renowacja drewnianych okien
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 473
- Rejestracja: 29 sie 2010, 15:20
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: renowacja drewnianych okien
Zapytałem emerytowanego stolarza, z jakiego drewna mam okna w mojej połówce poniemieckiego bliźniaka ('1938/39): "z modrzewia, proszę pana, z modrzewia"'.
A propos ścisków, jedno skojarzenie: sciskpol.pl
A propos ścisków, jedno skojarzenie: sciskpol.pl
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 53
- Posty: 82
- Rejestracja: 09 mar 2014, 01:24
- Lokalizacja: toruń
Re: renowacja drewnianych okien
Wiem, że sosna czy modrzew są bardzo dobrym budulcem na okna. Ale zawsze jakoś wydawało mi się, że to dąb jest tym królewskim drewnem. Czy wykazuje wyraźne wady użytkowe w porównaniu do sosny? Opinie są dość rozbieżne.
Osobiście wydaje mi się, że dąb dobrze sprawdza się w dość filigranowych elementach: jakieś szprosy, listewki frezowane itd.
Osobiście wydaje mi się, że dąb dobrze sprawdza się w dość filigranowych elementach: jakieś szprosy, listewki frezowane itd.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1613
- Rejestracja: 13 sty 2009, 20:33
- Lokalizacja: Ziębice
Re: renowacja drewnianych okien
Dąb nie jest jakimś szczególnie królewskim drewnem.
Moim zdaniem stosuje się go do mebli i innej stolarki, bo jest dość wytrzymały mechanicznie, ma wyraźną (ładną, chociaż to rzecz gustu) fakturę, no i ze względu na to że jest twardy, bardzo dobrze się go obrabia.
Natomiast wytrzymałość na ogólnie pojęte warunki atmosferyczne (wilgoć, słońce, mróz i inne) nie odbiega (tu znowu moja opinia) od innych gatunków jakoś szczególnie.
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 4463
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
- Lokalizacja: PL,OP
Re: renowacja drewnianych okien
Dziś w warsztacie stare skrzydło okna było dawcą starego drewna... i trochę mu się przyjrzałem siekierą.
Nie wiem jak się ta dolna belka okna zewnętrznego nazywa. okap? Ale w starym oknie skrzynkowym w zewnętrznych skrzydłach ten okap było zrobiony z drewna dębowego. Cała reszta ramy była z modrzewia. Drobne słoje i przy rozłupywaniu czuć przyjemny zapach żywiczny. Ten drewniany okap z dołu miał podcięcie "kapinos" i widać z wierzchu był już mocno skorodowany, to znaczy były takie takie podłużne wgłębienia zbutwiałego drewna. Wizualnie w złym stanie ale drewno nadal było solidne i trudne do przecięcia.
Skrzydła na łączeniach zakołkowane (może też dębowe ale nie przyjrzałem się dokładnie) i usztywnione kątownikami na 3 gwoździe w każdym ramieniu (1 gwóźdź wspólny, w jednym miejscu wbity w kołek). Kątowniki zlicowane czyli dłutem zrobione było "gniazdo" na kątownik. Co ciekawe to te gwoździe przerdzewiały i solidnie trzymały się drewna. Stal i drewno zespoliły się. W sumie to porąbałem dobre okna...
mistixusx. Widzę, że na początku wątku są zdjęcia okien i pokazałeś fragment rozpadającej się ramy
Próbowałeś to naprawić? Wstawki jakieś zrobić? Może w okolicy ktoś ma stare okna i dałoby radę złączyć na przykład zdrowe narożniki od dawcy. Oprócz zgromadzenia narzędzi jakoś musisz zdobyć doświadczenie w tych naprawach okien. Na pierwsze kawałki drewna możesz poświęcić dużo więcej czasy aby oswoić się z tą robotą. Ileż to trzeba do pierwszej próbnej ręcznej roboty? Piła stołowa, siekiera, parę strugów, dłuta, piła grzebienica. Masz już materiał odpowiednie drewno z odpowiedniego lasu?
Nie wiem jak się ta dolna belka okna zewnętrznego nazywa. okap? Ale w starym oknie skrzynkowym w zewnętrznych skrzydłach ten okap było zrobiony z drewna dębowego. Cała reszta ramy była z modrzewia. Drobne słoje i przy rozłupywaniu czuć przyjemny zapach żywiczny. Ten drewniany okap z dołu miał podcięcie "kapinos" i widać z wierzchu był już mocno skorodowany, to znaczy były takie takie podłużne wgłębienia zbutwiałego drewna. Wizualnie w złym stanie ale drewno nadal było solidne i trudne do przecięcia.
Skrzydła na łączeniach zakołkowane (może też dębowe ale nie przyjrzałem się dokładnie) i usztywnione kątownikami na 3 gwoździe w każdym ramieniu (1 gwóźdź wspólny, w jednym miejscu wbity w kołek). Kątowniki zlicowane czyli dłutem zrobione było "gniazdo" na kątownik. Co ciekawe to te gwoździe przerdzewiały i solidnie trzymały się drewna. Stal i drewno zespoliły się. W sumie to porąbałem dobre okna...
mistixusx. Widzę, że na początku wątku są zdjęcia okien i pokazałeś fragment rozpadającej się ramy

Próbowałeś to naprawić? Wstawki jakieś zrobić? Może w okolicy ktoś ma stare okna i dałoby radę złączyć na przykład zdrowe narożniki od dawcy. Oprócz zgromadzenia narzędzi jakoś musisz zdobyć doświadczenie w tych naprawach okien. Na pierwsze kawałki drewna możesz poświęcić dużo więcej czasy aby oswoić się z tą robotą. Ileż to trzeba do pierwszej próbnej ręcznej roboty? Piła stołowa, siekiera, parę strugów, dłuta, piła grzebienica. Masz już materiał odpowiednie drewno z odpowiedniego lasu?
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 53
- Posty: 82
- Rejestracja: 09 mar 2014, 01:24
- Lokalizacja: toruń
Re: renowacja drewnianych okien
Drewna mam sporo rozbiórkowego, stu letniego. Ze 4m3 desek, jeśli nie więcej. Chyba dobrze wysezonowane po stu latach 
Jeśli chodzi o doświadczenie. Mam ogromne
Jak byłem w podstawówce, to po szkole czasem przykręcałem imadło do stołu w kuchni. Mój tata miał dłuta do drewna. Piłowałem, coś tam rzeźbiłem. Nie pamiętam. Ale drewno było jedynym tworzywem, które dawało się obrabiać i lubiłem to.
A tak na serio, to daję sobie czas na wszystko. Mam na pace frezarkę. Jutro jadę ją zrzucić do piwnicy. Będę szukać frezów pasujących do kilku przekrojów, które mam w elementach do naprawy. Również frezy do wykonania połączeń.
Pierwsze zabawy są jednak uwarunkowane zdobyciem grubościówki. Może w lutym.
Dodane 11 minuty 16 sekundy:
Brakuje mi jakiegoś płaskiego stołu. Nie musi być stolarski. Może ktoś ma zbędny klamot?

Jeśli chodzi o doświadczenie. Mam ogromne

A tak na serio, to daję sobie czas na wszystko. Mam na pace frezarkę. Jutro jadę ją zrzucić do piwnicy. Będę szukać frezów pasujących do kilku przekrojów, które mam w elementach do naprawy. Również frezy do wykonania połączeń.
Pierwsze zabawy są jednak uwarunkowane zdobyciem grubościówki. Może w lutym.
Dodane 11 minuty 16 sekundy:
Brakuje mi jakiegoś płaskiego stołu. Nie musi być stolarski. Może ktoś ma zbędny klamot?
Re: renowacja drewnianych okien
Stare drewno to na skrzypce, a nie na okna. Drewno z czasem teraci wytrzymałość i staje się kruche. To w końcu wielocukier. Kiedyś rąbałem deski z komórki, jeszcze przedwojennej. Drewno w środku żółciótkie i pachnące źywicą, ale kruche. Przy rąbaniu częściowo zostawało przecięte, a reszta już się ukruszała.Przy rąbaniu drewna młodego trzeba dociąć praktycznie do końca, aby rozdzielić.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 53
- Posty: 82
- Rejestracja: 09 mar 2014, 01:24
- Lokalizacja: toruń
Re: renowacja drewnianych okien
Frezarkę dziś wypakowałem i samodzielnie zatargałem do warsztatu. Zajęło mi to kilka godzin, musiałem przetaczać ją na wałkach drewnianych.
Ogólnie z oględzin jest bardzo zadowolony. Niewyobrażalne, żeby w supermarkecie kupić coś o tej wadze w podobnych pieniądzach. Przekrój wału ma średnicę dużego kubka. Niestety nie udało mi się podłączyć, muszę przerobić wtyczkę na 5pin.
Mam też wątpliwości:
1. Do czego mogą służyć te aluminiowe listwy przykręcone do blatu?
2. Do czego służą te boczne czarne plastikowe jakby zaciski z boku blatu?
3. Do czego służy przystawka zaprezentowana na jednym ze zdjęć?
4. O co chodzi z tymi frezami? One mają średnicę otworu mocującego 28mm i 32mm, a wał ma 30mm. Czy to oznacza że ich nie założę? Pytanie po co sprzedający mi je dał, skoro nie masują. A może on je wkładał i mocno zaciskał - jeśli tak - to gratuluję wyobraźni i optymizmu.


Ogólnie z oględzin jest bardzo zadowolony. Niewyobrażalne, żeby w supermarkecie kupić coś o tej wadze w podobnych pieniądzach. Przekrój wału ma średnicę dużego kubka. Niestety nie udało mi się podłączyć, muszę przerobić wtyczkę na 5pin.
Mam też wątpliwości:
1. Do czego mogą służyć te aluminiowe listwy przykręcone do blatu?
2. Do czego służą te boczne czarne plastikowe jakby zaciski z boku blatu?
3. Do czego służy przystawka zaprezentowana na jednym ze zdjęć?
4. O co chodzi z tymi frezami? One mają średnicę otworu mocującego 28mm i 32mm, a wał ma 30mm. Czy to oznacza że ich nie założę? Pytanie po co sprzedający mi je dał, skoro nie masują. A może on je wkładał i mocno zaciskał - jeśli tak - to gratuluję wyobraźni i optymizmu.







-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 165
- Rejestracja: 08 mar 2016, 00:55
- Lokalizacja: Jędrzejów
Re: renowacja drewnianych okien
Jeżeli nie masz wymiennego wrzeciona, to frezów 28 nie założysz, pod 32 dasz tulejkę i będzie ok.
Listwy pewnie służyły jako prowadnice.
Listwy pewnie służyły jako prowadnice.
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 53
- Posty: 82
- Rejestracja: 09 mar 2014, 01:24
- Lokalizacja: toruń
Re: renowacja drewnianych okien
Czyli sprzedający uznał mnie za złomiarza... wiedziałem 
33jannowak,
Tulejki są różne, różnią się wysokością. Masz na myśli że frez nakłada się na tuleję i w miarę na oko "wycenruje" a potem dociśnie tulejami i śrubą mocującą od góry? Przecież tu będą spore błędy współosiowości, drgania i w ogóle przy tych obrotach niesymetryczne rozłożenie mas może wywołać poważne skutki. Pomijając kwestie dokładności.
Generalnie mam tokarkę do stali i mogę sobie robić tuleje i przejściówki jakie mi się zachce. Ale te frezy są pewnie zajechane i nie będę ich mocować.

33jannowak,
Tulejki są różne, różnią się wysokością. Masz na myśli że frez nakłada się na tuleję i w miarę na oko "wycenruje" a potem dociśnie tulejami i śrubą mocującą od góry? Przecież tu będą spore błędy współosiowości, drgania i w ogóle przy tych obrotach niesymetryczne rozłożenie mas może wywołać poważne skutki. Pomijając kwestie dokładności.
Generalnie mam tokarkę do stali i mogę sobie robić tuleje i przejściówki jakie mi się zachce. Ale te frezy są pewnie zajechane i nie będę ich mocować.
-
- Posty w temacie: 3
Re: renowacja drewnianych okien
mistixusx pisze:Masz na myśli że frez nakłada się na tuleję i w miarę na oko "wycenruje" a potem dociśnie tulejami i śrubą mocującą od góry?
Nie.
Dwa rodzaje i zastosowania tulejek:
- Dystansowe - zakładasz na trzpień żeby docisnąć poprzez nie frez nakrętką.
- redukcyjne/centrujące - średnica wewnętrzna pasująca na trzpień, zewnętrzna do otworu narzędzia, pasowanie suwliwe, mają umożliwić osiowe ustawienie narzędzi o innych średnicach otworu niż trzpień. Coś jak w szlifierce stołowej czy kątowej tulejka lub talerzyk centrujący.