Mała, żółta łódź podwodna cz.2.

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

Autor tematu
kasztan
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 51
Posty: 165
Rejestracja: 12 lip 2010, 15:23
Lokalizacja: Warszawa

#81

Post napisał: kasztan » 30 paź 2014, 10:36

Z ciekawości, przyłożę dziś uchwyt setkę do tokarki i zobaczę o co będzie zawadzać.



Tagi:

Awatar użytkownika

zacharius
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 48
Posty: 2558
Rejestracja: 04 paź 2007, 01:32
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#82

Post napisał: zacharius » 30 paź 2014, 10:44

jak masz kolego pod ręka to pewno że przyłóż tez jestem ciekaw. tylko najpierw złap w niego coś około średnicy 35 -40mm albo chociaż szczęki otwórz na tyle (raczej te zewnętrzne bo takie średnice na 80ce już w zewnętrznych obrabiam)
Nie otrzymasz koni wyścigowych krzyżując dwa osły

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 22
Posty: 11927
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#83

Post napisał: RomanJ4 » 30 paź 2014, 11:08

zacharius pisze:muszę się kiedyś zebrać zakupić krążek jakiej lepszej stali i wytoczyć nowy zabierak bo ten co mam to mnie normalnie rozwala czasem.
ja dorabiałem zabierak z żeliwnego hantla(bo są i jakieś bitumiczne), taniocha materiał tylko trzeba wybrać najszerszy i bez dużych podcięć dla danej średnicy.Np talerz 20kg, ø330/ø29/≠40 za 118zł, a może i znajdzie taniej..
http://allegro.pl/talerz-obciazenie-zel ... 22873.html
( http://allegro.pl/listing/listing.php?b ... 5%BCeliwne )
Chyba, że masz swoje źródło na stal...
Obrazek Obrazek
pozdrawiam,
Roman

Awatar użytkownika

zacharius
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 48
Posty: 2558
Rejestracja: 04 paź 2007, 01:32
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#84

Post napisał: zacharius » 30 paź 2014, 11:23

nie no takiego byka nawet nie mam gdzie obrobić ale pomysł niezły ewentualnie kawałek "pręta" ze 20mm fi90 albo kawał blachy 20ki wypalonej nawet na plazmie. nawiercić osadzić na trzpień obrobić z zewnątrz złapać w uchwyt obrobić środek pod wrzeciono i otwory na śruby mocujące zabierak do wrzeciona. potem mocujemy to zamiast zabieraka i obrabiamy już na miejscu pod posiadany uchwyt. jeśli się nie spartaczy nigdzie to teoretycznie bicie zabieraka będzie zminimalizowane do bicia samego wrzeciona
Nie otrzymasz koni wyścigowych krzyżując dwa osły

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 22
Posty: 11927
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#85

Post napisał: RomanJ4 » 30 paź 2014, 13:09

zacharius pisze:nie no takiego byka nawet nie mam gdzie obrobić
Te talerze mają różną średnicę (choć zazwyczaj i proporcjonalnie grubość) więc można dobrać i nie toczyć z byka. Ja do swojego uchwytu znalazłem bodaj ø140..
Obrazek
są i stalowe...
Obrazek
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
kasztan
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 51
Posty: 165
Rejestracja: 12 lip 2010, 15:23
Lokalizacja: Warszawa

#86

Post napisał: kasztan » 30 paź 2014, 18:32

Obrazek
Czy ktoś wie do czego służą te trzy śruby na tarczy zbierakowej.
Wolałem tego nie rozkręcać , żeby nie popsuć ustawienia tarczy.
Wygląda jakby trzymały one krążek, który stanowi "część zbierającą" dla uchwytu tokarskiego.
Obrazek


Garść zdjęć z przymiarki uchwytu tokarskiego 100mm.
Obrazek
W pełni wysunięty ze ślimaka kamień już mógł zawadzać o łoże.
W zacisku jest kieł obrotowy.

Obrazek
Obrazek
Wygląda na to że wejdzie z zapasem może 3-4mm 8)

Obrazek
Obrazek
Tokarka trochę zmężniała z setką;)

A może dobrą opcją byłoby zrobienie dysku konwertującego tarczę 80(85)mm na 100m?

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 22
Posty: 11927
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#87

Post napisał: RomanJ4 » 30 paź 2014, 20:48

tymi śrubami tarcza jest przykręcona do wrzeciona.
I teraz, jeśli osadzenie tarczy na wrzecionie było walcowe(bo na stożkowe mi to nie wygląda), dociąganie tymi śrubami, to ich odkręcenie i ponowne przykręcenie może wprowadzić lekkie bicie pow. czołowej lub zamka tarczy.
Jak nie trzeba, a zamek nie bije, to lepiej nie ruszać.
pozdrawiam,
Roman

Awatar użytkownika

zacharius
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 48
Posty: 2558
Rejestracja: 04 paź 2007, 01:32
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#88

Post napisał: zacharius » 31 paź 2014, 06:44

ja bym ten uchwyt setkę odpuścił jak tak patrze po zdjęciach
Nie otrzymasz koni wyścigowych krzyżując dwa osły

Awatar użytkownika

GrafRamolo
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 707
Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

#89

Post napisał: GrafRamolo » 31 paź 2014, 09:02

Nie chcę się wymądrzać ale czy nie powinno być tak, że uchwyt powinien wchodzić tak by przy maksymalnym rozstawie szczęk zewnętrznych nadal był prześwit? Trzeba też wziąć pod uwagę masę uchwytu i wpływ tego na łożyska oraz moment obrotowy przy hamowaniu i starcie.

Ja osobiście też myślę o 100mm i choć wejdzie do mnie 125mm bez problemu to uważam, że umiar ma zalety.

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 22
Posty: 11927
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#90

Post napisał: RomanJ4 » 31 paź 2014, 09:57

Z technicznego punktu widzenia masa 100-tki/2,8kg a 125-ki/5,1kg nie byłaby dla łożysk, zwłaszcza ślizgowych tak istotna, bo mogą przenieść dużo większe obciążenia, zwłaszcza centrycznie rozłożonej masy.
O wiele większy negatywny wpływ (również na stabilność całej maszyny) może mieć możliwość zamocowania potencjalnie sporo większego detalu, którego środek ciężkości niekoniecznie musi się pokrywać z osią obrotu (czyli kolokwialnie mówiąc będzie mocniej rzucał). Dlatego trzeba dostosować także i obroty, co dla słabosilnikowej obrabiarki może stanowić problem deficytu momentu obrotowego do zachowania właściwych parametrów skrawania (znamy to np z wiercenia dużymi wiertłami).
Tak wiec jeśli nawet założymy większy uchwyt, i będziemy toczyć z reguły współosiowe, nie maksymalne gabarytowo detale, to wielkiego uszczerbku na łożyskowaniu nie uczynimy.
Inna sprawa to BHP, czyli możliwość zahaczenia maksymalnie wysuniętymi szczękami o łoże. Na szczęście, zwłaszcza w tych najmniejszych tokarkach z bezpośrednim napędem, jego moc jest tak mała, że zablokowany obrót uchwytu (przy włączaniu) prędzej zatrzyma silnik, niż uczyni jakieś poważniejsze szkody mechaniczne.
Ale oczywiście mieć się na baczności trzeba i być przytomnym swoich czynności. bo kuku można sobie zrobić nawet i piórkiem.. :mrgreen:
GrafRamolo pisze:uchwyt powinien wchodzić tak by przy maksymalnym rozstawie szczęk zewnętrznych nadal był prześwit
Zasadniczo tak powinno być, dlatego w niektórych tokarkach jak zachodzi potrzeba zamocowania większej średnicy uchwytu(np tarczy) i detalu, masz wyjmowany mostek.
GrafRamolo pisze:też myślę o 100mm i choć wejdzie do mnie 125mm bez problemu to uważam, że umiar ma zalety.
Dlatego zasadniczo można używać nominalnego uchwytu, a jak trzeba to sporadycznie maksymalnie dużego, przecież za każdym razem maksymalnie dużych detali dla naszego nominalnego nie toczymy...
pozdrawiam,
Roman

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”