m.j. pisze: ↑30 maja 2018, 08:12
Tutaj Seniu dałeś mi do myślenia i gdyby Tumka nie miała tak ściachanego łoża to pewnie zrobiłbym sobie z chinki cnc i jak mówisz - kawka w dłoń i relaks
Jedno nie przeszkadza drugiemu. Ja zachowałem korby jak w oryginale na szybkie akcje. A rzeczy jak seryjki, jakieś kształty czy inne takie przy których trzeba egzorcyzmy robić, czy całkiem nie wykonalne na manualu wykonuje komputer. Masz już sterowanie, więc odchodzą Ci jego koszty. Ja mam co prawda od roku drugie kompletne 4 osiowe sterowanie w puzzlach, ale do tej pory używam jednego sterowania do tokarki i frezarki. Nie dostałem natchnienia jeszcze żeby to poskładać i zrobić jak ma być

. Nie widze w tym żadnego problemu bo nie robię i tak nigdy na dwóch maszynach. Może zimą się za to wezmę w końcu i poskładam. Koszty zatem w Twoim przypadku pomijalne , bo dwa silniki i do przerobienia zetka. U mnie X na trapezie chodzi do dzisiaj, bo tam nie ma miejsca na nic innego z zachowaniem korbek. U Ciebie max kilka stówek by trzeba zainwestować i maszynka lata sama. Z ngcgui robisz 95% prac w locie. Jakieś duperele narysujesz w CAM-ie jak potrzeba. Mając np. pod F8 rozłączanie stycznikiem krokowców ustawianie offsetów trwa sekundy, bo dojeżdżasz szybko ręcznie i tylko mała korekta już z kompem. Powstaje uniwersalna maszynka tak manualna jak i CNC bardzo sprawnie działająca w obydwu trybach w takim układzie ja opisałem. Masz nad czym pomyśleć. W razie czego zawsze możesz dopytać co i jak.