Stankoimport 6T80 Щ - moja druga frezarka
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 80
- Posty: 4395
- Rejestracja: 13 lut 2017, 19:34
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Stankoimport 6T80 Щ - moja druga frezarka
Centrowanie jak działa to ok. Ale najwygodniej jakąś przeszlifowaną tulejkę dopasować.
Co do podziału, to najpierw musisz określić jakie masz przełożenie (ile razy musisz obrócić korbką na jeden pełny obrót stolika). Wtedy masz 360/ pewnie 40. Ilości otworów w każdym rzędzie dzielą Ci każdą 1/40 obrotu na daną liczbę, tak, zeby Ci wyszło całkowicie. Z tyłu tarczki powinieneś mieć jeszcze inne liczby otworów.
Co do podziału, to najpierw musisz określić jakie masz przełożenie (ile razy musisz obrócić korbką na jeden pełny obrót stolika). Wtedy masz 360/ pewnie 40. Ilości otworów w każdym rzędzie dzielą Ci każdą 1/40 obrotu na daną liczbę, tak, zeby Ci wyszło całkowicie. Z tyłu tarczki powinieneś mieć jeszcze inne liczby otworów.
Można?
Morzna!!!
Morzna!!!
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 150
- Posty: 311
- Rejestracja: 16 wrz 2020, 20:48
- Lokalizacja: Widawa/Łódzkie
Re: Stankoimport 6T80 Щ - moja druga frezarka
Z tymi dziurkami miałeś rację, są z drugiej strony też 
A obrotów korbką zrobiłem 60 na pełen obrót stołu.
Czyli jak na moje i łatwiek kręcić i precyzja większa? Ale to ta precyzja chyba taka już, że lądownik na Marsa można budować


A obrotów korbką zrobiłem 60 na pełen obrót stołu.
Czyli jak na moje i łatwiek kręcić i precyzja większa? Ale to ta precyzja chyba taka już, że lądownik na Marsa można budować
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 150
- Posty: 311
- Rejestracja: 16 wrz 2020, 20:48
- Lokalizacja: Widawa/Łódzkie
Re: Stankoimport 6T80 Щ - moja druga frezarka
O super za wskazówkę. Znalazłem na szybko 2 on-line, ten co mi bardziej leży tutaj:
http://www.bilar.co.uk/cgi-bin/division-calculator.pl
http://www.bilar.co.uk/cgi-bin/division-calculator.pl
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 150
- Posty: 311
- Rejestracja: 16 wrz 2020, 20:48
- Lokalizacja: Widawa/Łódzkie
Re: Stankoimport 6T80 Щ - moja druga frezarka
No dobra, wzywam do tablicy tych co mnie tak na tego ruska tak namawiali 
https://bearsgarage.pl/ftp/IMG_5815.mp4
Cieknie na łączeniu części obrotowej z pinolą (mam nadzieję, że w miarę poprawnie nazwałem).
Może mi ktoś powiedzieć gdzie jest uszczelnienie, które puściło?


https://bearsgarage.pl/ftp/IMG_5815.mp4
Cieknie na łączeniu części obrotowej z pinolą (mam nadzieję, że w miarę poprawnie nazwałem).
Może mi ktoś powiedzieć gdzie jest uszczelnienie, które puściło?

-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 150
- Posty: 311
- Rejestracja: 16 wrz 2020, 20:48
- Lokalizacja: Widawa/Łódzkie
Re: Stankoimport 6T80 Щ - moja druga frezarka
No więc zbieram się do wyjęcia wrzeciona... kolejny raz. Ale zanim to zrobię to pytanie.
Niebieskie strzałki to tam gdzie teraz sączy się olej.
Tam jest taki pierścień, który jest przykręcony 4 śrubami (zaznaczone na fioletowo) i dociska blachę, która to znowu służy do wysuwania i chowania pinoli z korpusu głowicy (taki hak jakby).
Te śruby były luźne. Przykręciłem je i wycisnął się olej... czy możliwe, że jak ten pierścień się poluzował to cieknie olej?
Dodane 22 minuty 25 sekundy:
UPDATE: Po dokręceniu i tak cieknie
Niebieskie strzałki to tam gdzie teraz sączy się olej.
Tam jest taki pierścień, który jest przykręcony 4 śrubami (zaznaczone na fioletowo) i dociska blachę, która to znowu służy do wysuwania i chowania pinoli z korpusu głowicy (taki hak jakby).
Te śruby były luźne. Przykręciłem je i wycisnął się olej... czy możliwe, że jak ten pierścień się poluzował to cieknie olej?

Dodane 22 minuty 25 sekundy:
UPDATE: Po dokręceniu i tak cieknie

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 168
- Rejestracja: 27 kwie 2011, 00:13
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Stankoimport 6T80 Щ - moja druga frezarka
W mojej węgierskiej było tak że na górę wrzeciona przed pracą nalewalo się 50ml(zbiorniczek obok śruby zaciagowej) i podczas pracy to smarowało łożyska I pinole. Tu nie jest tak samo ?(rano było wszystko już na stole
)

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 51
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Stankoimport 6T80 Щ - moja druga frezarka
Tutaj wygląda na to, że wrzeciono jest mokre i na rysunku nr 3 to dolny uszczelniacz poniżej łożyska... Całość ściska pewnie ten talerzyk i 4ry śruby...
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 150
- Posty: 311
- Rejestracja: 16 wrz 2020, 20:48
- Lokalizacja: Widawa/Łódzkie
Re: Stankoimport 6T80 Щ - moja druga frezarka
No to temat rozgryziony, winny simmering... Tylko że.... No ale po kolei.
Wyciągnąłem wrzeciono z pinolą, bo to nie da się do tego dobrać inaczej.
Kiedyś zastanawiałem się trochę nad tym otworem rewizyjnym, bo jest poniżej oringu uszczelniającego pinolę w korpusie. No i dziś mi się wszystko już wyjaśniło w sumie.
Wrzeciono jest od góry zabezpieczone taką nakrętką "hakową", a łożyska są dociśnięte takim talerzykiem na 4 śruby.
Jak już tę nakrętkę zdjąłem, to wycisnąłem wrzeciono z łożysk w pinoli za pomocą metrowego pręta gwintowanego, tulejek, podkładek itp.
Ogólnie to simmering uszkodzony i to dość mocno, ale to nie była główna przyczyna, a raczej efekt czyjegoś bezmózgowia.
Jak spojrzeć na schemacie w DTR, to simmer powinien być poniżej górnych łożysk kulkowych, zaznaczone na zielono.
Natomiast był on fizycznie tam gdzie zaznaczono na czerwono.
No więc stały się dwie rzeczy przez to, primo - oczywiście uszczelnienie nie bardzo miało jak działać, bo realnie to simmer opierał się na nakrętkach kontrujących dolne łożysko wałkowe:
A z drugiej strony w pinoli na przewężeniu powyżej otworu rewizyjnego:
Na domiar złego był zamontowany do góry nogami, czyli był tak w tym miejscu
A powinien być mniej więcej tak (no dobra trochę wyżej):
No i secundo - wrzeciono opierało się na simmerze, zamiast na górnych łożyskach. Domniemam, że wrzeciono mogło pracować góra-dół przez to w pinoli, co objawiło się m.in. wyfrezowaniem "kółka" na jednym z próbnych frezowań głowicą w kawałku stali jak głowica się kręciła bez posuwu.
Jak już mam to wszystko na miejscu, to to łożysko dolne chyba też wymienię. Tanie nie jest, ale na bieżni jest już próg wyczuwalny pod paznokciem:
No i teraz wyjaśniło mi się z tym otworem rewizyjnym poniżej ringu pinoli - po prostu dolne łożysko jest smarowane smarem, a nie jest zanurzone w oleju. W oleju są tylko górne łożyska kulkowe. No i tutaj rozmawialiśmy z Petroholikiem w offline, że te kulkowe wymienię pewnie na skośne - łatwiej luzy kasować a i dłużej pewnie posłużą.
Tym bardziej, że i tak muszę te łożyska wyjąć, bo pod nimi ma być ten simmering nieszczęsny.
Zastanawiam się jeszcze nad jedną rzeczą, ale chyba sobie to odpuszczę. Pinola jest wysuwana za pomocą chwytu - takiego pierścienia z uchem co go tutaj widać:
Ktoś chyba przesadził kiedyś z wysuwaniem pinoli i trafił w opór, przez co to ucho jest wygięte i lekko nadpęknięte.
Raczej tego nie wyklepię na płasko, więc pasowałoby to dorobić nowe po prostu. Tylko sam nie wiem czy jest sens. Swoje zadanie spełnia i raczej nie wisi to na włosku, żeby miało się urwać.
Tak więc jak widzicie przygód ciąg dalszy... A to cały czas tylko głowica pionowa, aż się boję co będzie jak tę skrzynkę posuwów w końcu ruszę.
Dodane 43 minuty 3 sekundy:
UPDATE: No to wychodzi na to, że jednak poprzedni właściciel zrobił też coś z głową i łożyska skośne dał (7208 B).
Dodane 36 sekundy:

Dodane 33 minuty 58 sekundy:
UPDATE2: Łożyska kulkowe skośne, ale oba w tę samą stronę
Simmer 45x65x10 - srednica wrzeciona 46, otwór w pinoli 70 na simmer
Wyciągnąłem wrzeciono z pinolą, bo to nie da się do tego dobrać inaczej.

Kiedyś zastanawiałem się trochę nad tym otworem rewizyjnym, bo jest poniżej oringu uszczelniającego pinolę w korpusie. No i dziś mi się wszystko już wyjaśniło w sumie.
Wrzeciono jest od góry zabezpieczone taką nakrętką "hakową", a łożyska są dociśnięte takim talerzykiem na 4 śruby.

Jak już tę nakrętkę zdjąłem, to wycisnąłem wrzeciono z łożysk w pinoli za pomocą metrowego pręta gwintowanego, tulejek, podkładek itp.

Ogólnie to simmering uszkodzony i to dość mocno, ale to nie była główna przyczyna, a raczej efekt czyjegoś bezmózgowia.


Jak spojrzeć na schemacie w DTR, to simmer powinien być poniżej górnych łożysk kulkowych, zaznaczone na zielono.
Natomiast był on fizycznie tam gdzie zaznaczono na czerwono.

No więc stały się dwie rzeczy przez to, primo - oczywiście uszczelnienie nie bardzo miało jak działać, bo realnie to simmer opierał się na nakrętkach kontrujących dolne łożysko wałkowe:

A z drugiej strony w pinoli na przewężeniu powyżej otworu rewizyjnego:


Na domiar złego był zamontowany do góry nogami, czyli był tak w tym miejscu


A powinien być mniej więcej tak (no dobra trochę wyżej):

No i secundo - wrzeciono opierało się na simmerze, zamiast na górnych łożyskach. Domniemam, że wrzeciono mogło pracować góra-dół przez to w pinoli, co objawiło się m.in. wyfrezowaniem "kółka" na jednym z próbnych frezowań głowicą w kawałku stali jak głowica się kręciła bez posuwu.
Jak już mam to wszystko na miejscu, to to łożysko dolne chyba też wymienię. Tanie nie jest, ale na bieżni jest już próg wyczuwalny pod paznokciem:

No i teraz wyjaśniło mi się z tym otworem rewizyjnym poniżej ringu pinoli - po prostu dolne łożysko jest smarowane smarem, a nie jest zanurzone w oleju. W oleju są tylko górne łożyska kulkowe. No i tutaj rozmawialiśmy z Petroholikiem w offline, że te kulkowe wymienię pewnie na skośne - łatwiej luzy kasować a i dłużej pewnie posłużą.
Tym bardziej, że i tak muszę te łożyska wyjąć, bo pod nimi ma być ten simmering nieszczęsny.
Zastanawiam się jeszcze nad jedną rzeczą, ale chyba sobie to odpuszczę. Pinola jest wysuwana za pomocą chwytu - takiego pierścienia z uchem co go tutaj widać:

Ktoś chyba przesadził kiedyś z wysuwaniem pinoli i trafił w opór, przez co to ucho jest wygięte i lekko nadpęknięte.
Raczej tego nie wyklepię na płasko, więc pasowałoby to dorobić nowe po prostu. Tylko sam nie wiem czy jest sens. Swoje zadanie spełnia i raczej nie wisi to na włosku, żeby miało się urwać.
Tak więc jak widzicie przygód ciąg dalszy... A to cały czas tylko głowica pionowa, aż się boję co będzie jak tę skrzynkę posuwów w końcu ruszę.
Dodane 43 minuty 3 sekundy:
UPDATE: No to wychodzi na to, że jednak poprzedni właściciel zrobił też coś z głową i łożyska skośne dał (7208 B).
Dodane 36 sekundy:

Dodane 33 minuty 58 sekundy:
UPDATE2: Łożyska kulkowe skośne, ale oba w tę samą stronę

Simmer 45x65x10 - srednica wrzeciona 46, otwór w pinoli 70 na simmer

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 2342
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
- Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy
Re: Stankoimport 6T80 Щ - moja druga frezarka
the.bear pisze:Łożyska kulkowe skośne, ale oba w tę samą stronę
Przynajmniej teraz wiadomo dlaczego była tak fatalna powierzchnia po frezowaniu.
Zamocuj drugi kamień na kołnierzu wrzeciona bo jeden wprowadza wibracje.