
Schemat podłączenia ELTE 9/2 400hz + falownik iC5-1
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 1714
- Rejestracja: 13 sty 2006, 16:41
- Lokalizacja: Stargard
- Kontakt:
A używasz ekranowanego kabla pomiędzy wrzecionem a falownikiem? Jak nie to nie zdziw się bo sieje zakłócenia, mi migotały jarzeniówki w pracowni 

https://www.instagram.com/cncworkshop.pl/
Obróbka CNC - frezowanie & toczenie
Obróbka CNC - frezowanie & toczenie
Tagi:
-
- Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 30
- Rejestracja: 27 cze 2006, 23:05
- Lokalizacja: Sokołów Podlaski
Dzięki za szybkie zainteresowanie.
Zaraz idę założyć kabel z ekranem (domyślam się , że trzeba ekran połączyć z masą falownika czy tak?).
Nieciekawa sprawa , najpierw pół nocy zabawy z falownikiem ,a teraz maszyna robi koziołka. Do drewniaka podłączyłem kompa i sterownik i tylko wióry leciały , a tu inwestycja i zaraz zagadki.
Zaraz idę założyć kabel z ekranem (domyślam się , że trzeba ekran połączyć z masą falownika czy tak?).
Nieciekawa sprawa , najpierw pół nocy zabawy z falownikiem ,a teraz maszyna robi koziołka. Do drewniaka podłączyłem kompa i sterownik i tylko wióry leciały , a tu inwestycja i zaraz zagadki.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Projektowanie obwodów drukowanych i okablowania wewnątrz sterownika jest w pewnym sensie jak dzieło sztuki np. malowanie obrazu na płótnie.
Różnica jedynie w tym, że obraz widać zaraz po namalowaniu, natomiast odporność maszyny na zakłócenia sprawdzimy dopiero po uruchomieniu.
Kolega Piotrjub posiada najwyraźniej sprzęt poprawnie zaprojektowany.
Zwiększona emisja zakłóceń pojawi się podczas przeciążenia silnika. W takiej sytuacji następuje nasycenie rdzenia tzn. strumień magnetyczny osiągnął wartość, przy której dalszy wzrost prądu uzwojenia nie powoduje jego wzrostu. W takim stanie indukcyjność nie zachowuje pierwotnej liniowości i prąd gwałtownie narasta, teoretycznie do nieskończoności. Praktycznie ograniczeniem będzie oporność uzwojenia. Jak wielkie impulsy zakłócające pojawiają się w takim przypadku - można sobie wyobrazić a najgorszą ich cechą jest ostre zbocze narastające i co za tym idzie szerokie widmo.
Kolega Dobromir zastosował maleńki silniczek do sporego falownika. Tutaj przeciążenie jest dość prawdopodobne a przynajmniej możliwe.
Różnica jedynie w tym, że obraz widać zaraz po namalowaniu, natomiast odporność maszyny na zakłócenia sprawdzimy dopiero po uruchomieniu.
Kolega Piotrjub posiada najwyraźniej sprzęt poprawnie zaprojektowany.
Zwiększona emisja zakłóceń pojawi się podczas przeciążenia silnika. W takiej sytuacji następuje nasycenie rdzenia tzn. strumień magnetyczny osiągnął wartość, przy której dalszy wzrost prądu uzwojenia nie powoduje jego wzrostu. W takim stanie indukcyjność nie zachowuje pierwotnej liniowości i prąd gwałtownie narasta, teoretycznie do nieskończoności. Praktycznie ograniczeniem będzie oporność uzwojenia. Jak wielkie impulsy zakłócające pojawiają się w takim przypadku - można sobie wyobrazić a najgorszą ich cechą jest ostre zbocze narastające i co za tym idzie szerokie widmo.
Kolega Dobromir zastosował maleńki silniczek do sporego falownika. Tutaj przeciążenie jest dość prawdopodobne a przynajmniej możliwe.
-
- Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 30
- Rejestracja: 27 cze 2006, 23:05
- Lokalizacja: Sokołów Podlaski
Wystarczyło uziemić maszynę , aby problem prysł w zapomnienie
Teraz to dopiero zabawa .
Silnik 90W "Radziecki" robi frezem fi 8 w drewnie.
To nie Chiny.
[ Dodano: 2007-04-03, 00:58 ]
Wystarczyło uziemić maszynę , aby problem prysł w zapomnienie
Teraz to dopiero zabawa .
Silnik 90W "Radziecki" robi frezem fi 8 w drewnie.
To nie Chiny.
[ Dodano: 2007-04-03, 11:28 ]
Okozało sie ,że moja też jest nieźle zaprojektowana .
A jeżeli chodzi o silnik ,to drodzy amatorzy cnc ,polecam wszystkim mały silnik indukcyjna 90 -150W + falownik . Owszem sam mniałem obiekcje, czy taki mały mi ruszy z falownikiem 750W ,ruszył.
Wystarczy dorobić jakiś uchwyt. Ja zabrałem koszyczek i nakrętkę ze starej frezarki. Trochę ma bicie, ale i tak jest to o wiele lepiej od wszelakich silników komutatorowych.



Teraz to dopiero zabawa .
Silnik 90W "Radziecki" robi frezem fi 8 w drewnie.
To nie Chiny.
[ Dodano: 2007-04-03, 00:58 ]
Wystarczyło uziemić maszynę , aby problem prysł w zapomnienie



Teraz to dopiero zabawa .
Silnik 90W "Radziecki" robi frezem fi 8 w drewnie.
To nie Chiny.
[ Dodano: 2007-04-03, 11:28 ]
Okozało sie ,że moja też jest nieźle zaprojektowana .
A jeżeli chodzi o silnik ,to drodzy amatorzy cnc ,polecam wszystkim mały silnik indukcyjna 90 -150W + falownik . Owszem sam mniałem obiekcje, czy taki mały mi ruszy z falownikiem 750W ,ruszył.
Wystarczy dorobić jakiś uchwyt. Ja zabrałem koszyczek i nakrętkę ze starej frezarki. Trochę ma bicie, ale i tak jest to o wiele lepiej od wszelakich silników komutatorowych.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Kolega powinien zagrać dziś w totka, gdyż mógł nieoczekiwanie przejść w inny wymiar.Dobromir pisze:Wystarczyło uziemić maszynę , aby problem prysł w zapomnienie![]()
![]()
![]()
Teraz to dopiero zabawa .
Silnik 90W "Radziecki" robi frezem fi 8 w drewnie.
To nie Chiny.
Trochę ma bicie, ale i tak jest to o wiele lepiej od wszelakich silników komutatorowych.
Zgodnie z niezbędnym minimum bezpieczeństwa obudowa silnika (korpus), zwłaszcza przy napięciach wększych od 24V musi być uziemiona tzn. połączona z przewodem neutralnym podobnie jak cała reszta maszyny!
Prąd z lubością przepływa przez człowieka, jeśli nadaży się tylko okazja. W poprzednich odpowiedziach były nawet schematy połączeń. Silnik niewiadomego pochodzenia zwykle nie jest przystosowany do pracy z falownikiem. Trudno ocenić z jakiej przyczyny pojawiła się tak duża emisja zakłóceń. Bardzo możliwe, że stan izolacji silnika nie jest zadowalający. Nie chcę Kolegi pouczać ale wskazanym było by umieszczenie sterownika w obudowie, najlepiej metalowej z filtrem powietrza. Teraz Kolega frezuje drewno, którego wiór prądu specjalnie nie przewodzi ale bezszczotkowe wrzeciono umożliwi frezowanie metalu a wtedy...
Mam jeszcze pytanie: jak zachowują się prowadnice w metalowej maszynie i jak Kolega kasuje luz?
Pozdrawiam.
-
- Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 30
- Rejestracja: 27 cze 2006, 23:05
- Lokalizacja: Sokołów Podlaski
He he he elektryka prąd nie tyka .
A w ogóle to jak to, mój silnik jest z bardzo wiadomego pochodzenia . Był już młockarnią , cepem, kosiarką , szlifierką. A TERAZ JEST WRZECIONEM CNC , a metrykę ma z CCCP.
Nigdy nie zakładałem , że moja "maszyna" będzie robiła w metalu.
Prowadnice starałem się zrobić w miarę prostym sposobem i tanio . Do drewna się sprawdziły. Maszyna w prowadnicach jest sztywna a luzy kasuję mimośrodem. Dwie pary łożysk są na stałe ,ale te naprzeciwległe są właśnie na mimośrodach ( na jednym ze zdjęć to widać).
Kasowanie luzów było niezbędne, ponieważ łożyska swoim ostrym kantem wygniotły rowek . Ja uznałem to za plus , ponieważ wygniatając tor jednocześnie go utwardziły i wyrównały ewentualne nierówności. Po skasowaniu luzu jest nieźle , zaznaczam ,że moja oś kosztowała 10zł za kontownik hutniczy, osiem łożysk po złotówce i śruby. Wszystko za 25zł (oś). Jak się wytrze to w godzinę zrobię nową.
Nawiasem mówiąć moja maszyna już zarabia , a nie się zwraca
Oczywiście kabiny już robię . Jedną na komputer i sterownik z zasilaczem z czerpaniem powietrza z zewnątrz. Druga kabina dźwiękoszczelna na maszynę. Pracuje to po kilka godzin i hałas jest dokuczliwy.
Pozdrawiam

A w ogóle to jak to, mój silnik jest z bardzo wiadomego pochodzenia . Był już młockarnią , cepem, kosiarką , szlifierką. A TERAZ JEST WRZECIONEM CNC , a metrykę ma z CCCP.

Nigdy nie zakładałem , że moja "maszyna" będzie robiła w metalu.
Prowadnice starałem się zrobić w miarę prostym sposobem i tanio . Do drewna się sprawdziły. Maszyna w prowadnicach jest sztywna a luzy kasuję mimośrodem. Dwie pary łożysk są na stałe ,ale te naprzeciwległe są właśnie na mimośrodach ( na jednym ze zdjęć to widać).
Kasowanie luzów było niezbędne, ponieważ łożyska swoim ostrym kantem wygniotły rowek . Ja uznałem to za plus , ponieważ wygniatając tor jednocześnie go utwardziły i wyrównały ewentualne nierówności. Po skasowaniu luzu jest nieźle , zaznaczam ,że moja oś kosztowała 10zł za kontownik hutniczy, osiem łożysk po złotówce i śruby. Wszystko za 25zł (oś). Jak się wytrze to w godzinę zrobię nową.
Nawiasem mówiąć moja maszyna już zarabia , a nie się zwraca

Oczywiście kabiny już robię . Jedną na komputer i sterownik z zasilaczem z czerpaniem powietrza z zewnątrz. Druga kabina dźwiękoszczelna na maszynę. Pracuje to po kilka godzin i hałas jest dokuczliwy.
Pozdrawiam
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Kol. sq9gin napisał: Sposobem na zmniejszenie prądu rozruchowego, jest zastosowanie w celach rozruchowych przełącznika gwiazda - trójkąt. Jest to całkowicie zbędne przy zasilaniu z falownika. Napięcie podczas rozruchu narasta w sposób zaprogramowany przez użytkownika.
Drugi problem poruszany - 300 Hz jest maksymalną możliwą do nastawienia częstotliwością przy pracy wektorowej (H40=4).
Trzecia sprawa - prądy. Prąd 2,4A dotyczy zasilania ( silnika, nie falownika) 3f 400V, połączenie w gwiazdę; 4,2A dotyczy zasilania 3f 230V, połączenie w trójkąt. Warunek - na tabliczce znamionowej silnika mamy podane takie napięcia zasilania. W starych silnikach było to 220/380V.
Drugi problem poruszany - 300 Hz jest maksymalną możliwą do nastawienia częstotliwością przy pracy wektorowej (H40=4).
Trzecia sprawa - prądy. Prąd 2,4A dotyczy zasilania ( silnika, nie falownika) 3f 400V, połączenie w gwiazdę; 4,2A dotyczy zasilania 3f 230V, połączenie w trójkąt. Warunek - na tabliczce znamionowej silnika mamy podane takie napięcia zasilania. W starych silnikach było to 220/380V.