
Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 77
- Rejestracja: 21 sie 2016, 01:07
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
Czyli tak jak myślałem, w przyszłości jak już będę miał stałą pracę i zobaczę, że faktycznie będzie mi potrzebny magister to zrobić sobie zaocznie 

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 103
- Rejestracja: 01 wrz 2007, 08:47
- Lokalizacja: Białystok
Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
A propos Chin i twojego zapytania. Wyobraźcie sobie, że w Chinach konstruktor/firma jak ma problem techniczny/pracuje nad prototypem/nie jest pewna albo chce zrobić obliczenia, to idzie na uniwersytet i pyta/zleca i dostaje gotowe rozwiązanie. Osobiście uczestniczyłem przy takim rozwiązaniu, widziałem dokumentację którą dostali z uczelni, poprawki również były nanoszone na bieżąco. Akurat dotyczyło to symulacji obróbki plastycznej stali w programie Copra. Także tam, doktor symulował robił obliczenia i projektował rozwiązanie a konstruktor i technicy je udoskonalali. Wyszła z tego gotowa linia produkcyjna. Także tam uniwersytet i magister jest do rozwiązywania problemów technicznych a u nas do ...............?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 5773
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
No ale przecież w Polsce też tak było. Pamiętam, że czasem i studenci mogli sobie przy podobnych projektach dorobić. Na przełomie lat 70/80 w firmie często nie było fachowców od wdrożeń, kogoś kto zrobiłby np. obliczenia, czy tylko opracował DTRkę. I te roboty zlecało się politechnikom. Dość popularne to wówczas było. Bardzo często politechniki robiły np. badania wytrzymałościowe.
Czemu tego nadal nie ma? Może dlatego, że część robót przejęły prywatne firmy, certyfikujące czy projektujące?
Firma w Niemczech, w której pracuję często do tej pory zleca badania uczelniom. Tutaj też jest to normalne.
Czemu tego nadal nie ma? Może dlatego, że część robót przejęły prywatne firmy, certyfikujące czy projektujące?
Firma w Niemczech, w której pracuję często do tej pory zleca badania uczelniom. Tutaj też jest to normalne.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 703
- Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
- Lokalizacja: Global
Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
jasiu... pisze: ↑11 wrz 2020, 14:22No ale przecież w Polsce też tak było. Pamiętam, że czasem i studenci mogli sobie przy podobnych projektach dorobić. Na przełomie lat 70/80 w firmie często nie było fachowców od wdrożeń, kogoś kto zrobiłby np. obliczenia, czy tylko opracował DTRkę. I te roboty zlecało się politechnikom. Dość popularne to wówczas było. Bardzo często politechniki robiły np. badania wytrzymałościowe.
Czemu tego nadal nie ma? Może dlatego, że część robót przejęły prywatne firmy, certyfikujące czy projektujące?
Firma w Niemczech, w której pracuję często do tej pory zleca badania uczelniom. Tutaj też jest to normalne.
Po czesci tak jest.
VW, MAN, DMG Pleszew troche siedza w Politechnice Poznanskiej.
Daja jakies roboty studenta, organizuja konkursy... Ale w praktyce to wiecej papierologi, pozwolen, pilnowania. Potem opiekunowie doktoranci juz mysla o zlotym eldorado, a studenci widzac fajny projekt to juz MUSZA dostawac pieniadze za to nie wiadomo jakie.
Mowie wam to z praktycznego doswiadczenia.
Powiem wam ze moim zdaniem to uczelnie i studenci odstraszaja te firmy.
Student na dziennych powinien robic te prace za free w ramach nauczania. (iles tam godzin w miesiacu, powiedzmy 20h).
Wtedy mialoby to sens, zwiazalibysmy szkole z przemyslem.
Ale dzisiaj wszyscy patrza tylko na "kasa, kasa, kasa"....
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 5773
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
No właśnie w ramach nauczania, to powinien dostawać jakieś niewielkie pieniądze za udział w projekcie. Niech się uczy, że każda praca jest coś warta, z tym, że niektóre prace zbyt dużo warte nie są.
Mam inne wrażenie. To pracownicy uczelni podobnej współpracy nie chcą. No bo sam popatrz, kto na tych uczelniach został. Ci najlepsi uciekają.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 948
- Rejestracja: 28 gru 2009, 15:56
- Lokalizacja: Miasto nieudaczników
Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
Na uczelniach siedzi beton. Ci ludzie myślą, że to firmy powinny do nich przychodzić i prosić się o współpracę, tak jak to było za komuny. Czasy się zmieniły i to teraz uczelnie proszą o współpracę firmy z branży. Często się zdarza, że ci ludzie poza uczelnią nigdy w życiu nigdzie nie pracowali. To teoretycy, którzy uważają, że skoro posiedli znajomość wzorów i mają "dr inż" przed nazwiskiem, to żadna robota im nie straszna. A jak wiemy teoria teorią, a życie życiem. I później przychodzi student do pracy, po takich studiach u takich teoretyków i myśli, że w prawdziwej pracy będzie tak jak mu powiedzieli na uczelni i w tym momencie następuje smutne zderzenie rzeczywistością - bo większość tej wiedzy, którą mu przekazali na studiach (jak nie całość) idzie do kosza i trzeba się uczyć roboty od początku. Z ciekawostek sam byłem świadkiem jak doktor nauk, zajmujący się obróbką skrawaniem przyszedł na warsztat, bo szukał gwintowników do gwintów zewnętrznych!!
Jeżeli pomogłem kliknij pomógł 

-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 703
- Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
- Lokalizacja: Global
Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
po czesci racja...
Nasza firma kozystala kiedys z wiedzy pewnego doktorka ze sterowania PLC, zrobil ze 2 maszyny (czesc progranowania plc) ale pozniej brak czasu, brak czasu, wzial sterowniki i nic sie z tym nie dzialo... wkoncu firma dala se spokoj. Po 2 latach przyjechal, ze teraz zaprogramuje maszyne (zezlomowej juz heheh) jedynie pochwalil sie ze habilitacje zrobil.
Nie rozumiem takich ludzi. Jest na tych studiach doktoranckich zarabia moze z 3000zl.... u nas na jednym projekcie mialby pewnie ze 2 razy tyle - - - - tzn zaprogramowac sterownik plc. Nie wiem na ile to roboty, jak kumaty na tydzien? Dwa?
No ale niektorzy maja chuba "powolanie" chca kwitnac na uczelni.
Szczerze to sam z checia zostalbym wykladowca jakiegos prostego przedmiotu, lub poprowadzil ym jakies zajecia xD Tego w zyciu jeszcze nie robilem. Raz na podyplomowych dali mi prowadzic zajecia, ale po 15 min kazali siadac.... heheh. zajecia z zarzadzania - - - Metody wyszukiwania rozwiazan problemow xD (burza muzgow, diagram ishikawy).
Wykladowca oczy duze, skad ja takie pojecia znam.... a na studiach dziennych na politechnice poznanskiej to byla podstawa. xD
Jest roznica w jakosci nauczania w Polsce... jak ktos gowniana szkole wybierze lub studia zaoczne wg mnie to straszna lipa.
Nasza firma kozystala kiedys z wiedzy pewnego doktorka ze sterowania PLC, zrobil ze 2 maszyny (czesc progranowania plc) ale pozniej brak czasu, brak czasu, wzial sterowniki i nic sie z tym nie dzialo... wkoncu firma dala se spokoj. Po 2 latach przyjechal, ze teraz zaprogramuje maszyne (zezlomowej juz heheh) jedynie pochwalil sie ze habilitacje zrobil.
Nie rozumiem takich ludzi. Jest na tych studiach doktoranckich zarabia moze z 3000zl.... u nas na jednym projekcie mialby pewnie ze 2 razy tyle - - - - tzn zaprogramowac sterownik plc. Nie wiem na ile to roboty, jak kumaty na tydzien? Dwa?
No ale niektorzy maja chuba "powolanie" chca kwitnac na uczelni.

Szczerze to sam z checia zostalbym wykladowca jakiegos prostego przedmiotu, lub poprowadzil ym jakies zajecia xD Tego w zyciu jeszcze nie robilem. Raz na podyplomowych dali mi prowadzic zajecia, ale po 15 min kazali siadac.... heheh. zajecia z zarzadzania - - - Metody wyszukiwania rozwiazan problemow xD (burza muzgow, diagram ishikawy).
Wykladowca oczy duze, skad ja takie pojecia znam.... a na studiach dziennych na politechnice poznanskiej to byla podstawa. xD
Jest roznica w jakosci nauczania w Polsce... jak ktos gowniana szkole wybierze lub studia zaoczne wg mnie to straszna lipa.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 8363
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
jakie by to studia nie były, trzeba umieć powiązac teorię z praktyką, ja jakoś problemu nie miałem, chociaz moi koledzy z katedry jak wczesniej pracowali jako kierowcy czy gazowi domokrązcy, tak do dzisiaj pracują, na ch im ten tytuł inż to nie wiem. pewnie chodziło o kase.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
Akurat te stare betony coś tam wiedziały i ja mam takie doświadczenie, że wiedzę mi właśnie te *stare betony* przekazały. Gorzej z młodszymi pracownikami.Pneumokok pisze: ↑29 wrz 2020, 17:47Na uczelniach siedzi beton. Ci ludzie myślą, że to firmy powinny do nich przychodzić i prosić się o współpracę, tak jak to było za komuny. Czasy się zmieniły i to teraz uczelnie proszą o współpracę firmy z branży. Często się zdarza, że ci ludzie poza uczelnią nigdy w życiu nigdzie nie pracowali. To teoretycy, którzy uważają, że skoro posiedli znajomość wzorów i mają "dr inż" przed nazwiskiem, to żadna robota im nie straszna. A jak wiemy teoria teorią, a życie życiem. I później przychodzi student do pracy, po takich studiach u takich teoretyków i myśli, że w prawdziwej pracy będzie tak jak mu powiedzieli na uczelni i w tym momencie następuje smutne zderzenie rzeczywistością - bo większość tej wiedzy, którą mu przekazali na studiach (jak nie całość) idzie do kosza i trzeba się uczyć roboty od początku. Z ciekawostek sam byłem świadkiem jak doktor nauk, zajmujący się obróbką skrawaniem przyszedł na warsztat, bo szukał gwintowników do gwintów zewnętrznych!!
Wiedzę ze studiów wykorzystywałem/uję w pracy i nie była to wiedza którą musiałem wyrzucić do kosza.
Problemem nie jest to, że ktoś mało umie jak przychodzi do pierwszej pracy tylko że ludzie młodsi często są teraz bardzo leniwi i roszczeniowi.
Jak jest chęć do nauki to będzie przy systematycznej pracy sukces.
Ktoś napisał:
" Student na dziennych powinien robic te prace za free w ramach nauczania. "
W normalnej firmie produkcyjnej to kasa się przewala raczej nie mała. I to jest naprawdę żałosne, że nawet tego symbolicznego grosza nie zapłacić. Tylko ma być "za free", bo przecież ten student to gówno wie prawda?