też nie, a związkowcy to nic nie robią tylko całe życie strajkują. W kolejnym wątku mielisz już te same argumenty. Rozszerz horyzonty i przyjmij do wiadomości że nie związkowcy są winni za całe zło.
A co do własności to chętnie kupię (sprywatyzuję) Twój dom i Ci go następnie wynajmę. Wtedy może dotrze argument o tym że nie wszystko musi być sprywatyzowane i że kapitał jednak ma narodowość!
autor: skoczek
14 gru 2012, 07:06
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7950

MlKl pisze:Nie potrafimy/nie chcemy/nie możemy zejść z ceną robocizny do poziomu Chińczyków
Zapraszam Kolegę na rozmowę kwalifikacyjną ;) ;) ;).
Miski są, ryż też znajdę. ;)

Z tym że nie musimy mieć stoczni, lot-u ... to nic nie musimy mieć. Nawet kamienic. Wystarczą ulice.
Coś mi się widzi że Kolega się zagalopował z twierdzeniem że tego nie musimy mieć, tamtego też nie, podczas gdy paromilionowe państewka potrafię i potrzebują mieć róże specyficzne przedsiębiorstwa.
Za chwile Kolega mi powie że cukrowni też nie musimy mieć, masarni, mleczarni... Znajdźmy sobie niszę rynkową - np. zmywanie garnków i wycieranie dup... To jest przyszłościowy biznes. Ale to tak z przekąsem mówię bo irytuje mnie gadanie że tego nie musimy, tamtego też.
A efekty widać (nota bene z Janowskiego robili ćpuna i wariata, choć gość dobrze myślał) - wczoraj chciałem kupić cukier w Krakowie. Przeszedłem parę sklepów i wszędzie to samo szwabskie czerwone dziadostwo albo inne szwabskie "diamenty". Minęła prawie godzina zanim znalazłem cukier z Krajowej Spółki Cukrowej. Może Koledze to nie robi różnicy, ale mi jednak tak, z dóbr wytworzonych przez kogo, korzystam.

Zapomina Kolega w swoich kalkulacjach że w Chinach rząd potrafi dotować wiele przedsięwzięć tylko po to by dało się je wykonać po cenach niższych niż gdziekolwiek indziej na świecie. Celem jest opanowanie rynku i pozbycie się konkurencji. Po prostu mechanizm dumpingowy. A gdy zaczyna on przynosić efekty powolutku dźwigamy ceny ...

Pozdrawiam, skoczek
autor: skoczek
13 gru 2012, 12:53
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7950

Nie gówno prowda tylko świnto prowda. Mało kto czyta gazety, łatwiej włączyć TVN i wysłuchać "audycję propagandy". Obecnie dużo mniej osób czyta gazety, a druga kwestia jest taka że jak już czytają to w dużym odsetku faktycznie GóWnoprowde.
Poza tym nigdzie nie napisałem że była kompletna cisza o sytuacji tego przedsiębiorstwa (jak i wielu innych) tylko zasygnalizowałem w czym jest problem z informacją w Polsce. Kolejna kwestia jest taka że wiele informacji jest publikowanych w czasie w którym może trafić do najmniejszej liczby odbiorców.
autor: skoczek
12 gru 2012, 21:29
Forum: Na luzie
Temat: Ręce opadają...
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7950

lolo2 pisze:A druga rzecz jak ten cholerny rząd mógł przez lata ukrywać straty LOT-u i nic z tym nie robić? Durnie jacyś czy co.
Nie durnie. To celowe działanie. Myślisz że w tym kraju ma się ostać cokolwiek polskiego? Odgórny plan jest odwrotny.

Należałoby wyłączyć nadajniki TVN-u to 50% społeczeństwa otwarły by się oczy i zmieniliby swoje wyimaginowane zdanie na temat dobrobytu jaki panuje w Polsce i jak to należy od razu zamykać/prywatyzować zakłady państwowe (bo prywatne jest lepsze a kapitał nie ma narodowości :D ). Następne około 25% zanudziłoby się na śmierć nie mogąc oglądać propagandy, ewentualnie zaplułoby wszystko dokoła że tragedia się stała bo nagle po odłączeniu TVN-u brak pluralizmu i tolerancji w mediach. Pozostała ćwiartka ma świadomość jak wygląda stan gospodarki, bo albo umie odfiltrować propagandę tego medialnego dziada i ogólne zakłamanie w mediach, albo na własnej skórze czuje ten "dobrobyt".

Wróć do „Ręce opadają...”