Ja wpierw zamontowałem cały wałek poprzeczny od podnoszenia pinoli, potem "wrzucilem" od góry po kolei wałeczek "wypychania", sprężyne i korek.Bez włożonej pinoli trzeba uważać żeby nie wypadło.Na koniec wkładamy pinole od dołu (pamiętaj o klinie!) dobierając eksperymentalnie napięcie sprężyny.czibo pisze:Powiedz mi jeszcze , czy kolejność taka jest odpowiednia: najpierw sprężyna powrotna, kolejno elementy 1+2+3+4 i dopiero ten wałek co go sprężyna "wypycha" i zarazem podnosi gilze?.
Napisałem to całkiem chaotycznie ale sam robiłem to trochę po omacku, konstrukcja ogółem jest banalnie prosta ale trzeb ją poznać.