Renowacja tokarki Jotes TSS-150
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 202
- Posty: 554
- Rejestracja: 09 paź 2023, 10:20
Re: Renowacja tokarki Jotes TSS-150
Mam frezarkę na iso50, może zleciłbym wytoczyć sobie tę stożkową kieszeń a potem wycentrować w dwóch płaszczyznach i zrobić to powolutku wytaczadlem? 1400 obrotów na minutę i posuw 6mm. A potem ręcznie honowac …
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 247
- Posty: 3052
- Rejestracja: 21 sty 2020, 17:48
- Lokalizacja: Toruń miasto Tadeusza R
Re: Renowacja tokarki Jotes TSS-150
Zastanawia mnie czasem sposób myślenia ludzi którzy mają tokarkę z luzami starszą od nich samych ,a chcą uzyskać dokładności z trzema zerami po przecinku .Jak chcesz to ciągnąć dalej daj komuś do przeszlifowania wrzeciono i do dorobienia nowej tulei ( panewki , łożyska ślizgowego ) .Mając cas można dłubać tylko można się habilitować i guzik uzyskać .Zakładam że w tysiaku się zmieścisz w dorobieniu nowych części tylko co to zmieni mając tokarkę z czasów Władka Gumułki .
Dodane 2 minuty 3 sekundy:
będziesz miał książkowe luzy na wrzecionie a luzy na łożu ? pewnie będzie następne tysiąc stron o tym jak to zniwelować
Dodane 2 minuty 3 sekundy:
będziesz miał książkowe luzy na wrzecionie a luzy na łożu ? pewnie będzie następne tysiąc stron o tym jak to zniwelować
Mam wyrypane na wszelkiej maści proroków ,mędrców i wszystkich którzy stawiają się ponad innymi ,i tak ich zjedzą robaki
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 202
- Posty: 554
- Rejestracja: 09 paź 2023, 10:20
Re: Renowacja tokarki Jotes TSS-150
Przy posuwie 5 mikro na obrót, wszystkie drgania powinny się w miarę równo rozłożyć (chyba). Diatestem bym wycentrował u podstawy walca i u szczytu. Poszukał geometrycznego środka, zakładając wyrobienie w jednym kierunku. Zablokowałbym stół w xy. najpierw wytoczyłbym sobie kilka razy testowo w stali dla takiej z grubsza średnicy i pomierzył potem ile mi wychodzi po robocie (z drgań wyjdzie więcej, bo stare łożyska). Jak umiałbym uzyskać w wymaganej tolerancji, to dopiero spróbowałbym ostrożnie posmyrac 1-2 setki na tulei brązowej. Czy to realistyczne czy zbytnio optymistyczne?
Dodane 45 minuty 38 sekundy:
Powiem szczerze o jednej rzeczy - nie lubię z tego wrzeciona ściągać łożysk od tyłu tokarki, wkurza mnie to, bo trzeba wybijać dość długo i ostrożnie, dojście jest słabe. Za każdym razem powierzchnie pod łożyska lekko zarysuję i żeby samemu wytoczyć musiałbym jeszcze przynajmniej jeden raz to zrobić. No ale może to już ostatni... Przymierzałem się już, żeby to wrzeciono jednak założyć.
Dodane 18 minuty 52 sekundy:
Jeśli chodzi o mnie to lubię wyzwania!
A serio - mógłbym kupić nową tokarkę o tych samych parametrach https://alle gro.pl/oferta/tokarka-410x1000-fi52-przelot-od-reki-5965651154, ale wtedy kosztowałaby prawie tyle, co wszystko, co mam w garażu (2 frezarki, tokarka, 2 piece, szlifierka, 2 wiertarki, osprzęt, +pomiarowy, 2 kompresory, 2 plazmy, itp idt). Kupiłem to w pobliżu złomu użytkowego, ale nie zarobiłem jeszcze i nie zarobię jeszcze pewnie rok czy dwa ani grosza na tym. Więc trzeba się nauczyć używać, co się ma, żeby wiedzieć w co inwestować. Po za tym nie jestem kurna biznesmenem (jeszcze
). Na razie to hobby, zabawa i nauka.
Ty działasz, żeby zarobić. A ja po to, by nauczyć się zarabiać i może wciagnąć w to dzieci, a poza tym, żeby mieć zawód awaryjny (z powodu AI, albo w razie W, czy jakiegoś sztormu słonecznego). To też pasja i miłość do starego żeliwa.
Ogólnie rozumuję tak: tokarka to w gruncie rzeczy bardzo proste urządzenie, ale żeby dobrze działała 3 rzeczy muszą być w niej proste i zgrane: oś obrotu, powierzchnie ślizgowe w osi X i osi Z. Przydałyby się jeszcze śruby bez luzów, ale z odczytami da radę manualnie dużo zrobić i z luzami. Trzeba te rzeczy wygładzić i wyprostować i ustawić względem siebie pod kątem prostym i równolegle. Robi się to raz na kilka lat, a w moim warsztacie może raz na zawsze? Dlaczego nie postarać się i nie zrobić tego jak najlepiej? Ja chcę na tych maszynach zrobić sobie instrumenty pomiarowe do dalszego wyprowadzania łóż i doprowadzić mój garaż do dobrej precyzji. Jeśli to będę umiał, to dalej każdy biznes powinien być już prostszy. Będę też wiedział, co się opłaca robić ręcznie, co samemu, co zlecać. Trzeba się porozbijać trochę.... (i nie odmówię nikomu szlifowania tulei!
)
To moja odpowiedź.
Dodane 5 minuty 11 sekundy:
Naprawdę myślisz, że mi ktoś za tysiąc złotych zrobi tę tuleję z brązu w tych tolerancjach? Daj mi kontakt
O tym jest ten temat
może komuś się przyda. Łoże planuję wrzucić na swoją frezarkę, a później doskrobać z łapy. Mam do tego sprzęt (np autokolimator 5um na metr, mikrokatory 0.1um). Umieć stare maszyny ratować przed złomem to też jest jakiś tam fach. Jeśli nie bardzo zarobkowy, to przynajmniej piękny 
W kolejce czeka już Bułgarka CU 580M, 1.5 metra toczenia ( MŁODSZA NIŻ JA!
) którą dostałem myślę, że okazyjnie. Wszystko chciałbym przerobić na CNC. Mam też jakieś projekty w głowie, ale najpierw - jak to nazwałeś - piaskowica.
Czy to podejście jest nie jest rozsądne?
Dodane 45 minuty 38 sekundy:
Myślisz, że dam radę zrobić wystarczająco dokładnie ten stożek, przy zużyciu łoża 0.2mm i rozwichrowanej osi? Też tak sobie myślałem, żeby zacząć ostro, a na koniec coraz ostrożniej zbierać. Ale bez cnc i musiałbym zebrać 10mm albo więcej, pewnie po 0.3mm na przejazd, żeby mi nie drgało. Czyli 30 i więcej przejazdów. Ale może nie będzie tragedii.
Powiem szczerze o jednej rzeczy - nie lubię z tego wrzeciona ściągać łożysk od tyłu tokarki, wkurza mnie to, bo trzeba wybijać dość długo i ostrożnie, dojście jest słabe. Za każdym razem powierzchnie pod łożyska lekko zarysuję i żeby samemu wytoczyć musiałbym jeszcze przynajmniej jeden raz to zrobić. No ale może to już ostatni... Przymierzałem się już, żeby to wrzeciono jednak założyć.
Dodane 18 minuty 52 sekundy:
tristar0 pisze:Zastanawia mnie czasem sposób myślenia ludzi którzy mają tokarkę z luzami starszą od nich samych ,a chcą uzyskać dokładności z trzema zerami po przecinku .
Jeśli chodzi o mnie to lubię wyzwania!

A serio - mógłbym kupić nową tokarkę o tych samych parametrach https://alle gro.pl/oferta/tokarka-410x1000-fi52-przelot-od-reki-5965651154, ale wtedy kosztowałaby prawie tyle, co wszystko, co mam w garażu (2 frezarki, tokarka, 2 piece, szlifierka, 2 wiertarki, osprzęt, +pomiarowy, 2 kompresory, 2 plazmy, itp idt). Kupiłem to w pobliżu złomu użytkowego, ale nie zarobiłem jeszcze i nie zarobię jeszcze pewnie rok czy dwa ani grosza na tym. Więc trzeba się nauczyć używać, co się ma, żeby wiedzieć w co inwestować. Po za tym nie jestem kurna biznesmenem (jeszcze

Ty działasz, żeby zarobić. A ja po to, by nauczyć się zarabiać i może wciagnąć w to dzieci, a poza tym, żeby mieć zawód awaryjny (z powodu AI, albo w razie W, czy jakiegoś sztormu słonecznego). To też pasja i miłość do starego żeliwa.
Ogólnie rozumuję tak: tokarka to w gruncie rzeczy bardzo proste urządzenie, ale żeby dobrze działała 3 rzeczy muszą być w niej proste i zgrane: oś obrotu, powierzchnie ślizgowe w osi X i osi Z. Przydałyby się jeszcze śruby bez luzów, ale z odczytami da radę manualnie dużo zrobić i z luzami. Trzeba te rzeczy wygładzić i wyprostować i ustawić względem siebie pod kątem prostym i równolegle. Robi się to raz na kilka lat, a w moim warsztacie może raz na zawsze? Dlaczego nie postarać się i nie zrobić tego jak najlepiej? Ja chcę na tych maszynach zrobić sobie instrumenty pomiarowe do dalszego wyprowadzania łóż i doprowadzić mój garaż do dobrej precyzji. Jeśli to będę umiał, to dalej każdy biznes powinien być już prostszy. Będę też wiedział, co się opłaca robić ręcznie, co samemu, co zlecać. Trzeba się porozbijać trochę.... (i nie odmówię nikomu szlifowania tulei!

To moja odpowiedź.
Dodane 5 minuty 11 sekundy:
tristar0 pisze:Zakładam że w tysiaku się zmieścisz w dorobieniu nowych części tylko co to zmieni mając tokarkę z czasów Władka Gumułki
Naprawdę myślisz, że mi ktoś za tysiąc złotych zrobi tę tuleję z brązu w tych tolerancjach? Daj mi kontakt

tristar0 pisze:będziesz miał książkowe luzy na wrzecionie a luzy na łożu ? pewnie będzie następne tysiąc stron o tym jak to zniwelować
O tym jest ten temat


W kolejce czeka już Bułgarka CU 580M, 1.5 metra toczenia ( MŁODSZA NIŻ JA!

Czy to podejście jest nie jest rozsądne?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 63
- Posty: 3780
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: Renowacja tokarki Jotes TSS-150
A kto mówił o łożu?forestgril pisze: ↑27 lip 2024, 23:46Myślisz, że dam radę zrobić wystarczająco dokładnie ten stożek, przy zużyciu łoża 0.2mm i rozwichrowanej osi?
Masz frezarkę.
Jeżeli jest CNC albo mało jej do tego brakuje, to możesz bez problemu.
A jeżeli nie jest, to możesz do niej przyczepić sanki narzędziowe z tokarki i jechać z ręki.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 202
- Posty: 554
- Rejestracja: 09 paź 2023, 10:20
Re: Renowacja tokarki Jotes TSS-150
Nie jest cnc, dużo jej brakuje (posuwy na guziki, wspólny silnik na 3 osie). Ale mam os skrętna wrzeciona i długie frezy węższe niż 65mm. (40-50mm). Jak ustalę frez na kat 1:20, to na stole obrotowym (wspomniany w tym wątku) teoretycznie mogę wyfrezowac taką stożkową kieszeń. Tylko może nie być super precyzji. Ale stozek wyfrezowac do 2-3 setek pewnie wystarczy, żeby osadzić tuleje. jeśli wytaczać będę tak delikatnie, żeby zebrać z niej te 3 setki, to nacisk na nią będzie prawie żaden.
Dodane 1 minuta 59 sekundy:
To chyba nie jest zły plan…
Dodane 1 minuta 59 sekundy:
To chyba nie jest zły plan…
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 63
- Posty: 3780
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: Renowacja tokarki Jotes TSS-150
Wrzeciona bym nie ruszał, bo będzie potrzebne dokładnie ustawione na kąt 0 do późniejszego toczenia.
No i frezowanie stożka to raczej kiepski plan (musiałbyś brać cała powierzchnią boczną freza żeby mieć schodków).
Mi chodziło o inny plan.
Chodziło o zamontowanie rury we wrzecionie, i w niej wytoczenie stożka za pomocą noża przyczepionego do stołu. Wprost do stołu w wersji CNC, albo do sanek narzędziowych w wersji nie CNC.
No i frezowanie stożka to raczej kiepski plan (musiałbyś brać cała powierzchnią boczną freza żeby mieć schodków).
Mi chodziło o inny plan.
Chodziło o zamontowanie rury we wrzecionie, i w niej wytoczenie stożka za pomocą noża przyczepionego do stołu. Wprost do stołu w wersji CNC, albo do sanek narzędziowych w wersji nie CNC.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 202
- Posty: 554
- Rejestracja: 09 paź 2023, 10:20
Re: Renowacja tokarki Jotes TSS-150
Nawet nie wiem, czy mam teraz dokładnie 90stopnindo stołu, bo rok temu przywiozłem, ale nie ustawiałem jeszcze. Z długim trzpieniem ustawienie osi powinno być proste. Co do zbierania bokiem - jaki problem? To jest iso50 a frezy są grube. Zbieram kilka razy po 2-3 milimetry, podnosząc stół za każdym razem, a potem już delikatnie po 0.1 dojeżdżam i patrze, czy tuleja się wysunęła na tyle, by chwycić gwint. Na koniec jeszcze stół o 2-3 setki do góry? Większe obroty freza dla wyrownania i poowolutku stołem obrotowym, spróbować mogę, najwyżej zmarnuje rurę za 50pln
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 63
- Posty: 3780
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: Renowacja tokarki Jotes TSS-150
Musiałbyś zebrać ze 100mm na raz (na takiej długości freza).
Bo jak wrzeciono będzie pod kątem, to nie da się prosto zbierać na kilka razy.
Bo jak wrzeciono będzie pod kątem, to nie da się prosto zbierać na kilka razy.