TAB --- tylda. Trzeba chwilę odczekać przed tyldą (~1s).Zienek pisze:rozłączyć i ponownie połączyć
Robert
Rozumiem, że kontroler stracił komunikację – ale po chwili wróciła sama jednak już z powyższym komunikatem ? Czy też było inaczej i konieczne było rozłącznie fizyczne wtyczki USB ?Zienek pisze: W wersji 4.0 jedyną nowością jest to, że pokazuje się mrugający komunikatPo którym trzeba się rozłączyć i ponownie połączyć ze sterownikiem, żeby go używać.Kod: Zaznacz cały
E_STOP: PLC nie pracuje!
Miłą informacja, tyle że to i bez komunikatu widać i czuć.Zienek pisze: W wersji 4.0 jedyną nowością jest to, że pokazuje się mrugający komunikatKod: Zaznacz cały
E_STOP: PLC nie pracuje!
To się dzieje w trakcie pracy. Np jakiegoś dłuższego grawerowania.cosimo pisze:Rozumiem, że kontroler stracił komunikację – ale po chwili wróciła sama jednak już z powyższym komunikatem ? Czy też było inaczej i konieczne było rozłącznie fizyczne wtyczki USB ?Zienek pisze: W wersji 4.0 jedyną nowością jest to, że pokazuje się mrugający komunikatPo którym trzeba się rozłączyć i ponownie połączyć ze sterownikiem, żeby go używać.Kod: Zaznacz cały
E_STOP: PLC nie pracuje!
Dla mnie bazowanie w amatorskiej maszynie jest tylko po to, aby ustalić fizyczny zakres pracy osi.mc2kwacz pisze:...tym się właśnie charakteryzują tanie maszyny, że bazowanie jest powtarzalne "na słowo honoru".
Z forum choć nie musi być dokładny. Kiedyś Gaspar mnie bajerował, że jak prąd wysiądzie to w Piko można wrócić do przerwanej pracyRobWan pisze:A skąd ten cytat?Robert
Ok, roześlę dziś nowe FW gdzie time-outy są bardziej liberalne.To się dzieje w trakcie pracy. Np jakiegoś dłuższego grawerowania.
Szast prast,
maszyna staje, mruga powyższy komunikat,
Piko wywala się na zakłóceniach czy pada kiedy system operacyjny uruchamia jakieś własne procesy
A co nie można ? To, że wcześniej trzeba zrobić jazdę referencyjną, zmierzyć narzędzie to chyba oczywiste – więc nie wiem co próbujesz udowodnić. Dobry nawyk wręcz konieczność to zrobić REF po każdym RUN.Kiedyś Gaspar mnie bajerował, że jak prąd wysiądzie to w Piko można wrócić do przerwanej pracy
Ostatnio testując kontroler na biurku zerwałem komunikacje trącając kontroler łokciem. Okazało się, że kabel USB w gniazdku kontrolera ma taki luz „na boki”, iż wystarczyło go delikatnie przekrzywić w którąś stronę i już żegnaj komunikacjo. Zacząłem bardziej przyglądać się kablom pod tym kątem i okazuję się, mają spasowanie do gniazda „od sasa do lasa” - dlatego warto poczochrać swoim kablem i zobaczyć jak to jestMnie Piko też kiedyś się nie zacinał. Ale przestał i póki co nie wiem dlaczego.