
Choć drugi mój dziadek był lepszy - nawet nie udawał , ze coś umie , cale długie życie przełaził z flintą po lesie jako gajowy.
No, dziś miałem okazję chwilę popracować bez normalnej wizualizacji. Coś ją trzepło na frezarce i nie wyświetlała zewnętrznych wymiarów detalu. Parę detali do wycięcia z arkusza już powycinanego. Normalnie nie dało robić. Ani jak ustawić offset , ani sprawdzić czy się zmieści.