Remont tokarek Gomad DNRA i DNKA-40
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 2948
- Rejestracja: 01 kwie 2009, 23:02
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Remont tokarek Gomad DNRA i DNKA-40
Poluzuje pasek napędowy i sprawdzę ile się da łożysko podciągnąć.
Jak to dam radę palcem ruszyć to jest problem. Mogłem kupić te stożkowe :/
Z innych śmiesznych rzeczy konik jest o 0,5-1mm za wysoko.
Jak to dam radę palcem ruszyć to jest problem. Mogłem kupić te stożkowe :/
Z innych śmiesznych rzeczy konik jest o 0,5-1mm za wysoko.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 2948
- Rejestracja: 01 kwie 2009, 23:02
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Remont tokarek Gomad DNRA i DNKA-40
Myślałem że jest krzywo idzie do góry w stronę wrzeciona albo śruby ustawiające go podnoszą.
Bez śrub jest dalej to samo. Myślałem o wstawieniu podkładki z tyłu konika aby pochylić go lekko w dół, bo mógł być krzywy.
Jednak po sprawdzeniu jest jakiś opad o 14 setek w stronę wrzeciona na 10cm pinoli. Mógłbym to wykasować dodając dwie śruby regulacyjne od dołu podstawy konika i jedną z tyłu ale dalej mam go za wysoko w stosunku do wrzeciona.
Próbowałem dociagnąć śrubę od łożysk wrzeciona na max. Spodziewałem się że wrzeciono powinno ciężej chodzić albo blokować się ale było bez zmian. Nakrętka też jakoś mocno nie siedziała po tym zabiegu bo bez problemu ją odkręciłem; siedziała leciutko.
Bez śrub jest dalej to samo. Myślałem o wstawieniu podkładki z tyłu konika aby pochylić go lekko w dół, bo mógł być krzywy.
Jednak po sprawdzeniu jest jakiś opad o 14 setek w stronę wrzeciona na 10cm pinoli. Mógłbym to wykasować dodając dwie śruby regulacyjne od dołu podstawy konika i jedną z tyłu ale dalej mam go za wysoko w stosunku do wrzeciona.
Próbowałem dociagnąć śrubę od łożysk wrzeciona na max. Spodziewałem się że wrzeciono powinno ciężej chodzić albo blokować się ale było bez zmian. Nakrętka też jakoś mocno nie siedziała po tym zabiegu bo bez problemu ją odkręciłem; siedziała leciutko.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 2948
- Rejestracja: 01 kwie 2009, 23:02
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Remont tokarek Gomad DNRA i DNKA-40
Musiałem ponownie rozebrać odboczkę.
Nie wiem który to już raz i wymienić nowe łożyska. Rozleciały się na praktycznie żadnym obciążeniu. Tokarkę testuję od 3 tygodni po parę godzin dziennie ale do tej pory max obroty to 600RPM, była przełączona na redukcję 1/4 > nie zmieniałem tego bo mam urwaną dźwignię.
Po rozbiórce poskładałem ją załączoną na 1:1. Test na obrotach ok 700-900RPM
Powierzchnia czołowa jest teraz ok.
Na bocznej dalej te rowki sie pojawiają kiedy przekładam rękę na korbce posuwu i nóż staje na chwile. Ale to już od odginania się całego uchwytu na wrzecionie pewnie.
To są włosy z ręcznika papierowego.

Zamówiłem silnik wolnoobrotowy z regulacją aby dodać go jako napęd posuwu wzdłużnego. Oryginalnie jest skrzynka napędzana z wrzeciona i wychodzi z tego posuw na poziomie 0,8 i 1,5mm na RPM co jest za dużo. Mam problem z ustawieniem konika oprócz tego ze jest za wysoko. Czytałem że przy dociśnięciu może trochę zejść ale nie schodzi.
Na boki go nie można ustawić. Przegwintowałem śruby i kostkę do nich bo gwinty były naderwane i ciężko chodziły. Luzem jedno w drugie chodzi ok ale po montażu śruby chodzą ciężko. Nawet po dokręceniu ich konik goni na boki. To może w sobotę jakość ogarnę bo wygląda że dla kostki mocującej powinien być kołek wokół śruby mocującej. Który umożliwia pewnie kręcenie sie kostki na boki żeby zgrała się ze śrubami a jednocześnie uniemożliwia przesuwanie się tego elementu.
Aby to dorobić potrzebuję przewiercić materiał na tokarce....
Nie wiem który to już raz i wymienić nowe łożyska. Rozleciały się na praktycznie żadnym obciążeniu. Tokarkę testuję od 3 tygodni po parę godzin dziennie ale do tej pory max obroty to 600RPM, była przełączona na redukcję 1/4 > nie zmieniałem tego bo mam urwaną dźwignię.
Po rozbiórce poskładałem ją załączoną na 1:1. Test na obrotach ok 700-900RPM
Powierzchnia czołowa jest teraz ok.
Na bocznej dalej te rowki sie pojawiają kiedy przekładam rękę na korbce posuwu i nóż staje na chwile. Ale to już od odginania się całego uchwytu na wrzecionie pewnie.
To są włosy z ręcznika papierowego.

Zamówiłem silnik wolnoobrotowy z regulacją aby dodać go jako napęd posuwu wzdłużnego. Oryginalnie jest skrzynka napędzana z wrzeciona i wychodzi z tego posuw na poziomie 0,8 i 1,5mm na RPM co jest za dużo. Mam problem z ustawieniem konika oprócz tego ze jest za wysoko. Czytałem że przy dociśnięciu może trochę zejść ale nie schodzi.
Na boki go nie można ustawić. Przegwintowałem śruby i kostkę do nich bo gwinty były naderwane i ciężko chodziły. Luzem jedno w drugie chodzi ok ale po montażu śruby chodzą ciężko. Nawet po dokręceniu ich konik goni na boki. To może w sobotę jakość ogarnę bo wygląda że dla kostki mocującej powinien być kołek wokół śruby mocującej. Który umożliwia pewnie kręcenie sie kostki na boki żeby zgrała się ze śrubami a jednocześnie uniemożliwia przesuwanie się tego elementu.
Aby to dorobić potrzebuję przewiercić materiał na tokarce....
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 2948
- Rejestracja: 01 kwie 2009, 23:02
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Remont tokarek Gomad DNRA i DNKA-40
W sensie wzdłużny? Bo poprzeczny/czołowy teraz wygląda ok?
W wzdłużnym jest lepiej niż wcześniej(pomijając że trzeba by prędkości "dostroić" bo nóż poleruje); na poprzednim zdjęciu nie za bardzo było to widać. Lub można powiedzieć było równo źle, pod paluchami czuć było że jest nierówno.
Chyba pozostaje ponownie wymienić łożyska, tym razem a stożkowe.
Nie za bardzo miałem jak sprawdzić na innych. Mam jeszcze ten tani zestaw nożyków lutowanych. Sprawdzę czy nie ma u ojca w warsztacie kawałka czegoś z HSS.
W wzdłużnym jest lepiej niż wcześniej(pomijając że trzeba by prędkości "dostroić" bo nóż poleruje); na poprzednim zdjęciu nie za bardzo było to widać. Lub można powiedzieć było równo źle, pod paluchami czuć było że jest nierówno.
Chyba pozostaje ponownie wymienić łożyska, tym razem a stożkowe.
Nie za bardzo miałem jak sprawdzić na innych. Mam jeszcze ten tani zestaw nożyków lutowanych. Sprawdzę czy nie ma u ojca w warsztacie kawałka czegoś z HSS.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 7739
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
Re: Remont tokarek Gomad DNRA i DNKA-40
Hej.
Te nożyki lutowane i tak musisz zaostrzyć.
Kup sobie na allegro za parę pln kawałek noża z hss - tzw. stalkę.
Jak byś był z krakowa to bym Ci dał kawałek.
pzd.
Te nożyki lutowane i tak musisz zaostrzyć.
Kup sobie na allegro za parę pln kawałek noża z hss - tzw. stalkę.
Jak byś był z krakowa to bym Ci dał kawałek.
pzd.
Mane Tekel Fares
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 2948
- Rejestracja: 01 kwie 2009, 23:02
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Remont tokarek Gomad DNRA i DNKA-40
Na składakach.
Tym razem dość fajna powierzchnia boczna.

Część do konika zrobiona do strzału nawet nie wiedząc jaką ma mieć średnicę. Bo konik rozkręciłem po przetoczeniu zgrubnym krzywego wałka i nawierceniu otworu.
Nie samowite że z powodu konika nie w osi przez jakieś 20lat takie otwory były akceptowane.

Sprawdziłem podstawę i jest bardzo dokładnie zrobiona, czujnik zegarowy praktycznie nie zarejestrował odchyłki na szlifowanym.
Podejrzewam że spód konika nie był do końca obrobiony, bo część która ma się mieścić w tym rowku nie schodzi na sam dół.
Dodatkowo się konik kręci na boki w podstawie.
Chyba jedyna możliwość naprawy to przeszlifowanie górnej powierzchni podstawy.

Mam jeszcze pomysł z podniesieniem wrzeciona o 10cm, wtedy przy koniku zrobiłbym regulację w typie tripod 2 śruby z przodu i 1 z tyłu.
Tym razem dość fajna powierzchnia boczna.
Część do konika zrobiona do strzału nawet nie wiedząc jaką ma mieć średnicę. Bo konik rozkręciłem po przetoczeniu zgrubnym krzywego wałka i nawierceniu otworu.
Nie samowite że z powodu konika nie w osi przez jakieś 20lat takie otwory były akceptowane.

Sprawdziłem podstawę i jest bardzo dokładnie zrobiona, czujnik zegarowy praktycznie nie zarejestrował odchyłki na szlifowanym.
Podejrzewam że spód konika nie był do końca obrobiony, bo część która ma się mieścić w tym rowku nie schodzi na sam dół.
Dodatkowo się konik kręci na boki w podstawie.

Chyba jedyna możliwość naprawy to przeszlifowanie górnej powierzchni podstawy.

Mam jeszcze pomysł z podniesieniem wrzeciona o 10cm, wtedy przy koniku zrobiłbym regulację w typie tripod 2 śruby z przodu i 1 z tyłu.