kamar pisze:Jak Ci nigdy nie robi "chrrrrrzrzrzrzrup !" to znaczy że za wolno jeżdzisz

To tak jak z kierowcami rajdowymi, jak nie wyleci z drogi przynajmniej raz w roku to znaczy że za wolno jeżdzi.

[ Dodano: 2014-04-08, 20:56 ]

szuler666 pisze: wjedż takim frezem piłkowym fi300 i na 100 głęboko i na wysięgu wrzeciona 1000 to zobaczysz co ci może ten profesor doradzić

Nawet nie trzeba długiego wysiegu, wystarczy że będzie z jakiś powodów nie podparty i też wesoło nie będzie.

kamar pisze:Też się macie o co spierać

To nie o spór chodzi tylko podejście niektórych do tematu.
Autor dobrał złe parametry i uszkodził frezy, ja piszę swoje i nagle pojawiają się Ci którzy zamiast napisać coś na temat to piszą jakieś książkowe mądrości + jakieś wciskanie mi słów których nie napisałem.
Wszelkie tabele są ogólnikami a nie wyznacznikiem twardych wartości stosowanych na co dzień.
Frezy mozna uszkodzić na 2 sposoby, zbyt duże obroty i zbyt duży posuw.
Bezpieczniej jest dać mały posuw niż duży i wydłubywać ostrza z materiału.

kuras pisze:IMPULS3, owszem nie wspominasz o obrotach- lecz piszesz o zjeżdżaniu posuwami do praktycznie zera- a co wtedy z obrotami? wnioskuje, że nie zmieniasz- wiec wtedy nie ma proporcji miedzy posuwem,a obrotami i w

Wspominam o obrotach i to dość dokładnie.
Wiesz co, Ty sobie zmieniaj te proporcje jak książka pisze a ja to zrobię według swego dświadczenia i będzie dobrze.

kuras pisze:posuw nie może być za mały bo się frez uciera i tyle.
IMPULS3, jak tobie przy małym posuwie i dużych obrotach frezy się nie ucieraja (zwłaszcza na twardszych materiałach) to masz magiczne frezy

Chociaż czytałeś to co napisałem? Jak tak to cytuj moje DUŻE obroty. Bo ja sobie ich nie przypominam. Jakbyś robił szczególnie frezami piłkowymi to wiedział bys ze często poszerzając kanał trzeba mocno zwolnić z posuwami bo inaczej się nie da gdyż frez jest po prostu spychany. I moze i moje frezy są magiczne bo nie nie mam problemów przy małych posuwach tylko właśnie przy dużych prędkościach obwodowych narzędzi bo to jest istotą problemu.

ZiG pisze: Natomiast z posuwem 100 i obrotach 50 jechałem śmiało na 50-60 mm w głąb stali st3.

Chyba o jakiś innych wartościach rozmawiamy.

A to, że nie może być za małego posuwu to wiedza z obróbki skrawaniem od jednego z najlepszych profesorów w tej dziedzinie profesora W.Olszaka (można zgooglować jego książkę).

Aby zrobić dokładnie i z małą chropowatością to niestety ale trzeba bardzo powoli. A jeżeli masz dłuuuugi frez np. palcowy a jeszcze musisz brać całym bokiem to już na pewno nie pogonisz więc moze to i profesor ale raczej przy maszynie to on nie stał...

ZiG pisze:Ja daje 150 w takiej miekkiej stali a do metali kolorowych to można by dać i 200-250 i wcale tak wolno nie idzie. Posów na ząb nie może być za mały.

I ile zbierasz materiału? Bo ja ile potrzeba i czy jest to 10mm czy 200 czy więcej głębokości to biorę to na raz.
I co to za teoria że posów nie moze być zbyt wolny? To nie drewno, nawet jak frez pracuje w miejscu to nic mu nie grozi.

blasterpl pisze: tak to jest jak się człowiek przyzwyczai do obrotów rzędu 20 tys to potem 600 to jak by stało w miejscu.

Cóż poradzić, fakt że węglik zrobi o wiele szybciej ale jak się ma zwykłe frezy to trzeba się uzbroić w cierpliwość.

blasterpl pisze:O ile ten frez kątowy( kat 50° , ø50mm) coś tam jednak wyfrezował to tarczkowy nic .Tarczkowy to ø 160 , gr 5mm chyba 100zebow.

Dziwisz się? A jakbyś zwykłym wiertłem wiercił przy tych parametrach to też by było dobrze?

To są frezy do wolnych obrotów! Ten mniejszy powinien mieć obroty co najwyżej do 150, a ten większy w okolicy 50 przy posuwach około 20-50mm.