kolec7 dzięki za wskazówki!
Łożysko właśnie zrzuciłem z wrzeciona. Z braku tulei odpowiedniej średnicy musiałem wykorzystać gniazdo wrzeciennika do wyprasowania łożyska. Nie mam żadnych przydasiów u siebie, nie zajmowałem się wcześniej obróbką stali, bardziej jestem radioamatorem i amatorem stolarki

A na pobliskich złomowiskach co jestem to są same puszki i makulatura

Poniżej fotki z demontażu łożyska. Oczywiście jakby szło ciężko to bym odpuścił. Kręciło się bez większych oporów.
Odnośnie panewek wieczorem będę znał koszta oraz czy znajomy tokarz będzie chciał się w ogóle podjąć ich wykonania.
Przygotowuję się teoretycznie do montażu wrzeciona, chcę złożyć wszystko zgodnie ze sztuką, by po mnie kiedyś nikt nie klnął jak ja teraz i by tokarka był precyzyjna jak nówka sztuka
- zewnętrzne bieżnie łożysk stożkowych mogę nabijać przez drewienko? Od strony uchwytu jest miejsce ale z druga bieżnia, od środka wrzeciennika przewiduje problem. Ciasno jest...
- jaki smar nałożyć na łożyska
- łożysko walcowe najpierw nabić w gniazdo wrzeciennika a następnie wprasować śrubą wrzeciono. By nie wyciągło łożyska na zewnątrz przykręciłbym do korpusu płaskownik o które się zaprze.
- jakim olejem zalać wrzeciennik? Starałem się jak najdokładniej wyczyścić całe jego wnętrze. Czego tam w środku nie było
Jeszcze jedna rzecz nie daje mi spokoju. Zabierak bardzo ciężko nakręca się na wrzeciono. Pomijając fakt, że pół dnia go wykręcałem to teraz bo wyczyszczeniu gwintów i nasmarowaniu ręcznie nakręcę do polowy i koniec. Bez podbijania czy jakieś długiej rury nie nakręcę go. Zwróćcie uwagę na ostatni zwój gwintu na wrzecionie? Wszystko z nim ok? Dopytuje bo nowa tarcza zabierakowa będzie dorabiana na podstawie starej. Nie będzie możliwości przymiarki podczas toczenia gwintu na wrzecionie. I już sam nie wiem czy na starej tarczy gwint nie jest za ciasny czy z gwintem na wrzecionie jest coś nie halo.
