http://allegro.pl/oksyda-do-stali-na-go ... 65687.html
Oksyda jest trwała, nie ściera się. Ścierają się oskydy "na zimno" - te to jedynie do wypełniania rys w poczernionych przedmiotach można używać.
Co do upierdliwości procesu - trzeba dysponować miską ze stali nierdzewnej i dobrze wietrzonym miejscem. Kluczowym w tym procesie jest bardzo dobre odtłuszczenie przedmiotu. Ja trzykrotnie wytarłem detale ręcznikiem papierowym nasączonym acetonem.
Następnie tak przygotowane detale włożyłem do mieszaniny oksydującej. Czas gotowania to około półtorej godziny (w przepisie dostarczonym z oksydą znajdziesz czasy od 20 do 50 minut) ale czas oksydowania zależy od składu stali (im więcej węgla tym szybciej stal się utlenia - jak widzisz że już jest ok to dodajesz jeszcze 20 minut i jest gotowe). Po zakończonym procesie szczypcami wyciągasz gotowe detale i myjesz wodą (co najmniej trzykrotne płukanie) następnie suszysz (ja suszyłem w suszarce ustawionej na 95 stopni przez 30 minut). Następnie przecierasz szmata z olejem. Wtedy schodzi rdzawy osad tlenków Fe3O4 i z ciemno brązowego zostaje czarny kolor. Trzeba pilnować, żeby nic nie wystawało częściowo w czasie oksydowania z roztworu oksydującego, bo wtedy na granicy faz pojawia się rdza.
Cały proces nie był dla mnie upierdliwy, ale ja jestem tokarzem amatorem a zawodowo praktykującym chemikiem, więc nie jestem obiektywny

Mieszanina oksydująca jest żrąca na gorąco (silnie zasadowa) i trzeba pracować w rękawiczkach ochronnych, w czasie gotowania mogą wydzielać się też toksyczne tlenki azotu.