Spytaj się swojego ubezpieczyciela co on o tym sądzioprawcafotografii pisze: ↑04 paź 2020, 14:24Hmm Gdybyś przypadkiem zostawił na noc kluczyki w samochodzie to nie będziesz miał
pretensji do złodzieja, że się nim oddali a później go sprzeda? Ba! Nawet złodziejem go
nie nazwiesz zapewne...
q
Sprawiedliwość po europejsku.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1448
- Rejestracja: 09 lip 2012, 20:34
- Lokalizacja: Poznań
Re: Sprawiedliwość po europejsku.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 6105
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Re: Sprawiedliwość po europejsku.
Mam to gdzieś.
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 62
- Rejestracja: 25 lip 2010, 23:29
- Lokalizacja: Chełm
Re: Sprawiedliwość po europejsku.
To ja dorzucę od siebie. Może nie wyrok sądu, bo do niego nie doszło. Kupowałem działkę i ją zadatkowałem - po przejrzeniu dokumentów własności i mapki którą przedstawił sprzedający. Po czym po kilku dniach okazało się, że klient jest bankrutem i generalnie tej rzeczy nie może sprzedać bo bank trzyma łapę, komornik prowadzi już postępowanie i nie jest to tak jak przedstawiał sprzedający (brak wpisu w kw). Chciał wyciągnąć jeszcze kasy ile może. Po zgłoszeniu sprawy do prokuratury zgadniecie co mi odpisali? Że ja mam udowodnić, że sprzedający "chciał" mnie oszukać (muszą być spełnione trzy warunki) bo samo wprowadzenie mnie w błąd (o ile do takiego doszło) i otrzymanie korzyści to za mało- i że to jest moja ocena subiektywna a nie obiektywna. Odwoływałem się i dostałem to samo. Musiałbym poszukać tego pisma, bo było takim prawniczym masłem maślanym napisane. Zresztą takie mamy prawo, że co urząd to może być inna interpretacja.
Co do UE - wg ich przepisów marchew jest owocem, więc mnie już nie wiele chyba zdziwi.
Co do UE - wg ich przepisów marchew jest owocem, więc mnie już nie wiele chyba zdziwi.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 5341
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Sprawiedliwość po europejsku.
A bo to tak nie działa, że ty im powiesz swoimi słowami. Oni są prawnikami i masz napisać tak, żeby oni zrozumieli, a jeśli nie, to wziąć ich kolegę prawnika, który ci to napisze.
Bo trzeba napisać, że doszło do przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. gdzie sprawca wykorzystał twoje błędne przeświadczenie, że działa jest wolna od wad prawnych i może zostać sprzedana, że wprowadzając cię w błąd doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w postaci zadatku i wreszcie, że sprawca działał w celu uzyskania korzyści majątkowej/
Działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej ma miejsce wówczas, gdy sprawca wprowadza w błąd drugą osobę po to właśnie, by działając pod jego wpływem dokonała niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Nie ma przy tym znaczenia czy sprawca działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla siebie czy też innej osoby.
I jeszcze trzeba zaznaczyć, że strona popełniająca przestępstwo oszustwa w momencie podpisywania umowy wiedziała, że nie może wywiązać się z umowy. I tak to ma być, bo inaczej prokurator nie zrozumie!
I jak już prokurator przeczyta, że było wprowadzenie w błąd, doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem i działanie w celu korzyści majątkowej, to sprawę przyjmie.
Jeszcze jedno, ciężar udowodnienia zamiaru oszustwa, a więc nie wywiązania się z warunków umowy spoczywa na prokuratorze. No chyba, że jemu też się nie chce, ale powinien. Acha i jeszcze trzeba wnioskować o naprawienie szkody, o ile jest z czego tą szkodę naprawić, choć w razie czego można ściągnąć z dzieci. Jak są.
Bo trzeba napisać, że doszło do przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. gdzie sprawca wykorzystał twoje błędne przeświadczenie, że działa jest wolna od wad prawnych i może zostać sprzedana, że wprowadzając cię w błąd doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w postaci zadatku i wreszcie, że sprawca działał w celu uzyskania korzyści majątkowej/
Działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej ma miejsce wówczas, gdy sprawca wprowadza w błąd drugą osobę po to właśnie, by działając pod jego wpływem dokonała niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Nie ma przy tym znaczenia czy sprawca działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla siebie czy też innej osoby.
I jeszcze trzeba zaznaczyć, że strona popełniająca przestępstwo oszustwa w momencie podpisywania umowy wiedziała, że nie może wywiązać się z umowy. I tak to ma być, bo inaczej prokurator nie zrozumie!
I jak już prokurator przeczyta, że było wprowadzenie w błąd, doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem i działanie w celu korzyści majątkowej, to sprawę przyjmie.
Jeszcze jedno, ciężar udowodnienia zamiaru oszustwa, a więc nie wywiązania się z warunków umowy spoczywa na prokuratorze. No chyba, że jemu też się nie chce, ale powinien. Acha i jeszcze trzeba wnioskować o naprawienie szkody, o ile jest z czego tą szkodę naprawić, choć w razie czego można ściągnąć z dzieci. Jak są.
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 62
- Rejestracja: 25 lip 2010, 23:29
- Lokalizacja: Chełm
Re: Sprawiedliwość po europejsku.
Było pisane przez adwokata. Nic nie dało. W toku postępowania policja przez prawie 2 miesiące ustalała miejsce pobytu. Jedynie pozew cywilny, gdzie również nie wiadomo jaki podać adres pozwanego, bo pod zameldowanym korespondencji nie odbierali. Kasę odzyskałem w inny sposób. Niestety, jak dotąd doświadczenie moje z wszelkimi urzędami pozwala mi wyciągnąć wnioski: spychologia, niewiedza urzędnicza, brak predyspozycji do piastującego urząd włącznie z brakiem kultury osobistej, odsyłanie od okienka do okienka i jeszcze znalazłoby się parę wytykow. Kiedyś żonie kazano jechać prawie 70km do miejsca zameldowania po papier. Drugiemu urzędnikowi na drugi dzień już nie był "konieczny". Nie powiem, raz w urzędzie celnym zostałem miło i na poziomie przyjęty (w Lublinie) przy opłacie akcyzy za auto. Jeśli chodzi o "petenta" i załatwianie dla niego spraw - jest to robione ospale i w ostatnim możliwym terminie- a jak zabraknie jakiegoś dokumentu to nie dowiaduje się przy składaniu dokumentów tylko pisemnie pod koniec terminu. Chyba, że trzeba przywalić temu petentowi - wtedy znajdą nawet pod ziemią i praktycznie od razu.