Beton na podłogę warsztatu

Planujesz zakup sprzętu do warsztatu, masz problem z maszyną tu możesz o tym porozmawiać - nie tylko maszyny CNC

dasza77
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 7
Posty: 1116
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:34
Lokalizacja: Ełk

Re: Beton na podłogę warsztatu

#51

Post napisał: dasza77 » 09 wrz 2018, 23:45

Jeżeli ktoś tu pisze, że surowa posadzka betonowa nie pyli (bez względu jak była zatarta) to ma po prostu małe wymagania co do jakości posadzki. Wystarczy że codziennie zamieciesz podłogę w warsztacie i spójrz na buty - będą całe w pyle cementowym. Ktoś tam pisał o gruncie, że w beton wsiąka "jak głupi" - i ten ktoś ma rację. Ale wylewanie gruntu i potem nie wylewanie posadzki albo nie malowanie - to marnowanie pieniędzy na ten grunt. GRUNT jest przeznaczony tylko i wyłącznie do związania powierzchni posadzki przed wylaniem następnej , przeważnie wykańczającej warstwy.

Dodane 24 sekundy:
wykończającej :)



Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 4693
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Beton na podłogę warsztatu

#52

Post napisał: pitsa » 05 lip 2020, 14:46

Robiłem niedawno beton z betoniarki , wylewany na betonie, i mogłem zaobserwować jeden błąd o którym tu nie wspomniano, a przez który po zamiataniu mam teraz pełną szufelkę piasku i chmury pyłu.
Pomijam tu dobór kruszywa i frakcji. Bardzo ważna jest ilość wody. Nie może jej być za dużo. Gdy po zagęszczaniu robią się kałuże to jest już tragedia. Beton powinien być sypki, suchy. Wszystko wzięło się stąd, że operator betoniarki lał wodę prosto z węża. Trzeba odmierzyć ilość wody obserwując wysypywany i zagęszczany beton. Może jakoś by to było gdyby ten beton był wylewany na gruncie (który przejąłby część wody). W mokrym betonie woda wypływając na wierzch betonu wymywa osnowę ziaren wierzchniej warstwy. Późniejsze gruntowanie i wylewka samopoziomujące odspoją się razem z wierzchnią warstwą tego słabego betonu i wykruszą.

Beton lubi wodę ale dopiero gdy zwiąże i trzeba utrzymywać go w stanie wilgotnym.

Przewidując problem próbowałem to jeszcze radować sypiąc
drhambone pisze:wg porady starego majstra


cementem i zacierając. Ale i to niewiele dało.

Będę to ratował szkłem wodnym.

Moje błędy:
1. Miałem jednego pomocnika, a nie dwóch, i sam się zabrałem do wyrównywania betonu.
2. Nie wlałem wcześniej wody do beczek aby brać ją wiadrami tylko dałem węża.
3. Tylko prosiłem o mniej wody do betonu, a powinienem jeszcze wybatożyć. ;-)
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ


Autor tematu
strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 14
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Beton na podłogę warsztatu

#53

Post napisał: strikexp » 05 lip 2020, 16:21

Szkłem wodnym albo zwykłym gruntem głębokopenetrującym. Generalnie nie ma co płakać bo bez jakiejś chemii to beton i tak się wyciera mniej czy bardziej. A jak wierzchnią warstwę zamienisz w coś konkretniejszego. To praktycznie pozbędziesz się kurzu.
Jest jeszcze jedna zaleta gruntu głebokopenetrującego. Praktycznie uszczelnia on beton i o ile nie naniesiesz wody czy śniegu tworząc kałuże. To będzie on pozostawał suchy nawet w zimie i nie będzie naciągał wilgoci z gleby.

Ja u siebie dodawałem też taki polimer do betonu, nie pamietam jak się dokładnie nazywa taki specyfik.

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 4693
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Beton na podłogę warsztatu

#54

Post napisał: pitsa » 05 lip 2020, 21:04

Tylko szkło wodne właściwie zwiąże ziarna betonu. Potem na to farba też zawierająca szkło wodne.

Grunty mają inne zadanie, to tylko wypełniacz zmniejszający włoskowatości podłoża i jego siłę "ssania". W instrukcjach piszą o wyrównaniu chłonności gruntu. I na ten temat podam ci przykład błędu z wylewką samopoziomującą.
Zagruntowałem beton i rozłożyłem na nim kilka znaczników zaznaczających, w którym miejscu jak gruba będzie warstwa. Pomogły mi w oszacowaniu ilości materiału. Aby je ustabilizować przykleiłem je małymi porcjami gipsu - takie stożki na średnicy paru centymetrów. Zrobiłem wylewkę samopoziomującą (to tylko taka nazwa) w butach na kolcach, z listwą do bujania, z wałkiem do odpowietrzania. Byłem zadowolony, że to tak ładnie wyszło. Parę dni później niespodzianka - od każdego znacznika zaczęły rozchodzić się gwiazdy spękań. Wyglądało nieciekawie. ;-)
Zrobiłem punkty które szybciej wyssały wilgoć z wylewki i stały się tym sposobem inicjatorem pęknięć. Nic z tym nie zrobiłem bo i tak to było pod panele podłogowe.

Wracając do betonu z za dużą ilością wody. Widziałem wylewkę samopoziomującą zrobioną na takim betonie (w wykonaniu tego samego pomocnika). Pierwszy dziwny objaw to były kratery po wydostawaniu się z betonu powietrza. I to było już podejrzane. Niestety nie widziałem procesu układania tej wylewki. Inwestorowi to nie przeszkadzało i przyjął robotę. Rok później pojawiły się pierwsze objawy rozwarstwienia w strefie najbardziej użytkowanej. Gdyby na to poszły płytki byłby głuchy odgłos, pękanie i też podłoga do wymiany. Wniosek jeden: trzeba trzymać się procedur zgodnie ze sztuką budowlaną.

Na beton potrzebowałem takiej mieszanki:


a nie takiej jak w 3:55 tego filmu:
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ


grzes_rupinski1
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 566
Rejestracja: 23 gru 2009, 17:11
Lokalizacja: Ostrołęka

Re: Beton na podłogę warsztatu

#55

Post napisał: grzes_rupinski1 » 05 lip 2020, 21:37

Dodawanie szkla w trakcie mieszania zaprawy cos daje. Malowanie nim posadzki to strata czasu. Lepiej chyba zamalowac jakaś farba epoksydowa. Aby beton mial swoje właściwości musi mieć określoną ilość wody ,ni mniej ni więcej. A jak majster mówi że doleja więcej wody i zrobią posadzkę samopoziomująca to go łopatą . Do bycia dobrym fachowcem od betonu nie wystarczy edukacja zdalna.
„Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych.”
- Ernest Hemingway

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „WARSZTAT”