Nie ma gorszej cholery, niż człowiek wykształcony ponad swoją inteligencję...
Taki gość posiada obiektywną wiedzę, ale subiektywnie ją rozumie, według swoich zdolności...
Dowolne łożysko samo z siebie ma bardzo małą wytrzymałość, bo łatwo je ugiąć.
Tak więc należy odróżniać maksymalne obciążenie, przy którym kulki lub bieżnia ulegają trwałemu odkształceniu, od maksymalnego obciążenia jakie można przyłożyć do
łożyska w obudowie, aby zachować założoną dokładność.
Problem z łożyskami otwartymi jest taki, że same z siebie to one mają praktycznie zerową obciążalność, a produkowane masowo obudowy są projektowane przez księgowych...
Można sobie wyobrazić taką obudowę, której praktycznie nie da się ugiąć, bo prędzej padną kulki i bieżnia, ale takich obudów nikt nie produkuje...
Przy obciążeniu łożyska w obudowie "z góry" masa bramy działa w najkorzystniejszym kierunku, tam gdzie o wytrzymałości decyduje wytrzymałość kulek i bieżni. "W bok" będą działać siły od bezwładności i oporów skrawania.
Przy odwróceniu wałka siła ciężkości będzie działać "w bok", czyli obciążać tylko lichą obudowę, a siły od bezwładności czy oporów skrawania mogą działać nawet "w górę" czyli w najgorszym kierunku.
Biorąc powyższe pod uwagę, zaryzykuję twierdzenie, że lepiej użyć szyny 20 niż wałka 30 "bokiem", aczkolwiek tego w katalogach nie sprawdzałem, bo mi się nie chciało.
Dodane 16 minuty 43 sekundy:

[/quote]
SKĄD wzięliście ten rysunek?
Bo to jest kompletna bzdura...
Siła działająca na łożysko w takiej obudowie zawsze będzie przyłożona w miejscu zaznaczonym na czerwono (oczywiście przy założeniu, że łożysko nie może się obrócić na wałku), tylko w różnych kierunkach.
Nie chce mi się tworzyć kolejnych rysunków, ale chyba łatwo zrozumieć, że siła oznaczona jako "nacisk 90 stopni" wcale nie będzie działać na bok łożyska i dopychać go do wałka, tylko zrobi się dźwignia rozginająca łożysko i jego obudowę...