Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 5341
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

#51

Post napisał: jasiu... » 04 paź 2020, 20:13

Panowie, bez przesady. Za moich czasów był dostęp do komputera Odra z systemem operacyjnym George 3 i Fortranem. I szło to wykorzystać w obliczeniach kratownic, jak ktoś chciał.

Studia wtedy uczyły kombinować. I to się bardzo przydawało po przejściu do konkretnego zakładu. Pokombinowałeś, to cię robotnik w konia nie zrobił, jak to się czasem teraz zdarza.




lolo2
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 703
Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
Lokalizacja: Global

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

#52

Post napisał: lolo2 » 04 paź 2020, 20:27

Pneumokok pisze:
04 paź 2020, 20:06
Skoro słownik mówi, że naukowy to niech tak będzie. Kiedyś przez kogoś mądrego zostało mi powiedziane, że zawodowy to tak przyjąłem i dalej w temat nie wnikałem - widać myliłem się. Racja, że uczelnie otrzymują kasę za każdego studenta, ale nie zgodzę się, że ambitni uczą się na nowym sprzęcie - BO NOWEGO SPRZĘTU PO PROSTU NIE MA :D. Bida jest wszędzie jak sam skurczysyn. Na moim wydziale nie ma już nawet zajęć warsztatowych więc ludzie przez cały okres studiów nie widzą ŻADNEJ maszyny. Wszystko polikwidowali, bo za drogo utrzymywać warsztat i ludzi tam pracujących. Tak to wszystko równia pochyła. Głównie przez to, że szkoły średnie techniczne zostały zaorane, po części także przez to, że część ludzi (obecnie) w wieku ok. 50lat, która znała się na robocie po prostu wyjechała za granicę i zrobiła się przepaść jednego pokolenia. W mojej pierwszej firmie do której poszedłem do pracy po studiach, średnia wieku (w tamtym momencie) wynosiła ok. 55lat. Ludzie, którym brakowało parę lat do emerytury stanowili większość załogi. Był jeden człowiek ok. 40roku życia i paru młodych leszczy - jak ja - w wieku ok. 26lat. Problemy, które zaistniały w szkolnictwie średnim przeniosły się na wyższe i emigracja spowodowały, że mamy to co mamy na uczelniach technicznych.
Poznan wydzial mechaniczny, mysle ze laboratoria sa swietnie wyposazone. Kierunek mechanika i budowa maszyn jakie laboratoria i ich wyposarzenie pamietam:

Robotyka - - 2 roboty ABB, Fanuc i spawalniczy panasonic.
Automatyka - - najpierw laboratorium z przekaznikami AND, OR, N i zarowkami, na drugim roku sterowniki PLC. Wystarczajaco.

Materialoznastwo - - - badania pekniec, wytrzymalosci probek, grzania sie lozysk, oraz mikroskopy i zglady roznych materialow. Az nadto wiedzym

Odlewnictwo supper wyposazone - - odlewanie w formach piaskowych, odlewanie precyzyjne, odlewanie w sandwitchu. Potem jeszcze modelowanie w komputerze i symulacje. Nic wiecej nie trzeba. Mega wyposazenie i lekcje.

Obrobka plastyczna. No sa stare prasy i maszyny ale tam ciezko cos unowoczesnic. Napewno jakis niedosyt.

Programowanie CNC - - glowa boli. Heidenhain, Si umerik, Sinutrain, Jakies nakladki Mill, Potem laboratoria z CAM-a. Przy maszynach tez wystarczajaco czasu tokarka cnc i frezarka.


Szczerze, jak sobie tak na spokojnie mysle o moim wydziale i kierunku na Politechnice Poznanskiej mysle ze bylo swietnie. Uczelnia bogata wiec laboratoria wypasione. Nic im nie brakowalo.


Pneumokok
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 916
Rejestracja: 28 gru 2009, 15:56
Lokalizacja: Miasto nieudaczników

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

#53

Post napisał: Pneumokok » 04 paź 2020, 20:49

Ja pisałem o swoim wydziale. Słyszałem już wcześniej, że w Poznaniu albo Wrocławiu jest dużo lepiej. Miał Kolega szczęście - zazdraszczam :). Ja w pierwszej pracy zaliczyłem smutne zderzenie z rzeczywistością. Na studiach nawet nie wspominali o tym, że z panelu tokarki można zaprogramować detal nie pisząc nawet linii w Gkodzie. Fanuc manual guide czy Sinumerik z Shopturnem? Nawet zdania o tym nie wspomnieli. 3/4 wiedzy, którą mi kazali przyswoić można było wyrzucić do kosza. Niech ktoś mądry mi powie, po co na studiach drugiego stopnia (magisterskich) na mechanice, wykłady z fizyki, laboratoria z fizyki jądrowej i obliczanie czasu połowicznego rozpadu, albo matematyka i rozwiązywanie równań różniczkowych drugiego rzędu?
Jeżeli pomogłem kliknij pomógł :)


lolo2
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 703
Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
Lokalizacja: Global

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

#54

Post napisał: lolo2 » 04 paź 2020, 21:16

Bo drugiego stopnia to studia naukowe xD To u ciebie naukowo podchodzili do tematu hehe.
U mnie byly praktycznie same projekty.


AGH czy Wroclaw niby nejlepsze w moich czasach ale prog dostania sie tam poza moimi mozliwosciami.

Do Poznania dostalem sie i tak z listy rezerwowych, bo co lepsi uciekali do budownictwo.

G-kody, shopturna czy shopmilla mielismy nawet specjalne pulpity jak w maszynie przed zwyklym PeCetem. Dosyc ciekawe to bylo.

Najbardziej mnie wkurzalo ze najpierw rysowalismy w Autocadzie, Potem ostro w Catii a na koniec dali ProInzynier - CREO.
Jaka meczarnia byla z przejsciem na calkiem inne rysowanie. Do dzis mam wstret do Creo hehe.

Ja tam ogolnie mam pozytywne wrazenia po studiach w przeciwienstwie do wiekszosci.

Najbardziej wspolczuje ludzia co ida studiowac jakies zarzadzanie antykryzysowe, chemie, stosunki miedzynarodowe, bankowosc itp itd. Potem wracaja do swoich miejsc zamieszkania i dowiaduja sie ze nie ma pracy w ich kierunku.

Bo jak sie pojawia etat w banku czy dla jakiegos chemika to jedno miejsce na 10 lat.


emsc
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 630
Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

#55

Post napisał: emsc » 04 paź 2020, 21:21

Po to, że magister inżynier po takiej uczelni powinien być zdolny nie tylko pracować jako starszy guzikowy czy inny pseudokonstruktor w pseudobiurze konstrukcyjnym presudoinnowacyjnej firmy wytwarzające części do pseudoinnowacyjnych samochodów osobowych, ale także np w CERN, w NASA czy dowolnej innej mniej znanej ale wcale nie mniej ważnej instytucji badawczej, jako inżynier właśnie. I żeby wiedział z grubsza o co biega, przy czym w ogóle pracuje, jakie to ma skutki, jakie niesie zagrożenia, jaką odpowiedzialność ponosi przy danym zadaniu. Żeby miał przynajmniej z grubsza świadomość czego nie wie i dlaczego ma np fizyka słuchać. A nie udawać mądralę, bo umie zaprogramować Fanuca albo sprawnie obsługiwać Autocada a ten fizyk nie.
Nikt nikomu nie każe robić magisterki. Ani nawet inżyniera. Można posiadać użyteczną wiedzę i umiejętności techniczne nawet bez szkoły średniej. Jakąś tam ograniczoną do chłopskiego rozumu hodowcy indyków, ale wystarczającą do życia i pospolitej posady w pospolitym przemyśle odtwórczym.
Wypadałoby mieć świadomość do się w życiu robi, po co i jakie to ma z grubsza konsekwencje. Narzekanie na teoretyczność studiów magisterskich jest co najmniej dziwne.
Nie byłoby takich głosów, gdyby na takie studia mogli dostać się faktycznie najlepsi i to nie gwarantowałoby niemalże otrzymania dyplomu. Czyli, gdyby było normalnie.

Lolo, dobry chemik spokojnie znajduje prace w dowolnym rozwiniętym kraju świata i nawet dyktuje warunki. Masz spaczone pojęcie o studiowaniu i wiedzy. Ta dyskusja niczego ci nie wniosła, jak dotąd.


Pneumokok
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 916
Rejestracja: 28 gru 2009, 15:56
Lokalizacja: Miasto nieudaczników

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

#56

Post napisał: Pneumokok » 04 paź 2020, 21:44

emsc pisze:Po to, że magister inżynier po takiej uczelni powinien być zdolny nie tylko pracować jako starszy guzikowy czy inny pseudokonstruktor w pseudobiurze konstrukcyjnym presudoinnowacyjnej firmy wytwarzające części do pseudoinnowacyjnych samochodów osobowych, ale także np w CERN, w NASA czy dowolnej innej mniej znanej ale wcale nie mniej ważnej instytucji badawczej, jako inżynier właśnie. I żeby wiedział z grubsza o co biega, przy czym w ogóle pracuje, jakie to ma skutki, jakie niesie zagrożenia, jaką odpowiedzialność ponosi przy danym zadaniu. Żeby miał przynajmniej z grubsza świadomość czego nie wie i dlaczego ma np fizyka słuchać. A nie udawać mądralę, bo umie zaprogramować Fanuca albo sprawnie obsługiwać Autocada a ten fizyk nie.

Kto mu mówi o wywyższaniu się nad kogokolwiek? Tak na pewno zajęcia z fizyki na mechanice na polskiej uczelni są ułożone pod to, żebyś później pracował w CERN albo NASA xD Ale bzdury.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2020, 21:56 przez Pneumokok, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeżeli pomogłem kliknij pomógł :)


lolo2
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 703
Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
Lokalizacja: Global

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

#57

Post napisał: lolo2 » 04 paź 2020, 21:49

emsc pisze:
04 paź 2020, 21:21


Lolo, dobry chemik spokojnie znajduje prace w dowolnym rozwiniętym kraju świata i nawet dyktuje warunki. Masz spaczone pojęcie o studiowaniu i wiedzy. Ta dyskusja niczego ci nie wniosła, jak dotąd.
Zle mnie zrozumiales.

Mialem bardziej na mysli, ze ludzie studiuja kierunki, ktore maja problem ze znalezieniem pracy w zawodzie.

Sama taka politechnika Poznanska wypluwa rok w rok okolo 200 studentow z wyksztalceniem chemicznym. (o ile nie wiecej)
Patrzac na firmy w mojej okolicy moze 20 osob znalazloby prace. Sa to stacje uzdatniania wody, produkcja farb proszkowych i koniec. Przez najblizsze 20 - 30 lat nie zwolni sie ani jeden etat.

Nazywam to studiowaniem bezrobocia.

Owszem powiesz ze swiat maly, mozna sie przeprowadzic i szukac pracy gdzie indziej... ale trzeba szukac pracy.


Studiowanie ekonomii, rachunkowosci, czy zwyklego kierunku jak mechanika, automatyka, elektronika, budownictwo, konstrukcje itp.

To patrzac w mojej okolicy masz etatow na takie stanowiska tysiace i to raczej praca szuka ciebie.
Jestem przekonany ze z takim dyplomem mechanika i budowa maszyn, ksiegowego, automatyka wysylam 10 CV i conajmniej na 3 mam odpowiedz.


Najwazniejsze moim zdaniem to wpierw przesledzic rynek. Dowiedziec sie co warto studiowac i gdzie. Gdzie potem szukac pracy itp.

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 4693
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

#58

Post napisał: pitsa » 04 paź 2020, 22:09

emsc pisze:Żeby móc komfortowo rozmawiać, jak robol z robolem.
Widzisz, ja mam takie doświadczenie, że jak postawimy się na równi to łatwiej się dogadać, uzupełnić, współpracować i osiągnąć jakieś efekty. Co z tego, że ktoś jest "profesorem" jak nie można się z nim dogadać, pracować zespołowo?

Inżynier to tytuł zawodowy, wskazujący na posiadanie konkretnych w miarę szerokich umiejętności technicznych. Inżynier zazwyczaj wie o co biega, a jak nie wie, to da się mu to wytłumaczyć i wprowadzić w temat.
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ


emsc
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 630
Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

#59

Post napisał: emsc » 04 paź 2020, 22:56

To każdy wie, że jak się zadziera nosa, wtedy współpraca staje się trudniejsza albo niemożliwa. Ale nie popadajmy w przesadę. Jeśli ktoś szuka pomocy na zewnątrz to zwykle dlatego że szuka kogoś kto wie więcej. I nie ma co się tego wstydzić.
Klient to nie pan.
Tytuł inżyniera to takie same 3 litery jak mgr. Samo w sobie jeszcze prawie nic nie znaczy dzisiaj. W każdym razie nie świadczy o jakości. Tak samo jak ISO9001. Świadczy o tym, ze uzyskałeś, zapłaciłeś. A czy jesteś porządną firmą czy takim samym chaotycznym patałachem jak wcześniej - o tym bynajmniej nie znaczy.

To chyba nie tylko studentów dotyczy, że po szkole nie mogą znaleźć pracy? To dotyczy wszystkich którzy są słabi ale (na swoja zgubę) mają pretensje do wykształcenia. Świat w ogóle nie potrzebuje takich zastępów magistrów wszelkiej maści, ani nawet inżynierów. To są wyobrażenia pasujące do rzeczywistości sprzed pół wieku. Teraz potrzebni są albo świetni specjaliści albo ludzie do prostych zadań. To dzień dzisiejszy i sytuacja szybko się pogłębia. Klasa średnia znika w zastraszającym tempie. Nikt nie wie co z tym zrobić. A przynajmniej nie ma woli.
Świat w ogóle nie potrzebuje większości ludzi. Są zbędni dla społeczeństwa a dla planety wręcz szkodliwi. Ale to zupełnie inny temat.

W CERN i w NASA pracują także Polacy po polskich uczelniach, to żadne legendy. Ale nie są to przeciętne ogony, ani nawet bardzo dobrzy studenci, tylko najlepsi z najlepszych, których zauważono. Nie wystarczy chcieć, przede wszystkim to oni muszą ciebie chcieć. Przynajmniej w ubiegłym wieku tak to działało. Już wtedy zainteresowani wiedzieli, mimo braku mediów społecznościowych i smartfonów, komu trzeba (i warto) zapłacić żeby przyszedł a czyje podanie ma wylądować w koszu bez czytania.


Majster70
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1255
Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
Lokalizacja: Piastów

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

#60

Post napisał: Majster70 » 05 paź 2020, 08:55

Mi się podoba podejście uczelni technicznych w Niemczech. Zdaje się, że za Odrą pracownik naukowy nie ma szans na awans bez odpowiedniego stażu w przemyśle. Praktyka styka się z teorią i szafa gra. Jasiu wyraził się dość pozytywnie o przypadkach w jego firmie i wydaje się po prostu sprawdza. A u nas jak zwykle polskie piekiełko - siostra żony (szwagierka?) pracuje w jednym instytucie opracowującym mapy - relacje w pracy są tam po prostu żenujące.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”