senio pisze: Żeby coś wytoczyć trzeba zostać expertem od linuxa

A zebyś wiedział.

Ale powim Ci taki przykład. W samochodzie zapalał mi się błąd i samochód wchodzil w tryb awaryjny. Podłączyliśm go pod komputer i wyświetliło "błąd ukladu paliwowego". A ponieważ jeden wtryskiwacz kiedyś kosztował 2400 zł!!! to ponieważ nie było to częste to sobie darowałem grzebanie w ukladzie wtryskowym.
po kilku tysiącach kilometrów i ilus takich trybach awaryjnych (nie było to jakieś częste) padła mi turbina. Wiec turbo poszło do regeneracji (wytrzymało około10000 km) i znowu padło. I najlepsze w tym jest to że dopiero jak padło turbo to skończyły się "błedy układu paliwowego"! I teraz bądz mądry w diagnostyce takiej usterki jeśli komputer mówi coś innego a wada jest gdzie indziej. Mogłem pruć po kolei zaczynając od pomki wstępnej przez pompę wysokiego ciśnienia aż po wtryski a prawdopodobnie zacinała się zmienna geometria w turbinie... Dawnego diesla zdjagnozować było jednak prościej.
Weż nawet najprostrzy zasilacz, dawniej był zwykły transformator prostownik i jeden bądz więcej kondensatorów a teraz masz wszędzie przetwornice więc naprawa jest trudniejsza.
Niestety tak jest ze wszystkim, więc czasem trudno się dziwić że "dzisiejsza młodzież" nie interesuje się grzebaniem w gratach bo jest zdecydowanie trudniej.