TUE35 wymiana lozysk wrzeciona
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
kavior pisze: Nowa tarcza ma być zrobiona na wzór starej więc powinno nakręcać się tak samo ciasno chyba
No to mnie uspokoiliście!jarucki pisze:Przecież, gwint spasować w miarę ciasno jak się uda... No i najważniejszy kołnierz (ta część zabieraka, która zapiera się o wrzeciennik), a zabierak sam się dokręci podczas toczenia! Mi się jeszcze nigdy, sam nie odkręcił, ani poluzował

PS 1:
Czy ta tokarka ma sprzęgło-hamulec?
PS 2:
Jak to się wszystko kręci, skoro zabierak opiera się kołnierzem o wrzeciennik?

"W życiu piękne są tylko chwile...."
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
No to jak nie ma sprzęgła-hamulca, to pół biedy. Podczas hamowania bezwładnościowo samo się nie odkręci. Ale podczas toczenia na lewych obrotach radziłbym uważać.
Jakby się zabierak rzeczywiście opierał o wrzeciennik, to nawet 20kW tego nie ruszy.
Olej LAN-46.
Smar - chyba zbędny skoro jest smarowanie olejowe? Czy ta tokarka ma pompkę obiegową?
Co chcesz konkretnie zasmarować?
Składanie? Naczelna zasada - wciskać łożyska tak, żeby nie przenosić sił montażu na pierścienie poprzez elementy toczne, bo psu na budę taka robota.
Regulacja? Wbić trzpień kontrolny na stożku we wrzeciono. Im dłuższy tym lepiej. Przystawić czujnik jak najdalej od wrzeciona w dwóch płaszczyznach - w pionie i poziomie. Kręcić wrzecionem i regulować. Obciążać poprzecznie trzpień kontrolny i patrzeć co się dzieje ze wskazówką czujnika. Można sobie pomóc krótką rurką. Ale z uczuciem. Uwaga na ugięcie trzpienia, żeby nie traktować tego ugięcia, jako luz na łożyskach. Po regulacji wrzeciono musi się obracać rękami, przy rozłączonym napędzie (na skrzyni prędkości ustawić luz). Najlepszy jest przypadek, gdy osiągnie się stan tzw. "szlachetnego oporu" jak to mówią moi starzy mistrzowie na warsztacie.
Sprawdzić luz wzdłużny i raczej wszystko w ogólnikach. A w szczegółach? Wyjdzie w praniu i nie wiadomo, co wyskoczy
Jakby się zabierak rzeczywiście opierał o wrzeciennik, to nawet 20kW tego nie ruszy.
Olej LAN-46.
Smar - chyba zbędny skoro jest smarowanie olejowe? Czy ta tokarka ma pompkę obiegową?
Co chcesz konkretnie zasmarować?
Składanie? Naczelna zasada - wciskać łożyska tak, żeby nie przenosić sił montażu na pierścienie poprzez elementy toczne, bo psu na budę taka robota.
Regulacja? Wbić trzpień kontrolny na stożku we wrzeciono. Im dłuższy tym lepiej. Przystawić czujnik jak najdalej od wrzeciona w dwóch płaszczyznach - w pionie i poziomie. Kręcić wrzecionem i regulować. Obciążać poprzecznie trzpień kontrolny i patrzeć co się dzieje ze wskazówką czujnika. Można sobie pomóc krótką rurką. Ale z uczuciem. Uwaga na ugięcie trzpienia, żeby nie traktować tego ugięcia, jako luz na łożyskach. Po regulacji wrzeciono musi się obracać rękami, przy rozłączonym napędzie (na skrzyni prędkości ustawić luz). Najlepszy jest przypadek, gdy osiągnie się stan tzw. "szlachetnego oporu" jak to mówią moi starzy mistrzowie na warsztacie.

Sprawdzić luz wzdłużny i raczej wszystko w ogólnikach. A w szczegółach? Wyjdzie w praniu i nie wiadomo, co wyskoczy

"W życiu piękne są tylko chwile...."
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 45
- Posty: 183
- Rejestracja: 05 gru 2014, 13:38
- Lokalizacja: Krakow
Tokarka jest prostej budowy, nie ma nawet pompki oleju. We wrzecienniku są rurki, którymi spływa olej. Koła zębate rozrzucają olej, który spływa następnie rurkami. Stare łożyska jak wyciągnąłem były mocno wysmarowane, stąd moje pytanie.
Bieżnie zewnętrzne łożysk stożkowych mogę wprasować starym łożyskiem i szpilką? Próbowałem wbijać starą poprzez kawałek drewna ale ciężko szło. Z nowym nie odważyłbym się tak zrobić.
Bieżnie zewnętrzne łożysk stożkowych mogę wprasować starym łożyskiem i szpilką? Próbowałem wbijać starą poprzez kawałek drewna ale ciężko szło. Z nowym nie odważyłbym się tak zrobić.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Możesz połączyć obie metody.
Czyli poprzez stary pierścień wciągasz nową bieżnię szpilką.
Ale z uwagi na możliwość nierównego rozkładu sił po obwodzie bieżni od nieidealnie centrycznie zamocowanej szpilki, szpilkę tylko naprężasz nakrętką, a postukując lekko naprzemianlegle po obwodzie w stary pierścień młotkiem pozwalasz żeby naprężona szpilka sama wciągnęła nowy pierścień na miejsce. Oczywiście należy dokręcać nakrętkę szpilko w miarę przesuwu łożyska i luzowania..
(rys schematyczny)
chyba, że i bez pukania będzie wchodzić...
Czyli poprzez stary pierścień wciągasz nową bieżnię szpilką.
Ale z uwagi na możliwość nierównego rozkładu sił po obwodzie bieżni od nieidealnie centrycznie zamocowanej szpilki, szpilkę tylko naprężasz nakrętką, a postukując lekko naprzemianlegle po obwodzie w stary pierścień młotkiem pozwalasz żeby naprężona szpilka sama wciągnęła nowy pierścień na miejsce. Oczywiście należy dokręcać nakrętkę szpilko w miarę przesuwu łożyska i luzowania..

chyba, że i bez pukania będzie wchodzić...
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 134
- Rejestracja: 22 gru 2014, 22:19
- Lokalizacja: Radomsko